Przedświąteczne porządki w plenerze. Grzech ekologiczny (ZDJĘCIA)

MIĘDZYBRODZIE / PODKARPACIE. Bliskość świat paschalnych  wymaga  oczyszczenia serca  z wszelkiego brudu, by na nowo przeżywać radość spotkania ze Zmartwychwstałym. Co zrobić, by w rachunku sumienia pojawiały się pytania o naszą troskę o środowisko podarowane nam przez Stwórcę?!

Ostatnio przeprowadzana akcja sprzątania kilkukilometrowego odcinka z Białej Góry do Międzybrodzia ujawnia jak wiele jest wciąż do zrobienia w tej dziedzinie. Wyjątkowo piękna i lubiana trasa prowadząca skrajem lasu, tak chętnie pokonywana przez wielu w celach rekreacyjno-zdrowotnych, a na poboczu tyle śmieci. Ilustracją smutnej rzeczywistości są załączone zdjęcia. Plonem akcji, w której wzięli udział mieszkańcy Międzybrodzia  wsparci osobowo i sprzętowo przez sanocki skansen stało się 40 worów 120-litrowych śmieci najróżniejszych – głównie butelek, puszek po piwie, ale także odpadów przemysłowych, budowlanych, plastików, folii, zużytych pampersów(!), itp. „Rodzynkiem”, jak widać na zdjęciu, jest muszla klozetowa ze spłuczką – ręce opadają…

To wszystko leżało wzdłuż naszej międzybrodzkiej pięknej drogi, którą przemierzają dziesiątki spacerowiczów i turystów. Nadzór nad całością sprawował Dyrektor MBL i jednocześnie mieszkaniec tej najmniejszej w Ziemi Sanockiej miejscowości, zatroskany o piękno przebiegającego tędy „Szlaku Ikon”. W akcji brali udział także Mieczysław Bojeczko oraz trzech pracowników skansenu (Ryszard Kramarczyk, Jan Zając, Ryszard Strzałka), z którego pochodził także ciągnik i przyczepa (kontener na śmieci zabezpieczyła Sołtyska Anna Hryszko).

Jako duszpasterz opiekujący się międzybrodzką cerkiewką pragnę serdecznie podziękować P.T. Wszystkim, którzy bezinteresownie pracowali przy porządkowaniu drogi. Jednocześnie słowa te niech staną się  to zachętą do nieustannej troski o środowisko naturalne. Nie czekajmy, aż usłyszymy je podczas spowiedzi jako warunek  wielkanocnej pokuty…

Tekst: xpr
Foto. J. Ginalski