BRZOZÓW / PODKARPACIE. W Brzozowie w wodzie nie ma już bakterii wywołującej zgorzel gazową, ale mieszkańcy mają obiekcje co do postępowania Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.
Dorota Mękarska
W próbce wody pobranej 5 czerwca wykryto nieznaczną obecność bakterii wywołującej zgorzel gazową. Natychmiast zamknięto wodociąg.
– Na ujęciu cały czas woda była czysta – podkreśla Tomasz Zubel, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Brzozowie. – Natomiast śladowe ilości bakterii stwierdzono w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym ul. Tysiąclecia w Brzozowie. Tam jest w tej chwili budowana sala gimnastyczna. W użyciu jest ciężki sprzęt. Najprawdopodobniej doszło do rozszczelnienia się wodociągu i do skażenia.
Zanieczyszczenie stwierdzono w dniu 6 czerwca, natomiast 8 czerwca wydano komunikat, że woda nadaje się już do spożycia.
Choć przerwa w dostawie wody trwała krótko, zdarzenie wywołało słowa krytyki.
– Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Brzozowie truje ludzi – pisze do nas zbulwersowany czytelnik, alarmujący, że każdorazowo skażenia wody jest ogłaszane tylko na stronie internetowej tejże firmy, a przecież mieszkańcy nie mają obowiązku sprawdzać ją codziennie. Nie wszyscy dysponują też komputerami.
Nasz Czytelnik dodaje, że w ostateczności, gdy zrobi się z tego afera, powiadamiane są środki masowego przekazu.
– W dniu 6 czerwca, niestety cały czas spożywaliśmy skażoną wodę, ja i moja rodzina, żyjąc w błogiej nieświadomości. Taka sytuacja jest za każdym razem a wystarczyłoby wysłać jakiś samochód z urządzeniem nagłaśniającym – zauważa mężczyzna.
Prezes Zubel informuje, że PGK jest w trakcie uruchamiania systemu powiadamiania sms, gdyż jest to w chwili obecnej najbardziej efektywny sposób zawiadamiania mieszkańców o takich zdarzeniach.
– Rozesłaliśmy masę deklaracji, a wróciły ich śladowe ilości – podkreśla. – Mieszkańcy bardzo opornie wyrażają zgody na przetworzenie swoich danych osobowych, czyli numeru telefonu.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz