REKLAMA
REKLAMA

SANOK. 6-latek nadział się na metalowy pręt na Rynku. Rana szarpana, krwotok (ZDJĘCIA)

SANOK / PODKARPACIE. 2 sierpnia, podczas imprezy sportowej organizowanej na Rynku w Sanoku, 6-letni chłopiec nadział się na metalowy pręt, który służył do zamocowania balonu reklamowego. Przykrym i bolesnym efektem była rana szarpana podudzia i krwotok, który wymagał pilnej interwencji medyków. – Pierwszy raz w życiu widziałam taką reakcję syna. Bardzo cierpiał. Chciałabym wymazać ten dzień z pamięci – mówi nam matka dziecka.

Do wypadku doszło 2 sierpnia, gdy na Rynku w Sanoku organizowana była impreza sportowa.

Pracuję na Rynku. Syn wraz z kolegą podeszli obok po frytki. W pewnym momencie syn się obrócił i nadział na metalowego „śledzia” służącego do mocowania balonu reklamowego. Rana na nodze szybko zaczęła mocno krwawić. Najpierw pomógł nam ratownik, który zabezpieczał imprezę, po krótkiej chwili dojechała karetka i zabrała nas do szpitala. Tam synowi założono osiem szwów. Bardzo cierpiał. Muszę przyznać, że pierwszy raz w życiu widziałam taką jego reakcję, a uważam, że jest dzieckiem w miarę odpornym na ból. Chciałabym wymazać ten dzień z pamięci – relacjonuje matka 6-letniego chłopca.

Do naszej redakcji, wraz z wiadomością o zdarzeniu, dotarło wiele zdjęć oraz dokumentacja medyczna. Czytamy w niej o ranie szarpanej podudzia prawego z krwotokiem – tak uraz zakwalifikowali ratownicy.

Dzisiaj chłopiec miał mieć ściągnięte szwy, ale jak mówi w rozmowie z naszym reporterem mama, nie udało się tego zrobić ze względu na słabo gojącą się ranę. Kolejna wizyta w placówce medycznej w najbliższy czwartek.

Mówili nam, że mamy sporo szczęścia, bo gdyby syn upadł na ten pręt, a nie „tylko” o niego zahaczył, to kontuzja mogłaby być znacznie poważniejsza – zaznacza rodzic. – Z drugiej strony, w rozmowach w szpitalu mówiono mi, że gdyby na tym „śledziu” była chociaż stara piłeczka do tenisa lub plastikowa butelka, to mogłoby się obejść na strachu. A tak, mamy ranę i zapewne bliznę do końca życia.

Matka nie chce zostawić sprawy bez echa, dlatego już dzień po zdarzeniu przesłała wiadomość do organizatora imprezy sportowej, która wtedy odbywała się na Rynku. Po dwóch dniach ponowiła prośbę o kontakt.

Na ten moment nikt się do mnie nie odezwał – słyszymy.

Nie zostawię tego tak, bo syn za dużo wycierpiał. Te elementy powinny być odpowiednio zabezpieczone. Moim zdaniem, sposób instalacji niektórych elementów był wręcz niewiarygodny – nie kryje zdenerwowania nasza rozmówczyni.

Zwróciliśmy się do organizatora imprezy sportowej z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytania o to zdarzenie. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź, opublikujemy ją na naszym portalu.

zdjęcia: materiały nadesłane

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Dramat w Tyrawie Solnej. Runęła huśtawka. 13-letnia dziewczyna w ciężkim stanie

grafika poglądowa


Informacje o aktualnej sytuacji na drogach Sanoka, powiatu sanockiego i całego regionu w grupie POMOC112.

DOŁĄCZ DO GRUPY – KLIKNIJ

10-08-2022

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)

Komentator2022-08-09 17:52:08
1 2
Przyjęło się w ostatnich czasach zrzucać winę na innych. Droga matko, gdzie byłaś w momencie, kiedy twoje dziecko nadziewało się na pręt? Co innego w tamtym jednym momencie zajęło twoją uwagę? Dlaczego nie sprawowałaś właściwej opieki nad dzieckiem? Mam pytanie, droga matko. Czy jak twoje dziecko nadzieje się na nóż, który masz w swojej szufladzie kuchennej zrobisz aferę i oskarżysz producenta noża?
Odpowiedz
Art95&12022-08-10 00:02:59
0 2
Jak mówiła moja nauczycielka z Fizyki.. Dzieci jest komu narobić a wychować nie ma komu.. Panie świec nad jej duszą... Zostawia pani 6 letnie dziecko bez opieki. Liczy utarg.. Pieniądze nie są ważniejsze od dziecka Na imprezie masowej.. Gdzie kręci się mnóstwo osób nie koniecznie o dobrych zamiarach... Jestę prostą osobą bez wykształcenia. Ale mam nadzieję że odpowiednie służby dokładnie przeswiwtlą czy w pani domu wszystko działa jak należy bo ja mam wądpliwosci
Odpowiedz
Wyróżnić się z tłumu2022-08-10 00:28:43
0 1
Jedne dzieci żeby było o nich głośno uciekają z domu inne nabiją się na pręty..
Odpowiedz
Dzik2022-08-10 10:23:00
2 0
@Komentator i @Art95&1 - Państwo tak celowo czy jednak leki nie działają? Wina ewidentnie leży po stronie organizatora. I nie ma różnicy czy to sześciolatek czy czterdziestolatek nadział się na pręt. Jest on źle zabezpieczony i tyle. Albo się zabezpiecza albo się ogranicza możliwość dostępu poprzez odizolowanie. Koniec tematu.
Odpowiedz
To chyba żart 2022-08-10 14:53:38
0 0
To chyba jakieś żart, że w takiej sytuacji co niektórzy zrzucają winę na matkę (notabene, czemu nikt nie wspomina nigdy o ojcach?). Organizator nie zadbał o bezpieczeństwo i na tym pręcie mógł się znaleźć kazdy- nastolatek, dziecko, osoba starsza, pies. Zdrowia dla chłopaka i oby nigdy więcej takich zdarzeń.
Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy (0)
Pokaż więcej komentarzy (0)