WŁADZA NA PÓŁMETKU. W powiecie brzozowskim bez zmian, ale pozornie (FILM)
BRZOZÓW24.PL / PODKARPACIE. Powiatem brzozowskim nie wstrząsają wojny polityczne, ani koalicyjne. Od lat sytuacja jest ustabilizowana, a władzę sprawuje Zygmunt Błaż. Można by powiedzieć trawestując tytuł znanej powieści: W powiecie brzozowskim bez zmian, ale nie byłaby to cała prawda.
Dorota Mękarska
Kariera Zygmunta Błaża przebiegała od działacza związkowego, poprzez stanowisko wojewody krośnieńskiego do samorządowca. W 2002 roku Błaż po raz pierwszy został wybrany na radnego powiatu brzozowskiego i objął urząd starosty. Z sukcesem startował w kolejnych wyborach samorządowych w 2006 i 2010 roku, zasiadając ponownie w fotelu starosty. Po ostatnich wyborach w 2014 roku wybrano go na ten urząd przytłaczającą liczbą głosów. Za jego kandydaturą opowiedziało się 16 z 18 radnych.
Zastępcą starosty od wielu lat jest Janusz Draguła, który cieszy się w radzie bardzo dużym poparciem, bo na początku kadencji głos na niego jako na wicestarostę oddało aż 18 radnych. Trzecim z tego triumwiratu jest przewodniczący Rady Powiatu Brzozowskiego Henryk Kozik, który w tej kadencji już po raz trzeci otrzymał mandat radnego powiatowego. Tak jak dwaj poprzedni samorządowcy Kozik uzyskał duże poparcie – głosowało na niego 15 radnych na 18 oddanych głosów. Można więc powiedzieć, że wszyscy wymienieni cieszą się wśród radnych sporym zaufaniem.
Czasami dochodzi do wojny podjazdowej
W Radzie Powiatu Brzozowskiego koalicję od trzech kadencji tworzy PiS (5 mandatów) z Komitetem Wyborczym Wyborców Porozumienie Gmin Brzozowskich (6 mandatów). W opozycji jest PSL (5 mandatów) i Komitet Wyborczy Wyborców Ziemia Brzozowska (3 mandaty). Trudno jednak nazwać opozycję twardą.
– Z reguły radni opozycyjni głosują tak jak koalicja, poza małymi wyjątkami. Czasami dochodzi tylko do drobnej wojny podjazdowej – podkreśla Henryk Kozik.
Jednym z takich nielicznych wyjątków była uchwała powiatu brzozowskiego o zachowanie terytorium Polski jako kraju wolnego od organizmów modyfikowanych genetycznie.
– Jeden radny zaatakował mnie, że wprowadzam politykę do samorządu. Odparłem, że wprowadzam, bo w tym przypadku jest to potrzebne, ale on dysponuje przecież swoim głosem na „tak” lub „nie”. W głosowaniu okazało się, że wszyscy radni byli za wprowadzeniem zakazu sprowadzania żywności GMO. Ten radny również – relacjonuje przewodniczący.
Obiecuję, że zadanie zostanie wykonane
Decydenci powiatowi, w miarę swoich skromnych możliwości, pchają samorządowy wózek pod górkę, nastawiając się głównie na zabezpieczenie powiatowej infrastruktury drogowej. Nie można też zapomnieć o szpitalu, który w przeciwieństwie do niektórych sąsiednich lecznic rozwija się, a nie zwija.
Jak podkreśla Henryk Kozik na plus poprzednich i także dwóch ostatnich lat można zaliczyć remonty dróg powiatowych. Na 248 km wszystkie szosy zostały wyremontowane, ale niektóre odcinki trzeba modernizować powtórnie.
– Pięknie rozwija się też współpraca z gminami w kwestii chodników – podkreśla przewodniczący. – Gminy partycypują w kosztach i chodniki powstają jeden po drugim. Nie ma natomiast współpracy z gminą Brzozów, której władze stoją na stanowisku, że chodniki przy drogach powiatowych są tylko w gestii powiatu.
Samorządowca cieszy też niewielki poziom zadłużenia powiatu i rozwój szpitala w Brzozowie, który już za niedługo, jeszcze w tej kadencji, będzie dysponował jedynym na Podkarpaciu oddziałem przeszczepu szpiku.
Przewodniczący wśród najpilniejszych zadań na następne dwa lata wymienia remont drogi w Siedliskach, która raz już miała robioną nową nawierzchnię, ale została rozjeżdżona przez ciężarówki ze żwirem. – Obiecuję, że jak pani zadzwoni za 2 lata to zamelduję: zadanie wykonane – żartobliwie obiecuje przewodniczący.
Powiat woli doić gminy?
Przedstawiciele opozycji te same zadania widzą jednak różnie. Radny Czesław Kędra jest usatysfakcjonowany postępami w budowie chodników przy drogach powiatowych. – Współpraca w radzie powiatu bardzo dobrze się układa. Dogadujemy się. Była potrzeba zrobienia chodnika w Zmiennicy i w tym roku połowę już oddano do użytku. Moje wnioski dla wsi Zmiennica są wszystkie realizowane – podkreśla radny z tej miejscowości.
Niedosyt jeśli chodzi o chodniki ma natomiast Roman Szarek, choć z drugiej strony podkreśla, że w powiecie dużo zrobiono w infrastrukturze drogowej. – Za mało buduje się chodników – podkreśla radny. – Powiat woli doić gminy, niż zaciągnąć kredyt i porobić te chodniki po wsiach. To błędna decyzja, bo chodzi o bezpieczeństwo ludzi. Mamy XXI wiek, a po wsiach chodników nie ma!
Według radnego powiat powinien wziąć kredyt w wysokości 5 mln zł i zrealizować za jednym zamachem wszystkie chodniki. – Powiat nie jest zadłużony, więc co to dla niego byłoby 5 mln zł? – pyta retorycznie radny. – Zamiast tego słychać tylko chwalenie, że nie ma długów. Co z tego, jak się nie robi potrzebnych inwestycji? To jest zła wola radnych z PiS, ale tak sobie ludzie wybrali, więc niech nie narzekają.
Mimo tej krytyki radny uważa, że współpraca z zarządem i radnymi nie wykracza poza przyjęte obyczajami normy.
– Problemy omawiamy na komisjach, ale nie dochodzi do ostrych sytuacji. Na sesjach nikt nie robi pyskówek, jak to się dzieje w innych gminach, bo nie ma się co wygłupiać – mówi bez ogródek radny.
Nie ma co psuć
– Współpraca jest przyzwoita i nie ma co psuć – dodaje Zdzisław Gładysz. – W radzie nie ma totalnej opozycji, bo dobre uchwały nie ma sensu blokować.
– Nie jestem żadną opozycją, bo tylko raz głosowałem przeciw – zaznacza Dominik Arendarczyk. – Są oczywiście sprawy w których nie zgadzamy się, np. nikt nie chce zająć się melioracją rowów, powiat także, ale życzę sobie, by powiat tak dalej ciągnął, jak ciągnie.
źródło: Brzozów24.pl
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
WŁADZA NA PÓŁMETKU: Już nie ma granatu w szambie, jest spokój i zgoda (FILM)
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz