REKLAMA
REKLAMA

Świńska grypa w Sanoku. Do szpitala trafił również mężczyzna, który wrócił z Kenii

SANOK / LESKO. W ostatnich dniach szpital w Sanoku odnotował jeden potwierdzony przypadek wirusa A/H1N1, czyli tzw. świńskiej grypy. 57-letnią pacjentkę z krańcowo ciężkim zapaleniem płuc przetransportowano do Rzeszowa. Wczoraj do sanockiej lecznicy trafił młody mężczyzna, który wrócił z Kenii.

Osoba chora na świńską grypę trafiła do sanockiego szpitala 9 lutego. Ponieważ stan 57-letniej pacjentki pogarszał się, dwa dni później została ona przetransportowana do Rzeszowa. Kobieta miała krańcowo ciężkie zapalenie płuc. Na szczęście udało się ją uratować.

Z kolei 5 i 16 lutego w lecznicy w Lesku zdiagnozowano dwa przypadki grypy typu A. Jak dowiadujemy się w szpitalu, biorąc pod uwagę objawy kliniczne jakie mieli ponad 30-latek i ponad 70-latek oraz środowisko, w jakim mogło dojść do zarażenia, z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że dalsze badania wykażą obecność wirusa A/H1N1. Pacjenci zostali przewiezieni na oddział zakaźny do Sanoka. Aktualnie, oczekiwane są wyniki z wojewódzkiego sanepidu.

Świńska grypa nie różni się istotnie od zwykłej grypy. Objawami zarażenia wirusem A/H1N1 są:

– gorączka,
– bóle mięśniowe i kostno-stawowe,
– bóle gardła,
– bóle głowy,
– suchy kaszel.

Jedyną różnicą jest to, że powikłaniem po świńskiej grypie, częściej niż po zwykłej, jest zapalenie płuc.

W przypadku pojawienia się w szpitalach świńskiej grypy wprowadza się specjalne procedury mikrobiologiczne. Dezynfekowane są sale chorych, a personel nosi maski ochronne, jednorazowe fartuchy, czy choćby ochraniacze na obuwie. Chroniony jest zarówno pacjent z wirusem, jak i pozostali chorzy oraz pracownicy szpitala. W Sanoku ograniczono odwiedziny, sprowadzono również skuteczny, szwajcarski lek pomagający dojść do zdrowia w przypadku zarażenia wirusem A/H1N1.

Ponadto w czwartek, do szpitala powiatowego w Sanoku trafił mężczyzna w wieku około 30 lat, który wrócił z Kenii. Miał biegunkę. Badania nie wykazały choroby zakaźnej. Pacjent nie wymagał leczenia szpitalnego, ani kierowania do ośrodków klinicznych. Polak został wypisany z lecznicy. Ta krótka wizyta wystarczyła, aby miasto obiegła plotka o obecności w szpitalu osoby chorej na ebolę.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

LEKARZ: Grypę należy przeleżeć. „Przechodzenie” grypy może doprowadzić do powikłań (FILM, WYWIAD)

hospital-840135_1920

Zdjęcie ilustracyjne

19-02-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)