REKLAMA
REKLAMA

Wiceprezesi Ciarko PBS Bank: Trzeba przyjąć porażkę na klatę

SANOK / PODKARPACIE. Rozmowa z wiceprezesami Ciarko PBS Bank KH Sanok Bartłomiejem Klimkowskim i Maciejem Bilańskim o nieudanym sezonie, przyszłości i polityce transferowej.

Jak się czujecie po tak nieudanym sezonie?

Po porażce w półfinale odpowiadaliśmy, że tak samo jak Tychy przez ostatnie 10 lat – oczywiście bez urazy. Dzisiaj czujemy się fatalnie. O ile porażkę z GKS Tychy jesteśmy w stanie przełknąć, bo z punktu widzenia sportowego byliśmy po prostu słabsi, to o tyle porażką z Podhalem Nowy Targ jesteśmy zdruzgotani.

Dlaczego tak się stało?

Na pewno każdy z nas gdzieś popełnił błąd, począwszy od działaczy przez szkoleniowców po samą drużynę. Trzeba przyjąć tę porażkę na klatę i wyciągnąć właściwe wnioski na przyszłość. Żal, tym bardziej, że staraliśmy się zapewnić tej drużynie wszystko co potrzebne.

Mówi się o złej atmosferze w szatni, która mogła być przyczyną tej porażki.

Na co dzień w szatni przebywa około trzydzieści różnych charakterów. Są emocje, stres i presja. Zawsze będą jakieś nieporozumienia, to naturalne. Dochodziły do nas niejednokrotnie informacje, że w szatniach innych ekip też były problemy, ale to my wypadliśmy najgorzej.

Kibice mają zarzut, że to nie trener kompletował drużynę a działacze.

Trener Miroslav Fryčer zarówno w tym sezonie, jak i w ubiegłym dołączył do nas z różnych przyczyn, gdy ta drużyna była już praktycznie skompletowana. Trzeba jednak zaznaczyć, że niektórzy zawodnicy nie pasujący do koncepcji trenera zostali pożegnani. Gdy zdobywaliśmy tytuł Mistrza Polski nikt nie miał o to pretensji. To szukanie dziury w całym, bo tak jak w każdym klubie rolą trenera było ustalanie składu.

Czy ostatnie transfery Konopki i Hogga były potrzebne?

W ubiegłym sezonie rzutem na taśmę ściągaliśmy Dantona i Bayracka, a jak się później okazało – było warto. Teraz liczyliśmy na to samo, tym bardziej, że drużyna przed lutową przerwą w rozgrywkach wyglądała nieciekawie. Co do Konopki, chłopak chciał pomóc, pokazać się w Polsce, na pewno nie przyjechał tutaj dla pieniędzy, bo nie byłoby nas stać na jego stawki. Wyszło inaczej, dzisiaj obydwa transfery należy ocenić negatywnie.

Zawodnicy z Sanoka niezbyt dobrze weszli w sezon, nie mogli od początku się odnaleźć i potwierdzić formy z poprzednich rozgrywek, stąd kolejne ruchy transferowe. Dlaczego tak się stało, mamy swoją teorię na ten temat, ale tak jak wspominaliśmy wcześniej, trzeba wyciągnąć właściwe wnioski, żeby takie sytuacje się nie powtórzyły.

Może warto grać swoją młodzieżą, a nie stawiać na przepłacanych obcokrajowców?

Warto, ale wówczas musimy sobie jasno sprecyzować wszyscy cele, bez presji na wynik, cierpliwie czekając na efekty.

W ostatnim artykule redaktora Białońskiego pojawiła się kwota 6 milionów złotych, które zostały utopione w obecnym sezonie.

Nie mamy ochoty komentować dyrdymałów tego człowieka. O takich pieniądzach możemy rozmawiać w perspektywie ostatnich dwóch sezonów.

Którzy z zawodników Was szczególnie zawiedli?

Nie chcemy tutaj personalnie wskazywać winnych porażki, nie o to chodzi, przegraliśmy wszyscy. Teraz trzeba na spokojnie wyciągnąć wnioski i przeanalizować sezon.

Kibice domagają się Waszej dymisji…

Nikt z nas nie jest przywiązany do stołka, chętnie zwolnimy miejsce. Poświęciliśmy temu klubowi dużo czasu i zdrowia, niejednokrotnie kosztem rodziny, ale nie żałujemy tego! Czasami trzeba też od życia dostać porządny łomot, żeby stać się jeszcze silniejszym. Jak będzie wyglądał skład zarządu tego klubu, czas pokaże, pewne decyzje nie są zależne od nas.

Co dalej z hokejem w Sanoku?

Hokej w Sanoku był, jest i będzie, w jakim wydaniu, okaże się w najbliższych kilku tygodniach.

Co z kierunkiem kanadyjskim, warto iść tą drogą?

Uważamy, że dzięki Kanadyjczykom ta liga była ciekawsza. Pewnie nie prędko na naszych lodowiskach pojawi się taka perełka, jak Samson Mahbod, ale trzeba szukać dalej. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że łatwiej jest namówić na grę w Sanoku Kanadyjczyka, Czecha czy Słowaka niż solidnego zawodnika z Polski.

 Czy zawodnicy i szkoleniowcy poniosą konsekwencje po tak słabych wynikach?

Wszystko wyjaśni się na najbliższym spotkaniu Rady Nadzorczej, ale na pewno będą wyciągnięte wnioski z postawy drużyny.

Czy po takim sezonie można doszukać się kilku pozytywów?

Udało nam się pozyskać kilku nowych sponsorów, to dla nas spory sukces. Mamy nadzieję, że zostaną z tym Klubem na kolejne sezony. Pod względem sportowym należy wskazać zwycięstwo w turnieju o Puchar Kontynentalny w rumuńskim Braszowie.

Jedno jest pewne – pomimo braku sukcesów kibice nie zawiedli.

Byliśmy pod wrażeniem jak licznie kibice wspierali sanocką drużynę podczas turniejów w Braszowie i francuskim Angers. Oczywiście dziękujemy wszystkim kibicom, którzy dopingowali tej drużynie przez cały sezon. Dzisiaj nam wszystkim jest smutno, żal. Tym razem się nie udało, ale taki jest sport.

źródło: Ciarko PBS Bank KH Sanok

3

30-03-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)