POWIAT BRZOZOWSKI / PODKARPACIE. Trwają prace przy budowie mostu na Sanie łączące dwie miejscowości powiatu brzozowskiego: Niewistkę oraz Jabłonicę Ruską. Obecnie betonowane są przyczółki, czyli podpory mostu. Dzięki temu widoczny jest jego dokładny przebieg oraz długość.
Przypomnijmy, że most w powiecie brzozowskim ma liczyć ponad 300 metrów długości i prawie 15 metrów szerokości, z dwukierunkową jezdnią oraz ścieżką pieszo-rowerową. W projekcie przewidziano również dostępność infrastruktury dla pojazdów ciężkich. Podobnie jak w przypadku mostu na Sanie w Sanoku, w Niewistce oraz w Jabłonicy Ruskiej pracuje firma Sarinż Sp. z o.o.
Po początkowych perturbacjach związanych ze zmianą technologii, na które Powiat Brzozowski, jako inwestor nie wyraził zgody, obecnie prace idą zgodnie z harmonogramem. Zaproponowane przez wykonawcę technologie budowy tego mostu, mogłyby wpłynąć negatywnie na działki sąsiadujące bezpośrednio z mostem. Zmieniona została technologia dotycząca palowania. Skała macierzysta, na które usadowiony ma być most jest na niższych partiach, aniżeli wskazywały badania geologiczne projektanta i wykonawcy. Na tym etapie dopuszczalne było wprowadzenie takich zmian.
– To mogłoby prowadzić do negatywnych konsekwencji dla gminy, która mogłaby w ten sposób zostać ograniczona w potencjalnej eksploatacji złóż w przyszłości – mówi Jacek Adamski starosta brzozowski.
W każdym miesiącu w starostwie powiatowym zbiera się rada budowy, podczas której omawiane są sprawy sporne oraz przeszkody związane z budową mostu jak np. przewóz konstrukcji stalowych, które są materiałem wielkogabarytowym. Do ich transportu konieczne jest zaplanowanie trasy w taki sposób, aby na żadnej z dróg nie przekroczono wymaganego tonażu. Dodatkowo niektóre drogi, przez które konstrukcja miała być przewieziona były w trakcie remontu, co dodatkowo spowolniło dostarczenie ich na plac budowy.
– Mimo takich utrudnień, realizacja inwestycji idzie zgodnie z planem. Można powiedzieć, że przeganiamy Sanok, choć nie o wyścig tu chodzi – dodaje żartobliwie Jacek Adamski.
Jak podkreśla nasz rozmówca, inwestycji sprzyjały dotychczasowe warunku pogodowe. Niska woda na Sanie pozwoliła na wykonanie najważniejszych prac, tj. palowania, czy dodatkowego oczyszczania brzegu.
– Prace idą naprawdę dobrze, most wyszedł z ziemi – mówi starosta brzozowski.
Obecnie mieszkańcy prawej strony Sanu korzystają z przeprawy promowej zlokalizowanej w ciągu drogi powiatowej w miejscowości Krzemienna. Co się z nią stanie, kiedy most powstanie i połączy nadsańskie miejscowości na terenie powiatu brzozowskiego? Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
– Dotychczas nie było rozmowy dotyczącej przyszłości promu. Ani w obecnej ani w poprzedniej kadencji – informuje Jacek Adamski.
Przeprawa promowa posiada aktualne przeglądy techniczne. Jak podkreśla nasz rozmówca, przeprawa stanowi nie tylko połączenie dla mieszkańców, ale także atrakcję turystyczną.
– Położenie nadsańskich gmin, czyli gminy Dydnia oraz gminy Nozdrzec jest trudne. Plasują się one nisko w kategorii zamożności gmin, tutaj nie ma przemysłu, ale za to powoli rozwija się turystyka. Niezaprzeczalnie prom jest jakąś formą atrakcji turystycznej – informuje starosta brzozowski. – Na pewno zanim zapadnie decyzja dotycząca przyszłości promu, konieczna będzie analiza sytuacji: rozpatrzenie wszystkich za i przeciw oraz przeliczenie kosztów jego utrzymania – mówi Jacek Adamski. – Na ten moment nie ma żadnej decyzji dotyczącej ,,przejścia na emeryturę” promu. Decyzja należeć będzie także do Rady Powiatu Brzozowskiego – podsumowuje.
IL
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz
Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)