SANOK. Atak nożem i tłuczkiem do mięsa! RELACJA RATOWNIKA (NOWE INFORMACJE, VIDEO)
SANOK / PODKARPACIE. Nie milkną echa bulwersującego zdarzenia, do którego doszło w Sanoku wczoraj około godziny 13:00. Chcący udzielić pomocy medycznej ratownicy zostali zaatakowani nożem oraz tłuczkiem do mięsa przez pijaną 35-latkę! Jednego z medyków uratował służbowy tablet, którym zasłonił się, gdy w kierunku jego głowy leciał 35-centymetrowy kuchenny nóż.
Do szokującego zdarzenia doszło w czwartek około godziny 13:00 w Sanoku. Pisaliśmy o tym tutaj:
SANOK. Ratownik zaatakowany nożem i tłuczkiem do mięsa!
Ratownicy medyczni Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego interweniowali w jednym z mieszkań po wezwaniu do młodej kobiety, o której zdrowie i życie obawiał się mężczyzna dzwoniący pod numer alarmowy.
Karetka szybka przyjechała na miejsce, ale okazało się, że pacjentka odmawia udzielenia pomocy czy przewiezienia do szpitala. Była agresywna. Wyzywała ratowników, groziła im. W końcu doszło do tego, że 35-latka zaczęła wymachiwać tłuczkiem do mięsa przed twarzami ratowników. Chwilę później biegła w ich stronę z 35-centrymetrowym nożem kuchennym w dłoni.
RELACJA JEDNEGO Z RATOWNIKÓW:
– Od samego początku młoda kobieta była agresywna. Najpierw w stosunku do mężczyzny, który wezwał pogotowie, później ta złość skierowana była już do nas. Co chwilę padały wyzwiska i wulgaryzmy. Pacjentka cały czas twierdziła, że nie potrzebuje pomocy, mimo że była pod wyraźnym wpływem alkoholu oraz, jak wynikało z relacji zawiadamiającego, miała przyjąć spore dawki leków. W trakcie rozmowy, próbowaliśmy przekonać kobietę do tego, aby skorzystała z pomocy medycznej. Niestety bezskutecznie. Procedury wymagały od nas, aby uzupełnić raport z wyjazdu, potrzebowaliśmy zatem dowodu tożsamości osoby, wobec której podejmujemy działania medyczne. Kobieta niechętnie, ale przekazała nam dokument, po czym wzięła tłuczek do mięsa i zaczęła nim wymachiwać najpierw przed twarzą kolegi, później również przed moją. Zaczęliśmy się wycofywać w kierunku drzwi wyjściowych. Pacjentka zbliżała się do nas, cały czas grożąc nam tłuczkiem. Co kilka sekund patrzyła też na półkę w korytarzu. Kolega zauważył, że leży na niej duży, około 35-centrymetrowy nóż kuchenny. Zareagował, chwycił go i odrzucił w kierunku drzwi. Cały czas spokojnie cofaliśmy się do wyjścia tłumacząc agresywnej kobiecie, że zmierzamy do wyjścia, by opuścić mieszkanie. Nie było z nią już logicznego kontaktu. Wyzywała nas, ciągle padały wulgaryzmy i groźby pod naszym adresem. Po kilku kolejnych metrach, kolega nastąpił na nóż, tym razem ja chwyciłem go i odrzuciłem na drugą stronę kuchni. Byliśmy już blisko drzwi, odwróciłem się w stronę wyjścia, a po chwili zauważyłem, że kobieta biegnie na nas trzymając w ręce nóż i krzycząc. Udało nam się wyjść, ale w trakcie domykania drzwi, kobieta rzuciła nożem w naszym kierunku. Odruchowo złapałem tablet i zasłoniłem twarz. Nóż trafił w tablet i go uszkodził. Po chwili na miejsce dotarł patrol policji – słyszymy od jednego z dwóch ratowników, którzy podejmowali wczorajszą interwencję.
– Jestem ratownikiem od 4 lat i sytuacje, w których pacjent jest pod wpływem alkoholu i nas obraża zdarzają się, niestety, regularnie. Tym razem jednak, po raz pierwszy się bałem – dodaje nasz rozmówca.
Kobieta ostatecznie trafiła na sanocki SOR. W najbliższym czasie zostaną z nią przeprowadzone czynności związane z policyjnym postępowaniem w tej sprawie.
Ratownika uratował refleks oraz nowoczesny tablet o wartości 13 tys. złotych, zakupiony niedawno przez BPR.
Do sprawy wrócimy.
Informacje o aktualnej sytuacji na drogach Sanoka, powiatu sanockiego i całego regionu w grupie POMOC112
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz