SANOK. W niedzielę, 19 listopada o godz. 16.o0 w Sali Gobelinowej Muzeum Historycznego w Sanoku odbyło się spotkanie z autorem książki „Bieszczady. Morze niepamięci” Stanisławem Krycińskim. Wydarzenie to było okazją do rozmów o Bieszczadach, a przede wszystkim literaturze jaka opisuje te piękne góry. Podczas spotkania autor zaprezentował swoją najnowszą książkę.
Stanisław Kryciński jest z wykształcenia chemikiem, z zamiłowania historykiem i krajoznawcą. Należy do Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich w Warszawie (członek honorowy) i Towarzystwa Karpackiego. Twórca obozów „Nadsanie”, których uczestnicy prowadzili inwentaryzację krajoznawcza wsi Bieszczadów i Pogórza Przemyskiego (1980–1986), a także odnawiali opuszczone cmentarze na terenach południowo-wschodniej Polski (1987–1998). Jest autorem licznych publikacji dotyczących uroków południowo-wschodniego pogranicza.
Na stronie wydawnictwa Libra w takich słowach zapowiedziano książkę „Bieszczady. Morze niepamięci”:
„Jezioro Solińskie przyciąga tysiące turystów i wczasowiczów, którzy uważają, że jest ono największą atrakcją Bieszczadów. Inni omijają je z daleka, bowiem wolą cieszyć oczy widokami z połonin. Ci, którzy wybierają Jezioro widzą malownicze zarysy gór odbijających się w wodzie. Tej wodzie, która zalała istniejące od kilkuset lat osady. Gruba warstwa współczesności przykryła też wsie wokół „bieszczadzkiego morza”, a szczególnie Polańczyk i Solinę. Woda pochłonęła teren, gdzie do 1939 r. stało prawie 600 domów, trzy cerkwie, kościół, klasztor i rosło niemal 500 ha lasu. Przykryła również cztery cmentarze. Kilka kilometrów na północ napotkamy wieś Myczkowce, o metryce sięgającej X w. Sąsiaduje ona ze Zwierzyniem, w którym znaleziono emaliowany krzyż z XIII w., wykonany we francuskim mieście Limoges. Ze zwierzynieckiej cerkwi pochodzą XV-wieczne ikony będące dziś ozdobą Muzeum Narodowego we Lwowie. W jej pobliżu trafimy na cudowne źródło i usłyszymy legendy o dawnym monastyrze. Pod grodziskiem w Myczkowcach przebito sztolnię, która doprowadza do elektrowni wodę spiętrzoną w Zalewie Myczkowieckim.
Cztery kilometry na zachód od zapory w Solinie natkniemy się na opuszczoną, zarośniętą dolinę ze śladami domów, kaplicy i cmentarza. Tu istniała Bereźnica Niżna, którą w latach 40. XX w zdmuchnął „wiatr historii”. Teleśnica Sanna, dziś zatopiona, była świadkiem chłopskiej rebelii z początkiem lipca 1932 r., kiedy to policja tłumiła wystąpienia ludności zaniepokojonej wieściami o „powrocie pańszczyzny”. W niedalekiej Bereźnicy Wyżnej gospodarował w połowie XIX w. Zygmunt Kaczkowski, którego sławę jako powieściopisarza przyćmił dopiero Henryk Sienkiewicz. U osiadłego w Bóbrce dramaturga i komediopisarza Józefa Blizińskiego bywał wybitny etnograf i folklorysta Oskar Kolberg, który zebrał tu cenne materiały do dzieła swojego życia. W Berezce zobaczymy imponujące ruiny murowanej cerkwi. Wreszcie w Polańczyku, w skromnym kościółku, będącym dawną cerkwią, spotkamy siedemnastowieczną ikonę Matki Bożej Łopieńskiej, pochodzącą z największego sanktuarium maryjnego przedwojennych Bieszczadów.”
Organizatorami spotkania byli: Muzeum Historyczne w Sanoku, Koło Przewodników PTTK Sanok oraz Wydawnictwo Libra PL
źródło: red. / Wydawnictwo Libra PL
fot. red.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz