SANOK. Rada nie uchwaliła wyższego podatku od nieruchomości. Zdania mocno podzielone (VIDEO)
SANOK / PODKARPACIE. Rada Miasta Sanoka odrzuciła projekt uchwały burmistrza Tomasza Matuszewskiego zakładający podwyżkę podatku od nieruchomości od stycznia 2025 r. Nie przystała również na wniosek radnego Konrada Kawy, który postulował o podwyższenie podatków, ale w mniejszym zakresie niż ten zawarty w propozycji T. Matuszewskiego. Ostatecznie zatem projekty przepadły, a władze miasta muszą głowić się nad tym, jak przekonać radę do wprowadzenia podwyżek, które są jednym z pierwszych kroków na drodze do naprawy złej sytuacji finansowej Sanoka.
O projekcie uchwały, który stanął na sesji Rady Miasta Sanoka podczas ostatniej sesji pisaliśmy tutaj:
Wyższy podatek od nieruchomości? Znamy stawki zapisane w projekcie
W powyższym artykule wyszczególniliśmy konkretne stawki zaproponowane przez burmistrza dla poszczególnych rodzajów nieruchomości.
– Podatek od nieruchomości jest jednym z głównych źródeł dochodów własnych gminy, które zabezpieczają realizację podstawowych zadań spoczywających na gminie […] Rada Miasta Sanoka nie dokonywała podwyższenia stawek podatku od nieruchomości na rok 2024, gdzie wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, zgodnie z komunikatem prezesa GUS wynosił 115 (wzrost o 15%) – pisał w uzasadnieniu do projektu uchwały burmistrz Tomasz Matuszewski.
Zanim radni oddali swój głos w sprawie podatku, odbyła się szeroka dyskusja. Pełny jej zapis dostępny jest w video, który publikujemy w nagłówku.
Projekt uchwały przedstawił skarbnik Michał Siwak. Odczytał uzasadnienie dołączone do projektu uchwały oraz dodał, że intencją władz miasta nie jest wprowadzanie stawek maksymalnych wyznaczonych przez ministerstwo, ale urealnienie ich o wskaźnik inflacji z lat 2023 i 2024.
– W pana prezentacji zabrakło najważniejszego – zabrał głos Sławomir Miklicz, przewodniczący Rady Miasta Sanoka. – Tego, co jest najistotniejsze dla mieszkańców, czyli procentowego wzrostu podatku rok do roku. Podatek w 2024 nie był podnoszony, nie było takiej propozycji mimo, że stawki maksymalne wzrosły. To należy uznać za zaniechanie. Teraz, w mojej opinii, mamy do czynienia z podwyżką konsumującą dwuletni wzrost stawek maksymalnych – dodał.
Chwilę później o przykładowe wyliczenia podatku według proponowanych stawek poprosił radny Adam Kornecki. Odpowiedzi udzielił skarbnik. Podał, że jeśli proponowane przez burmistrza stawki zostaną uchwalone, właściciele domów mieszkalnych o powierzchni 150 m2 i działce o wielkości 500 m2 zapłacą więcej o 135 zł za rok. Z kolei jeśli chodzi o 60-metrowe mieszkanie, będzie to różnica w wysokości 26 zł za rok. W przypadku budynków pod działalność gospodarczą o wielkości 100 m2, trzeba będzie liczyć się z podwyżką rzędu 334 zł za rok. Dla większych obiektów, czyli budynków o wielkości 1000 m2, na działce o powierzchni 20 tys. m2, wzrost wyniesie 7740 zł.
– Proszę pamiętać, że wszystkie samorządy są przed uchwaleniem podwyżek podatków od nieruchomości. Dla przykładu, w Ustrzykach Dolnych przed zmianami mamy 1,15 zł za m2 (budynki mieszkalne, w Sanoku propozycja to 1,10 zł – przyp. red.), w Zarszynie 1,15 zł, w Krośnie 1,01 zł, a w Jarosławiu i Przemyślu 1,00 zł) – powiedział Michał Siwak.
– Ten projekt to kara dla mieszkańców za to, że w 2024 r. nie było podwyżek. Bardzo boli fakt, że uderzamy w przedsiębiorców. W przypadku niektórych podmiotów, podwyżka o 3 zł od m2 da sumarycznie potężne kwoty. Oni już mają bardzo ciężko. Mierzą się przecież z podwyżkami energii, gazu i jeszcze w tej chwili dokładamy im my. Jak się z tym nie zgadzam. To są kwoty za wysokie – powiedziała Anna Szpiech, radna Rady Miasta Sanoka.
– Dzisiaj mieszkańcy zapłacą za niefrasobliwą politykę rozwoju miasta. Sanok powinien się rozwijać, ale teraz zapłacimy za to wszyscy, a szczególnie ci, którzy chyba najmniej z tego skorzystali. Jeśli planujemy inwestycje, to miejmy na uwadze to, że za chwilę pojawią się koszty ich realizacji. Obawiam się, że to nie ostatnia podwyżka podatków w najbliższym czasie – zaznaczył radny Robert Płaziak.
– Mieszkańcy mają obawy, że wszystkie koszty polityki poprzednich lat odbiją się na ich kieszeni. Boją się tego, że oszczędności w mieście będą mocno związane z podwyżkami. Jako rada miasta musimy działać w interesie sanoczan. Powinniśmy się wykazać rozwagą i odpowiedzialnością w obliczu dzisiejszej sytuacji finansowej miasta. Nie możemy uderzać w mieszkańców, którym mocno dały się we znaki wzrosty kosztów życia. Proponuję aby w projekcie uchwały wprowadzić trzy zmiany – powiedział radny Konrad Kawa.
Zaproponował, aby stawkę dotyczącą gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej zmienić z 1,25 zł od 1 m2 powierzchni na 1,18 zł za m2, stawkę podatku od budynków mieszkalnych zmienić z 1,10 zł za m2 na 1,00 zł oraz stawkę za budynki, w których prowadzona jest działalność gospodarcza z 31 zł za m2 na 30 zł za m2. Wyliczono, że te zmiany skutkowałyby utratą około 700 tys. zł zysków dla miasta z podwyższenia podatków w skali widniejącej w pierwotnym projekcie uchwały. Oczywiście oznaczałyby mniejsze rachunki dla sanoczan.
– Tego typu decyzje (dotyczące podwyżek podatków – przyp. red.) nie są popularne, ale taka nasza rola, żeby miasto ratować. Jaki obszar nie byłby ruszony, w kogoś uderzy. Będę głosował za propozycją burmistrza. Trzeba wziąć to na siebie. Chcę jednak mieć przekonanie, że te pieniądze wrócą do mieszkańców w postaci inwestycji w dzielnicach – zasygnalizował radny Grzegorz Kozak.
– Chociaż moja żona prowadzi działalność gospodarczą i w tamtym roku zapłaciła podatek w wysokości 100 tys. zł, to ja jestem za wprowadzeniem maksymalnych stawek podatku. Nie możemy sobie pozwolić na półśrodki, musimy ratować miasto. Jestem za tym, aby „pójść po bandzie”. Dlatego będę przeciwny każdemu rozwiązaniu z wyjątkiem uchwały mówiącej o maksymalnych stawkach – gruchnął radny Jerzy Domaradzki, po chwili dodając: – W ogóle nie będę głosował za podniesieniem jakichkolwiek podatków dopóki nie podjęte zostaną inne czynności zmierzające do wypracowania oszczędności. Mówiło się o likwidacji Tygodnika Sanockiego, jest też pomysł likwidacji Straży Miejskiej. Najpierw trzeba porozmawiać o tego typu działaniach, zanim obciążymy podatkiem wszystkich mieszkańców.
– Ustalenie nowych stawek podatków wiąże się z dodatkowym obciążenie budżetów domowych. Już w tej chwili płacimy duże rachunki za śmieci i wodę. Są to jedne z najwyższych, jak nie najwyższe stawki w województwie. Trzeba powiedzieć jasno. Te nowe stawki podatku, to wynik nieodpowiedzialnej polityki finansowej miasta. Źle zaplanowany budżet, brak odpowiedniego planowania i organizacji oraz kontroli. To są przyczyny kłopotów finansowych miasta – dodał od siebie radny Krzysztof Wronkowicz.
– Trzeba sobie zadać pytanie, dlaczego chcecie państwo podnosić podatek od nieruchomości. Dlatego, że doprowadziliście do sytuacji, w której miasto stoi na skraju niewypłacalności. To jest w historii Sanoka sytuacja bez precedensu. Dzisiaj odpowiedzialność i koszty waszej nieudolnej polityki finansowej próbujecie zwalić na mieszkańców – zabrał ponownie głos radny Kawa.
– Podatki istniały, istnieją i istnieć będą. Przecież z tych podatków opłaca się opiekę społeczną czy oświatę. Ani burmistrz, ani rada nie maja swoich pieniędzy. To wszystko wróci w jakiejś formie do mieszkańców. Podjęcie tej uchwały jest nieuniknione. Wiem, że niektóre decyzje są bolesne. Taka jest jednak rola radnych. Trzeba też czasem podejmować niepopularne decyzje. Będę głosował za wnioskiem burmistrza – powiedział Andrzej Romaniak, były przewodniczący rady miasta.
– Uważam, podobnie jak radny Domaradzki, że podatek powinniśmy podnieść do maksymalnych wartości. Z jednym zastrzeżeniem. Ktoś musi być twarzą tej zmiany. Pan skarbnik nie może być twarzą podnoszenia podatków. Jeżeli tniemy lub robimy problemy mieszkańcom, to ktoś musi to firmować. Jeśli podwyższymy podatki tylko o „trochę”, to to jest populizm. Debatujemy nad przyszłością tego miasta i to nie jest zabawa. Twarzą tej zmiany ma być burmistrz Tomasz Matuszewski. Jeżeli pan burmistrz stanie tutaj i powie, że podatki maja być maksymalne, ale za dwa lata je obniżę, bo zrobię to i to, to ja za taką uchwałą zagłosuję – powiedział Robert Płaziak.
– Jako radna poprzedniej kadencji, chciałabym państwu przypomnieć, że za stan finansów miasta i projektu budżetu odpowiada skarbnik miasta i referat księgowy, a także burmistrz miasta jako organ nadzorujący. Musimy podjąć niepopularną decyzję, mamy dylematy, ale w końcu trzeba sobie powiedzieć, że ktoś nad finansami miasta musi panować. A że nie panuje, to widać choćby po tym, że proponuje się realizacje kolejnych inwestycji, gdzie nie możemy zrealizować tego, co jest aktualnie zaplanowane i mamy trudności z zamknięciem budżetu na 2024 rok – zaznaczyła radna Wanda Kot.
– Ile byśmy nie podnieśli podatków, to będzie to za mało z perspektywy budżetu i płatności, które należy zrealizować. Te podatki trzeba podnieść, ale trzeba widzieć cel. Zgadzam się z radnym Domaradzkim i radnym Płaziakiem. Cały czas jest chaos. Nie mamy pewnych informacji, dokumentów, dochodzą do nas wezwania od wykonawców, że mamy zapewnić płatności, które są w umowach. Dlatego ja celu tych działań na razie nie widzę – powiedział radny Bogusław Kmieć.
Po zakończeniu dyskusji odbyły się dwa głosowania. Pierwsze nad wnioskiem radnego Konrada Kawy o wprowadzenie do projektu uchwały poprawek. 7 radnych było za, 8 przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu. Wniosek zatem przepadł. Podobnie jak cały projekt uchwały burmistrza. Za było 8 radnych, również 8 przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu. Podatki nie zostały zatem podniesione.
Na najbliższy poniedziałek zwołana została sesja nadzwyczajna, podczas której radni znów pochylą się nad projektem uchwały dotyczącym podatków od nieruchomości. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można zakładać, że tym razem większe stawki zostaną przyjęte i wejdą w życie 1 stycznia 2025 roku.
Do tematu wrócimy.
W nagłówku VIDEO z zapisem pełnej dyskusji nad punktem porządku obrad związanym z emisją obligacji: od 2:16:13 do 3:17:38
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Wyższy podatek od nieruchomości? Znamy stawki zapisane w projekcie
SANOK. Miasto zaciągnie kredyt na 14 mln złotych (VIDEO)
BURMISTRZ: Nie musimy łączyć szkół. Oszczędności są niewielkie. Decyzję podejmą radni (VIDEO)
grafika poglądowa
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz
Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)