REKLAMA
REKLAMA

26-letni drwal z urazem kręgosłupa i kości twarzoczaszki. GOPR w akcji! (ZDJĘCIA)

BIESZCZADY / PODKARPACIE. Po raz kolejny ratownicy Grupy Bieszczadzkiej GOPR udzielali pomocy poszkodowanemu w wypadku przy pracy w lesie. Tym razem na stoku Kiczery Dydiowskiej (799 m n.p.m.) na terenie Nadleśnictwa Stuposiany na pomoc oczekiwał 26-letni drwal

z urazem kręgosłupa i kości twarzoczaszki. Podczas ścinania osiki, przeznaczonej na żer pędowy dla jeleni, został uderzony przez spadający wierzchołek suchego świerka, o który zaczepiła padająca osika.

Tuż po zgłoszeniu do akcji ruszyli ratownicy ze stacji w Ustrzykach Górnych. Z Sanoka wystartował też śmigłowiec LPR z ratownikiem GOPR na pokładzie. Niestety, doleciał tylko do Stuposian, bo pułap chmur uniemożliwił lądowanie w okolicy wypadku, jak również podejmowanie poszkodowanego przy użyciu liny. Trzeba było działać tradycyjnymi metodami. Ratownicy GOPR dotarli w końcu na miejsce zdarzenia quadem z zestawem transportowym.

Poważne uszkodzenie kręgosłupa i czaszki u poszkodowanego wymagało szybkiej interwencji chirurga. Po zabezpieczeniu urazu, rozpoczęto transport drwala do przybyłej karetki pogotowia i dalej do szpitala. Drwal przeszedł już operację, jest w śpiączce klinicznej. Jego stan określany jest jako poważny, ale stabilny. Czekają go jeszcze dalsze zabiegi chirurgiczne.

Cała akcja trwała łącznie prawie trzy godziny – jak na warunki bieszczadzkie przeprowadzona została w bardzo szybkim tempie. Na szczęście samochód goprowców mógł wcześniej dojechać do końca drogi, która w 2015 roku przeszła gruntowną modernizację. Wcześniej byłoby to niemożliwe nawet dla samochodu terenowego. Gdyby nie możliwość skorzystania z drogi leśnej, czas ten znacznie wydłużyłby się.
– W ratowniczej praktyce bardzo często korzystamy z leśnych dróg stokowych, które ułatwiają nam dotarcie do wyższych partii gór, pozwalają też skuteczniej organizować wyprawy poszukiwawcze, których w ostatnich latach jest coraz więcej – mówi Krzysztof Szczurek, naczelnik Grupy Bieszczadzkiej GOPR. – Te drogi mają kapitalne znaczenie, gdy warunki pogodowe lub ciemności uniemożliwiają udział śmigłowca w akcji.

Współpraca Grupy Bieszczadzkiej GOPR z nadleśnictwami z terenu RDLP w Krośnie sformalizowana została w drodze porozumienia zawartego 17 lutego 2004 roku. Reguluje ono m.in. zasady udostępniania danych kartograficznych dla GOPR, pomocy w akcjach i udziału wspólnych szkoleniach. W Sanoku trwa właśnie cykl szkoleń dla leśników z zakresu ratownictwa medycznego, które prowadzą goprowcy. Przeszkolonych zostanie łącznie 36 bieszczadzkich leśników z młodszego pokolenia.

Edward Marszałek
Rzecznik prasowy RDLP w Krośnie
Zdjęcie: Adam Korzeniowski, GB GOPR

28-01-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)