REKLAMA
REKLAMA

Rewanż „Szarotek”. Sanoczanie przegrywają z Podhalem 1:4

SANOK / PODKARPACIE. Hokeiści STSu Sanok przegrali wyjazdowy pojedynek z Podhalem Nowy Targ 1:4. Jedyną bramkę dla zespołu z Podkarpacia zdobył Bryan Cameron. Dla gospodarzy dwukrotnie trafili Dariusz Gruszka i Jarosław Różański. Tym samym nowotarżanie zrewanżowali się za niedawną porażkę w Sanoku.

Początek meczu należał do „Szarotek”. Nowotarżanie zdecydowanie częściej zagrażali bramce rywala i w 8 min przyszły pierwsze tego efekty. Składny kontratak pierwszej formacji gospodarzy sfinalizował skutecznym strzałem Jarosław Różański. Najtrudniejszy moment w pierwszej tercji miejscowi przeżywali między 17, a 19 min kiedy przyszło im bronić się w liczebnym osłabieniu. Wówczas kilkukrotnie mocno „zakotłowało” się pod bramką Ondreja Raszki, ale ten zwycięsko wychodził z pojedynków z zawodnikami z Sanoka. Podhalanie nie tylko skutecznie odparli ataki sanoczan, ale jeszcze w samej końcówce tej odsłony wyprowadzili kolejną skuteczną kontrę, po której na 2:0 podwyższył po akcji Patryka Wronki, Dariusz Gruszka.

Druga tercja wyrównana. Sytuacji z obu stron było sporo, ale gol padł tyko jeden. Zdobyli go przyjezdni, a konkretnie Bryan Cameron, który w 27 min dołożył łopatkę kija do podania wzdłuż bramki Amerykanina Jareda Browna. Dla Kanadyjczyka był to już 7 gol w 6 występie. A Podhale gdzieś zatraciło skuteczność z pierwszych 20 minut, nie potrafiąc znaleźć sposobu na Jasona Missiaena. Piętą „achillesową” gospodarzy były szczególnie okresy gry w liczebnych przewagach.

Niemoc strzelecką „Szarotek” przerwał wreszcie w 44 min Gruszka po kolejnej składnej akcji z Wronką. Od tego momentu już nowotarżanom grało się łatwiej. Co prawda sanoczanie jeszcze próbowali walczyć, ale w 53 min zostali skarceni kolejnym kontratakiem, po którym czwartego gola dla gospodarzy, a swojego drugiego w meczu zdobył Różański.

Mecz myślę pod znakiem naszej przewagi. I nasza wygrana jak najbardziej zasłużona. Oczywiście rywale też mieli sporo szans, ale my mieliśmy wsparcie w Ondreju. Grę ułatwiła nam też szybko strzelona bramka. Sanok musiał się bardziej „otworzyć” przez co nam łatwiej dochodziło się do sytuacji bramkowych – stwierdził autor dwóch bramek w meczu, Dariusz Gruszka.

To było dobre twarde spotkanie z obu stron. W pierwszej tercji tez mieliśmy sporo szans na gole, ale ich nie wykorzystaliśmy. W drugiej straciliśmy Dalhmana, który nabawił się kontuzji kolana. Do tego uderzony w twarz został Kostecki. Potem po niezrozumiałej dla mnie decyzji sędziego na 10 minut straciliśmy Camerona. Musieliśmy zmienić formacje, co dobrze na naszą grę nie wpłynęło. Dziś to nie był nasz dzień. Mimo porażki, jestem zadowolony z charakteru jaki pokazali w tym meczu z moi zawodnicy – ocenił trener Sanoka, Kari Rauhanen.

Z przebiegu całego meczu byliśmy lepszym zespołem. Wykorzystaliśmy swoje szanse. Taktycznie graliśmy bardzo dobrze, do tego po raz kolejny świetnie dysponowany był Raszka, który w trudnych momentach był dużą naszą podporą – podsumował drugi trener „Szarotek” Marek Rączka.

TatrySki Podhale Nowy Targ – Ciarko PBS Bank Sanok 4:1 (2:0, 0:1, 2:0)

Bramki: 1:0 Różański (Zapała, Jokila) 8, 2:0 Gruszka (Wronka) 20, 2:1 Cameron (Brown) 27, 3:1 Gruszka (Wronka) 44, 4:1 Różański (Jokila) 53. Sędziował: Zbigniew Wolas z Oświęcimia. Kary: 10-32 min (w tym 10 min za niesportowe zachowanie dla Camerona i Browna). Widzów: 1500

Podhale: Raszka – Wojdyła, Haverinen, Różański, Zapała, Jokila – Tomasik, Sulka, Gruszka, McGregor, Wronka – Łabuz, Jaśkiewicz, Tapio, Daniel Kapica, Michalski oraz Wielkiewicz, Zarotyński, Olchawski.

Ciarko: Missiaen – Tarasuk, Sproule, Danton, Brown, Cameron – Roberts, Tuominen, Strzyżowski, Dahlman, Azari – Salija, Olearczyk, Biały, Kostecki, Śliwiński – Demkowicz, Bielec, Wilusz.

1Foto: Witold Święch. Archiwum Esanok.pl

źródło: hokej.net

11-01-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)