SANOK / KIELCE Autosan wystawił na targach TRANSEXPO w Kielcach (11-13 października) SanCity 12LF CNG. Jest to premiera sanockiego autobusu na gaz. Pojazd wzbudził spore zainteresowanie publiczności.
fot. archiwum Infobus.pl
Dorota Mękarska
Sanocka spółka zaprezentowała na targach prototyp zasilany sprężonym gazem ziemnym. Tym samym zakład zrobił pierwszy krok w kierunku produkcji autobusów na paliwa alternatywne.
Autobus napędzany jest silnikiem Cumminsa o pojemności 8,9 litra mocy 239 kW. Gaz magazynowany jest w czterech kompozytowych zbiornikach o pojemności 253 m sześć. Trzydrzwiowy niskopodłogowy pojazd zabiera 108 pasażerów.
– Autobus SanCity 12LF CNG wpisuje się w standardy produkowanych autobusów miejskich i gazowych. Nie wyróżnia się ani na plus ani na minus – ocenia Aleksander Kierecki, redaktor naczelny portalu infobus.pl, który uczestniczy w targach w Kielcach i miał okazję zapoznać się z nowym sanockim modelem.
Autosan wszedł na rynek pojazdów eko w ostatniej chwili
SanCity 12LF CNG czeka jeszcze proces homologacji, zanim pojazd wejdzie do seryjnej produkcji.
– To ostatni dzwonek dla zakładu – uważa redaktor naczelny. – Autobus na gaz powinien już być dawno w jego ofercie, ale wiadomo dlaczego tak późno doszło do jego skonstruowania. Niebawem rozpoczną się pierwsze przetargi z funduszy unijnych, które premiują niskoemisyjny transport. Autosan idzie więc z prądem, który niebawem może go wzmocnić. Jednak o szansach tego modelu możemy mówić, gdy poznamy jego cenę.
Najwięcej autobusów na gaz jeździ po Rzeszowie. Przez ostatnich 12 lat kupiono 70 pojazdów. Jednak eko autobusy pojawiają się również w innych polskich miastach. Na ulicach można spotkać autobusy na gaz, m.in. Solaris Urbino 12 CNG i przebudowane Jelcze 120M CNG.
– Generalnie wszyscy producenci oferują autobusy na gaz, choć to paliwo nie cieszy się estymą władz. W Polsce mamy słabe lobby gazowe. PGNiG nie zrobiło nic, by to paliwo promować, a chodzi o to, by dystrybutorzy mieli zagwarantowaną perspektywę cenową – zauważa Aleksander Kierecki.
Rzeszów popłynął na gazie
Niepewna perspektywa cenowa uderza jednak nie tylko w dystrybutorów, ale też w samorządy i komunalne przedsiębiorstwa transportowe, które postawiły na eko pojazdy. Takim przykładem jest właśnie Rzeszów, który kupując autobusy na gaz liczył nie tylko na niskoemisyjny transport, ale również na oszczędności. Jednak wprowadzenie akcyzy na gaz CNG spowodowało, że koszty eksploatacji poszybowały w górę o blisko 1,5 mln zł. Okazało się, że autobusy na gaz są droższe w użytkowaniu niż napędzane olejem napędowym.
– Rzeszów jest najlepszym przykładem, że bez stabilnej prognozy finansowej nikt w autobusy gazowe nie wejdzie – dodaje redaktor naczelny portalu infobus.pl.
Przedstawiciele PGNiG wzięli udział w kieleckich targach. Zapowiadali zmiany w kwestii cen.
– To jak na razie są tylko słowa. Nie ma żadnych konkretów, a potrzebne są odgórne decyzje – uważa Aleksander Kierecki.
Bez elektrycznego autobusu na rynku ani rusz
W przyszłym roku Autosan chce przedstawić autobus napędzany energią elektryczną. Aleksander Kierecki jest zdania, że Autosan właściwie ustalił priorytety.
– W krótszej perspektywie czasowej, autobusy na gaz mają większe znaczenie, ze względu na uruchamianie funduszy unijnych – wyjaśnia ekspert. – Przetargi na autobusy elektryczne już się odbyły. Zresztą Autosan nie byłby w stanie tak szybko opracować konstrukcji autobusu elektrycznego. W krótszej perspektywie czasowej autobus na gaz jest bardziej przydatny Autosanowi, ale w dłuższej elektryczny, bo wielu przypadkach żeby wejść na rynek trzeba posiadać w swojej ofercie taki model. Autobus elektryczny wymaga jednak wielkich nakładów finansowych. To w przypadku Autosanu daleka droga, ale wszyscy życzymy mu jak najlepiej.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz