Rocznicowe uroczystości w Jasielu
W 70. rocznicę potyczki żołnierzy WOP w Jasielu (Nadleśnictwo Rymanów) i mordu jeńców odbyły się uroczystości upamiętniające tragiczne wydarzenia sprzed lat. Uświetnił je udział kompanii honorowej i orkiestry reprezentacyjnej Straży Granicznej.
W spotkaniu wzięli udział kombatanci i weterani wojskowi, samorządowcy, harcerze, przedstawiciele służb mundurowych, funkcjonariusze Straży Granicznej, przedstawiciele społeczeństwa Ziemi Sanockiej oraz leśnicy na czele z Grażyną Zagrobelną, dyrektor RDLP w Krośnie. Główne uroczystości z wojskowym ceremoniałem odbyły się przy pomniku żołnierzy WOP i funkcjonariuszy MO poległych i zamordowanych podczas walk z oddziałami UPA.
Zebranych, jako gospodarz, powitał Paweł Panaś, nadleśniczy Nadleśnictwa Rymanów. Przed pomnikiem stojącym w rejonie dawnej strażnicy WOP w Jasielu odbył się apel poległych, a kompania honorowa Straży Granicznej oddała salwę honorową. Następnie delegacje uczestników złożyły wieńce i wiązanki kwiatów. Jak co roku drużyny zuchów i harcerzy ZSP w Jaśliskach zaprezentowały montaż słowno-muzyczny.
W trakcie uroczystości odznaczono osoby zasłużone dla upamiętnienia miejsc walki i męczeństwa oraz współpracy ze środowiskami kombatanckimi. Odznaczeniami różnych szczebli wyróżniono wielu leśników, w tym m.in.: Edwarda Orłowskiego z Nadleśnictwa Komańcza, medalem „Za Zasługi dla Obronności Kraju”. Z kolei inni leśnicy: Maria Szkutnik, Bogusław Famielec, Paweł Panaś, Edward Marszałek, Jerzy Miliszewski, Paweł Grodziński – uhonorowani zostali honorowymi odznakami Związku Żołnierzy Wojska Polskiego.
Z kolei odznakami „Zasłużony dla Leśników Polskich” udekorowani zostali przedstawiciele organizatorów corocznych uroczystości, a odznaczenie wręczył Bronisław Sasin, przewodniczący Związku Leśników Polskich w RP.
Oddano też hołd kurierom beskidzkim, którzy w czasie wojny przeprawiali się przez karpackie przełęcze, by utrzymać łączność okupowanego kraju z rządem na uchodźctwie. Pomnik upamiętniający te wydarzenia znajduje się również na terenie Jasiela. Zaciągnięto przy nim wartę honorową i złożono wiązanki kwiatów.
Organizatorami uroczystości tradycyjnie byli: Starosta Sanocki, Komendant Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, Koło nr 3 NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej w Sanoku, Wójt Gminy Komańcza oraz Nadleśnictwo Rymanów.
Tekst i zdjęcia: Edward Marszałek
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie
W marcu 1946 roku oddział 94 polskich żołnierzy i milicjantów wpadł w zasadzkę zorganizowaną przez połączone sotnie „Bira”, „Hrynia” i „Mirona”, liczące ponad 500 ludzi. Po wyczerpaniu się amunicji, większość Polaków upowcy wzięli do niewoli. Wszystkim związali ręce drutem telegraficznym i w kolumnie odprowadzili do Moszczańca. Następnego dnia 20 jeńców wypuszczono na wolność. Pozostałych wyprowadzono w okolice wioski Wisłok Wielki i nad wykopanym dołem rozpoczęto egzekucję. Tylko jeden człowiek – strzelec Paweł Sudnik – zdołał uciec, w momencie strzału przeskoczył swój niedoszły grób i lekko ranny uciekał na oślep. Po kilku dniach, boso i bez ubrania, przybył do sztabu jednostki i zdał relację z tragedii. W jednym zbiorowym grobie odkryto później 36 zwłok. Do tej pory nie wyjaśniono losów 30 żołnierzy – tak w skrócie wygląda tamta historia sprzed 70 lat. Stała się ona jednym z motywów książki Jana Gerharda „Łuny w Bieszczadach” i filmu „Ogniomistrz Kaleń”.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz