PODKARPACIE. W sobotnią noc, jeden z policyjnych patroli udzielał pomocy 34-letniemu mieszkańcowi Tarnobrzega. Mężczyzna był zmarznięty i pod silnym działaniem alkoholu. Okazało się, że wracając z imprezy poczuł się zmęczony i zasnął na chodniku. Dzięki pomocy policjantów tarnobrzeżanin uniknął wychłodzenia. Sytuacja, w której się znalazł, mogła zagrozić jego zdrowiu, a nawet życiu, bowiem na dworze wiał bardzo silny wiatr i panowała niska temperatura.
Mimo, że luty nie przyniósł całodobowych mrozów i śnieżyc, to nadal noce są chłodne, a temperatury spadają poniżej zera. W tym okresie wiele osób narażonych jest na utratę zdrowia lub życia na skutek wychłodzenia organizmu. Problem ten dotyka przede wszystkim osób bezdomnych, samotnych, w podeszłym wieku, a także będących pod działaniem alkoholu. Dlatego policjanci szczególną uwagę zwracają na bezpieczeństwo osób, narażonych na wychłodzenie.
W sobotę przed godz. 1, do jednego z patroli pełniących służbę na terenie Tarnobrzega dotarła informacja, że na chodniku przy ul. Sikorskiego, leży mężczyzna, który prawdopodobnie jest nietrzeźwy.
Funkcjonariusze natychmiast udali się we wskazany rejon i odnaleźli mężczyznę, który był pod silnym działaniem alkoholu, miał problemy z utrzymaniem równowagi i był zmarznięty. Było to szczególnie niebezpieczne, ponieważ na zewnątrz wiał bardzo silny wiatr i panowała niska temperatura.
Policjanci zabrali 34-latka do radiowozu, a następnie przewieźli do miejsca, gdzie dalszą opiekę przejęli jego bliscy.
Pamiętajmy!
Nie bądźmy obojętni na los innych. Widząc siedzącego, śpiącego, czy też leżącego na mrozie człowieka, poinformujmy o tym służby ratownicze dzwoniąc pod nr alarmowy 112. Jeden telefon może uratować czyjeś życie. W przypadku interwencji, nie wymagającej natychmiastowej reakcji policjantów, zgłoszenie możemy nanieść za pomocą Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.
Zdjęcie poglądowe. Archiwum Policji
KMP Tarnobrzeg
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz