SANOK / PODKARPACIE. Pilotażowy pomysł prowadzenia we wrześniu opieki pediatrycznej przy sanockim SOR spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem rodziców. Fachowa i szybka pomoc w osobnym gabinecie sprawdziła się w 100 %. Czy ta forma będzie kontynuowana w październiku?
Mateusz Pniewski
Przypomnijmy, że w Sanoku opiekę nocną i świąteczną zabezpiecza przychodnia przy ul. Jana Pawła II w Sanoku podlegająca pod Samodzielny Publiczny Miejski Zespół Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Uświadczyć tam pediatrę jest jednak praktycznie niemożliwe. Postanowiono więc, że we wszystkie weekendy września będzie dodatkowy dyżur, zabezpieczany przez szpital powiatowy, a ukierunkowany na pomoc dzieciom w stanach zagrożenia zdrowia i życia.
– Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom rodziców, aby ich pociechy w nagłych przypadkach mogły bezpośrednio uzyskać pomoc lekarza pediatry. Niepokojącymi symptomami u małych pacjentów, które mogą świadczyć o poważnej chorobie kwalifikujące do natychmiastowego działania są: nagłe wystąpienie duszności, bardzo silne, dolegliwości bólowe, wysoka gorączka, która nie reaguje na standardowe leki przeciwgorączkowe, zaburzenia świadomości lub przytomności albo inne nietypowe objawy, które wzbudzają silny lęk i niepokój rodziców – podkreśla Przemysław Galej, ordynator oddziału dziecięcego.
Czy dyżur będzie kontynuowany?
Dyżur rozpoczyna się o godzinie 7.00 w sobotę i kończy dokładnie 48 godzin później, czyli o 7 rano w poniedziałek. Sanoccy pediatrzy ze zrozumieniem podeszli do takiego rozwiązania i bez problemów zabezpieczyli dyżury. Podczas jednego dnia weekendowej opieki przyjmowano średnio 30 dzieci.
– Po rozmowach z ordynatorem oddziału, doszliśmy do wniosku, że ten dyżur jest potrzebny. Zadecydowaliśmy więc, że w październiku będą kontynuowane ostre dyżury pediatryczne przy sanockim SOR – informuje Henryk Przybycień, dyrektor SP ZOZ w Sanoku.
– Muszę najpierw dokładnie rozpoznać sprawę. Pamiętajmy, że ta opieka nie jest w żaden sposób refundowana. Mogę jednak zapewnić, że będziemy się przede wszystkim kierować dobrem naszych najmłodszych pacjentów – dodaje dyrektor.
Z bólem gardła na SOR
Jak wyraźnie podkreślano, dyżur skierowany jest do dzieci w stanach zagrożenia zdrowia i życia. Zdarzył się jednak przypadek, że na SOR zgłosił się na przykład 15-letni nastolatek z bólem gardła i temperaturą 37 stopni Celsjusza.
– Ze zrozumieniem podchodziliśmy do podobnych przypadków. Chcę jednak raz jeszcze podkreślić, że wszyscy pozostali mali pacjenci w stanach nie zagrażających zdrowiu i życiu nadal mogą uzyskać pomoc w ramach nocnej i świątecznej pomocy zdrowotnej przy ulicy Jana Pawła II – zaznacza ordynator Galej.
Miejski ZOZ odsyłał na SOR?
Dotarły do nas informacje, że personel przychodni przy ulicy Jana Pawła II miał odsyłać rodziców z dziećmi na SOR, twierdząc, że teraz szpital pełni opiekę pediatryczną.
– To jest niemożliwe. To jakieś nieporozumienie – zdecydowanie stwierdza Aleksander Korobczenko, dyrektor Samodzielnego Publicznego Miejskiego Zespołu Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Sanoku.
A na dowód tych słów, dyrektor przygotuje dane dotyczące ilości małych pacjentów przyjętych we wrześniu w przychodni przy ulicy Jana Pawła II.
Do sprawy powrócimy.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz