SANOK / PODKARPACIE. Jeden z klubów radnych powiatu sanockiego zwrócił się do starosty o udostępnienie audytów wewnętrznych przeprowadzonych w starostwie.
W odpowiedzi szef powiatowych struktur zaznaczył, że audyt nie zostanie udostępniony na zasadzie dostępu do informacji publicznej. –
Jesteśmy oburzeni. Przecież to jest dokument, który powstał w za publiczne pieniądze – mówi były starosta
Sebastian Niżnik. –
Audyt nigdy nie był tajny. Jest dostępny dla radnych od kilku miesięcy – odpowiada starosta
Roman Konieczny.
Prośba i odpowiedź
10 listopada do starostwa w Sanoku wpłynęło pismo przesłane przez klub radnych „Ziemia Sanocka Wspólna Sprawa”, którego autorzy zwracają się do starosty Romana Koniecznego o „udostępnienie w biurze rady audytów przeprowadzanych w bieżącej kadencji w starostwie”.
– Starosta, argumentując decyzje zarządu często powołuje się właśnie na audyt. Chcieliśmy sprawdzić, czy faktycznie jest tak jak mówi. Interesuje nas los powiatu. Obecna koalicja rządzi rok i jej poczynania nie są przez nas oceniane dobrze. Nie widzimy zapowiadanych efektów przeprowadzanych zmian – mówi Sebastian Niżnik, w latach 2010-2014 starosta sanocki, obecnie radny powiatowy, członek klubu radnych „Ziemia Sanocka Wspólna Sprawa”.
W odpowiedzi z 20 listopada czytamy między innymi, że zgodnie z ustawą „audyt wewnętrzny jest działalnością prowadzoną w całości wewnątrz struktury administracji, której celem w jednostce samorządu terytorialnego jest wspieranie kierownika jednostki w realizacji celów i zadań. Audyt wewnętrzny nie stanowi informacji publicznej w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 6.09.2001 r. o dostępie do informacji publicznej, zatem nie jest możliwe jego udostępnienie na zasadach określonych w powołanej powyżej ustawie”.
– Jesteśmy oburzeni. Przecież to jest dokument, który powstał w starostwie za publiczne pieniądze. Zawarte są w nim ważne zalecenia, zaprezentowane sugerowane rozwiązania, które w efekcie mają poprawić sytuację powiatu. Brak przejrzystości, stanowi dziś poważną barierę rozwojową, przesądza o niedemokratycznym charakterze działania i nie pozwala na podejmowanie racjonalnych, opartych na faktach decyzji przez wszystkie osoby. Informacja publiczna powinna być udostępniana dla wszystkich – zaznacza Sebastian Niżnik.
– Audyt nigdy nie był tajny, ani nigdy nikt nie miał zamiaru go utajniać. Zanim jeszcze dokument trafił na moje biurko audytor omówił poszczególne zapisy ze wszystkimi naczelnikami i wszystkimi pracownikami na samodzielnych stanowiskach pracy w starostwie, także od tego momentu audyt był jawny. Ponadto, z dokumentu korzystał przewodniczący Komisji Rewizyjnej w ramach prac dotyczących zatrudnienia w urzędzie. Zarząd powiatu nie widzi żadnych przeciwwskazań, aby radni mieli wgląd w treść audytu – deklaruje stanowczo starosta Roman Konieczny.
Ustawa i interpretacje
Sebastian Niżnik, jako jeden z autorów pisma przesłanego do starostwa przypomina, że audyt jest informacją publiczną przytaczając jednocześnie wyrok Trybunału Konstytucyjnego z tego roku, dotyczący art. 284 Ustawy o finansach publicznych. W ustępie pierwszym czytamy, że plan audytu oraz sprawozdanie z wykonania planu audytu stanowią informację publiczną. Z kolei ustęp drugi mówi o tym, że informacji publicznej nie stanowią inne dokumenty wytworzone przez audytora wewnętrznego. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zapisy ust. 2 to niedopuszczalne ograniczenie.
Roman Konieczny zaznacza natomiast, że w odpowiedzi udzielonej klubowi radnych nie powoływano się na art. 284 ust. 2 Ustawy o finansach publicznych.
– Faktycznie po wyroku TK z 9 kwietnia 2015 roku przepis ten stracił swoją moc, ale my się na niego nie powoływaliśmy. Powyższy wyrok nie uchyla natomiast żadnego przepisu Ustawy o dostępie do informacji publicznej, jak podano błędnie w ostatnim czasie w lokalnym medium. Co więcej, jak czytamy w uzasadnieniu wyroku, nie jest zadaniem trybunału rozstrzygnięcie, które z poszczególnych dokumentów wytworzonych przez audytora stanowią informację publiczną, a które nie. Ocena należy do organu, który udostępnia informację publiczną. Chcę tu jednak zaznaczyć, że klub radnych zwrócił się z prośbą o przekazanie audytów, ale nie wystąpił z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej, w treści pisma nie było sformułowania o zastosowaniu takiego trybu – tłumaczy starosta.
Odmówiono mediom
Dwa dni przed złożeniem wniosku przez klub radnych, o poznanie treści audytu starał się jeden z lokalnych ośrodków medialnych. Starostwo odmówiło udzielenia zgody na udostępnienie materiałów.
– Odmowa przekazana ośrodkowi medialnemu to zupełnie inna sprawa. Chciałbym, aby audyt był wykorzystywany tylko w sposób merytoryczny, do prac konkretnej komisji w konkretnym temacie. Nie chciałem, aby służył do rozgrywek personalnych. Jako starosta nie mam żadnego interesu w utajnieniu audytu, gdyż dotyczy on zatrudnienia w poprzedniej kadencji i wszelkie zarzuty dotyczące funkcjonowania powiatu mogłyby być adresowane do poprzedniego zarządu, a nie do obecnego – dodaje szef powiatu.
Decyzję o nieprzekazywaniu treści audytu mediom podtrzymano.
Jak mówi starosta, wcześniej ani żaden radny (z wyjątkiem przewodniczącego Komisji Rewizyjnej), ani klub radnych nie zwracał się o udostępnienie treści audytu. Omawiany w tym artykule wniosek miał być pierwszym.
Obecnie audyt jest dostępny dla wszystkich radnych u przewodniczącego Rady Powiatu Sanockiego.
Audyt wewnętrzny zakończono złożeniem dokumentu 10 lipca 2015 roku. Dotyczył on lat 2010-2015. Został wykonany przez audytora wewnętrznego zatrudnionego w starostwie.
Pismo klubu radnych „Ziemia Sanocka Wspólna Sprawa”
źródło: materiały nadesłane
Odpowiedź starosty
źródło: materiały nadesłane
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz