REKLAMA
REKLAMA

„Życie nad urwiskiem”. Katastrofa budowlana wisi w powietrzu (ZDJĘCIA)

ZAŁUŻ / PODKARPACIE. Do naszej redakcji zgłosiła się rodzina z Załuża z prośbą o interwencję w sprawie osuwiska, które powstało po ulewach 7 czerwca. – „Zniknęło” około 5 metrów naszej działki wraz z ogrodzeniem. Najgorsze jest to, że nikt nam nie chce pomóc – mówią z żalem właściciele posesji. 

W ostatnim czasie przez wiele miejscowości w naszym regionie przeszły ulewy, które wyrządziły ogromne zniszczenia. Wielu mieszkańców czy samorządów jeszcze długo będzie się borykać z ich skutkami. U właścicieli posesji w Załużu, państwa Stanisławy i Antoniego domu nie zalało i nie zniszczyło, ale jest tylko kwestią czasu kiedy budynek runie. Miejscowy potok podmył skarpę. 

– Żyjemy na krawędzi. Do rzeki spadło cześć podwórka z ogrodzeniem. Zwróciliśmy się o pomoc do Gminy Sanok oraz Wód Polskich. Niestety zdecydowane działania nie zostały podjęte. Boimy się, że kolejne takie ulewy doprowadzą do dalszego osuwania się skarpy – relacjonują właściciele działki. 

2 lipca na miejscu pojawił się pracownik Wód Polskich. Zadeklarował, że rzeka zostanie udrożniona z tego co spadło na dół.

– To jednak problemu nie rozwiązuje, bo choćby częste opady mogą doprowadzić do powiększania się osuwiska. Mamy patrzeć jak nasz dorobek życia, ot tak w najbliższych miesiącach czy latach też spadnie do rzeki? – pyta retorycznie pani Stanisława.

O komentarz w sprawie i ewentualne wskazanie rozwiązań poprosiliśmy Wody Polskie oraz Gminę Sanok. 

– Pracownicy naszego Nadzoru Wodnego w Lesku zgłosili powstałe osuwisko w skarpie do wykazu szkód powodziowych. Kierownik Nadzoru Wodnego, z właścicielami domu ocenił sytuację. Sprawdzamy czy jest możliwe podjęcie dodatkowych, doraźnych działań zabezpieczających skarpę – informuje Krzysztof Gwizdak kierownik Zespołu Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Rzeszowie.

Gmina Sanok: Nie posiadamy żadnego interesu prawnego

W odpowiedzi z Gminy Sanok czytamy, że przeprowadzono na miejscu wizję lokalną, a właściciel posesji został poinformowany, że gmina nie posiada żadnych możliwości prawnych umożliwiających wydatkowanie środków na umocnienie skarpy. Poinformowano ponadto właściciela, że należałoby wystąpić z pismem do zarządcy cieku wodnego (WODY POLSKIE) o podjęcie działań zmierzających do niezwłocznego umocnienia skarpy.

– Niestety w powyższej sprawie z wnioskiem może wystąpić jedynie właściciel nieruchomości, gdyż Gmina Sanok nie posiada żadnego interesu prawnego. Wydaje się, że sprawą pod kątem wystąpienia możliwej katastrofy budowlanej mógłby się również zająć nadzór budowlany – Łukasz Mendyka, Kierownik Referatu Inwestycji i Gospodarki Komunalnej w Gminie Sanok.

Stosowne zapytanie wystosowaliśmy dziś (7 bm.) do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Sanoku. 

Do sprawy powrócimy.

07-07-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)