Gminy są zadłużone, a za pasem nowa perspektywa finansowa
PODKARPACIE. Już niedługo kolejne rozdanie w nowej perspektywie unijnej. Czy jednostki samorządowe poradzą sobie w latach 2014 – 2020? Zależy to od ich kondycji finansowej i poziomu zadłużenia.
Dorota Mękarska
Zadłużenie samorządów rosło stopniowo od 1990 r. Szczególnie dużą dynamikę zadłużenia obserwowano w latach 2008-2010. W 2012 roku przeciętne zadłużenie gmin wyniosło około 32 procent. Sześćdziesiąt gmin w Polsce nie ma jakichkolwiek długów. Natomiast rekordowe zadłużenie, o 146 proc. przekraczające roczne dochody, zanotowano w zachodniopomorskiej gminie Ostrowice.
Jak natomiast kształtuje się poziom zadłużenia gmina i innych jednostek samorządu terytorialnego na Podkarpaciu?
Na Podkarpaciu wskaźnik zadłużenia wynosi średnio 32,8%
Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, zadłużenie samorządów nie może przekraczać 60 proc. dochodów ogółem, a obsługa zadłużenia – 15 proc. wszystkich dochodów.
Regionalna Izba Obrachunkowa w Rzeszowie podaje, że na koniec IV kwartału 2012 roku łączna kwota zadłużenia jednostek samorządu terytorialnego województwa podkarpackiego wynosiła 3 025 422 604 zł, wobec poziomu wykonanych dochodów ogółem 9 230 272 670 zł. Średni wskaźnik zadłużenia jednostek województwa podkarpackiego, liczony jako udział zobowiązań ogółem w wykonanych dochodach uzyskał poziom 32,8%.
Średni wskaźnik zadłużenia w poszczególnych typach jednostek na koniec IV kwartału 2012 ukształtował się na poziomie:
– samorząd województwa 37,3%
– powiaty 25,1%
– miasta na prawach powiatu 48,5%
– miasta 26,6%
– gminy miejsko-wiejskie 33,8%
– gminy wiejskie 27,8%
W dwóch jednostkach samorządu terytorialnego na koniec IV kwartału 2012 r. zobowiązania nieznacznie przekroczyły 60% poziomu wykonanych dochodów. Wskaźnik zadłużenia tych jednostek uzyskał poziom 61,9% i 60,8%. Po wyłączeniu kredytów i pożyczek zaciągniętych w związku z realizacją zadań finansowanych przy udziale środków z budżetu UE, środków uzyskiwanych od państw członkowskich EFTA i innych środków zagranicznych, wskaźnik zadłużenia nie przekraczał ustawowego 60% poziomu zadłużenia i wyniósł odpowiednio:57,0% i 58,7%.
Najbardziej zadłużona jest gmina Lesko
Spośród miast sąsiadujących z Sanokiem, największy wskaźnik zadłużenia ma Lesko. Wynosi on 54,5 % ogółem, a zobowiązania finansowe 19.357.402 zł.
Na drugiem miejscu w tym rankingu jest Brzozów z zobowiązaniami na poziomie 40.365.329 zł i wskaźnikiem zadłużenia 53,1%. Jednakże Brzozów właśnie w czerwcu wypuszcza obligacje komunalne. Pieniądze pozyskane z ich emisji będą przeznaczone na wyprzedzającą spłatę rat kredytów przypadających w latach 2013-2015, co poprawi wskaźnik indywidualnego zadłużenia, a tym samym pozwoli wygenerować środki, pozwalające starać się o fundusze unijne.
Miasto Krosno, które tak często stawiane jest Sanokowi za wzór, zadłużone jest na kwotę 106.853.194 zł. Wskaźnik zadłużenia wynosi 41,3%.
Sanok z kolei ma zobowiązań na kwotę 39.467.871 zł, co daje wskaźnik zadłużenia na poziomie 38,6%.
W porównywalnym z Sanokiem Jaśle zobowiązania liczone są na kwotę 22.915.383 zł, a wskaźnik zadłużenia na 18,8%.
Z miast w płd -wsch. regionie województwa najmniejsze zadłużenie jest w Ustrzykach Dolnych. W mieście nad Strwiążem zobowiązania ogółem wynoszą 10.805.297 zł, co przekłada się wskaźnik zadłużenia na poziomie. 18,9%.
Na nowa perspektywę czekamy, jak na zbawienie
Wśród gmin w powiecie sanockim najmniejsze zobowiązania ma gmina Tyrawa Wołoska, bo tylko 500,000 zł, co przekłada się na wskaźnik zadłużenia wynoszący 7,3%. Jednakże budżet gminy Tyrawa Wołoska na 2013 rok wynosi zaledwie 8.400.282 zł, co powoduje, że nie może ona prowadzić szerokiej polityki inwestycyjnej.
Można powiedzieć, że w całkiem dobrej sytuacji finansowej jest gmina wiejska Sanoka, która ma wskaźnik zadłużenia na poziomie 16,8% przy zobowiązaniach wynoszących 8.117.935 zł.
W gminie Besko przy zobowiązaniach na kwotę 3.298.953 zł, zadłużenie ogółem kształtuje się na wyższym poziomie niż w gminie wiejskiej Sanoka, bo sięga ono 20,8%.
– Nie ma tragedii – ocenia sytuację Mariusz Bałaban, wójt gminy Besko. – Na nową perspektywę unijną czekamy jak na zbawienie. Zakładamy, że środki unijne zostaną uruchomione 2015 roku. Do tego czasu chcemy uporządkować budżet i pospłacać z dochodów własnych w znacznej części kredyty, by można było zaciągnąć nowe. W ciągu tych najbliższych 2 lat chcemy złapać nowy oddech.
Punkt wyjścia to strategia
W gminie Zagórz wskaźnik zadłużenia na koniec 2012 roku wyniósł 30,2%, przy zobowiązaniach w kwocie 12.986 mln zł.
Burmistrz Ernest Nowak na nową perspektywę unijną patrzy jednak nie przez pryzmat zadłużenia, ale zaktualizowanej strategii rozwoju województwa podkarpackiego i innych.
– Zachodzi pytanie, jakie gminy będą miały możliwości, by aplikować o środki unijne – zaznacza burmistrz miasta i gminy Zagórz. – W projekcie strategii województwa podkarpackiego z pewnych obszarów zostaliśmy wyłączeni. Bardzo mocno przeciwko temu zaprotestowaliśmy. Po protestach w niektórych działaniach nas uwzględniono. Jednak mamy dodatkowo także strategię dla Bieszczad i strategię dla Doliny Sanu. Wszystko zależy do tego, jakie będą zapisy w tych strategiach, z czego gminy będą mogły korzystać i jakie będą miały warunki finansowania inwestycji. To jest punkt wyjścia. Wtedy będziemy mogli określić nasze plany na najbliższą przyszłość. Dopóki te dokumenty nie powstaną, trudno określić zadania do wykonania. Na pewno, to co jest ważne, to zwiększenie dochodów gminy. Myśmy takie działania rozpoczęli wcześniej. Sprowadziliśmy inwestora do podstrefy ekonomicznej. Mamy jeszcze dwie działki. Uzbrajamy ten teren i czynimy go jeszcze atrakcyjniejszym. W kolejce stoi już następna firma. Ważne jest więc to, by tworzyć miejsca pracy, przyciągać inwestorów, którzy będą płacić do gminy podatki.
W kolejnej gminie powiatu sanockiego, Bukowsko, zobowiązania oszacowane są na 7.767.005 zł, a zadłużenie ogółem na 41,4% .
W Zarszynie zadłużenie ogółem wynosi 50,3%. Zobowiązania finansowe ciążące na gminie to kwota 13.851.541 zł.
Spośród gmin powiatu sanockiego największe zadłużenie notuje Komańcza. Przy zobowiązaniach wynoszących 7.682.685 zł, wskaźnik zadłużenia to 52,4% .
– Musimy przyhamować z inwestycjami, co przebiega w sposób naturalny, gdyż środki z obecnej perspektywy kończą się – podkreśla wójt Stanisław Bielawka.- Będziemy myśleć, jakie przedsięwzięcia można zrealizować w celu zwiększenia dochodów własnych gminy. Nie mamy jeszcze w tej chwili sprecyzowanych pomysłów. Walczymy o to, by w gminie Komańcza powstawały nowe zakłady pracy, czy przedsiębiorstwa, które będą płacić podatki do gminy.
Jak więc widać burmistrzowie i wójtowie nie patrzą pesymistycznie w przyszłość, ale Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zleciło przeprowadzenie badania, którego efektem jest określenie wysokości środków niezbędnych do zapewnienia krajowego wkładu publicznego do projektów UE w nowej perspektywie finansowej. Wnioski z tego opracowania nie są optymistyczne. Zwraca się w nich uwagę na pogarszająca się sytuację społeczno- gospodarczą kraju, co wpłynie na kondycję jednostek samorządu terytorialnego. Niestety, należy spodziewać się, że zderzą się one z brakiem środków budżetowych na finansowanie inwestycji, a także z brakiem zdolności kredytowej.
foto: sxc.hu
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz