SANOK. W dniu dzisiejszym około godziny 12.35, podczas wizyty autokaru Platformy Obywatelskiej w Sanoku, doszło do incydentu. Zawiedzeni kibice piłkarscy wyrazili swój sprzeciw wobec polityki jaką wobec popularnych „kiboli” prowadzi rząd Donalda Tuska.
Kiedy Sławomir Miklicz rozmawiał z grupą dziennikarzy, dwa jajka zostały rzucone w stronę autokaru Platformy Obywatelskiej. Jedno z nich celnie trafiło do wcześniej obranego celu, natomiast drugie omyłkowo trafiło w dziennikarza, który osłaniał kamerę.
Po zwróceniu uwagi kibicom, dziennikarz usłyszał w swoją stronę wulgaryzmy oraz liczne obelgi. Po czym wezwał policję, w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Następnie na sanockim Rynku pojawiło się kilka radiowozów oraz Straż Miejska, którzy wylegitymowali grupę kibiców oraz świadków zajścia.
Warto zwrócić uwagę że 2 jajka sprawiły mobilizację tak znaczącej ilości funkcjonariuszy służb mundurowych, jednak należy zastanowić się czy adekwatnej do zajścia.
red.
Oświadczenie
W związku z zaistniałą sytuacją jako kibic, a także były piłkarz grup młodzieżowych Stali Sanok chciałbym zaznaczyć, że nie będę wnosił oskarżeń wobec kibiców Stali Sanok, a także nie jestem związany ani nie sympatyzuję z Platformą Obywatelską (tak jak sugerowali kibice, którzy kilkakrotnie zarzucili to mojej osobie).
Ponadto chciałbym zaznaczyć, że jedno słowo „przepraszam” w momencie zajścia ze strony kibiców, których frustrację rozumiem, w zupełności wystarczyłoby, abym nie zainterweniował. Tym bardziej jest mi przykro, że jako dziennikarze portalu esanok.pl, od wielu lat towarzyszymy zespołowi Stali Sanok niezależnie od zwycięstw czy też porażek.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz