REKLAMA
REKLAMA

Maseczki bąbelkowe i peel-off – wybierz swój typ!

Maseczki do twarzy to doskonały sposób na szybką i widoczną poprawę stanu skóry. Mogą mieć właściwości oczyszczające, nawilżające i kojące. Wybór produktów na sklepowych półkach jest tak duży, że przyprawia o zawrót głowy. My stawiamy na dwa rodzaje: bąbelkowe oraz peel-off. Czym charakteryzuje się każda z nich?

Po co stosuje się maseczkę?

Na początek wymieńmy korzyści, jakie niosą te kosmetyki. Nakładamy je na twarz po to, by w krótkim czasie (zazwyczaj 10–15 min) dostarczyć skórze dużą dawkę składników odżywczych, dzięki którym jest ona nawilżona, wygładzona i miękka. Takiego intensywnego działania „na zawołanie” nie da nam ani krem, ani serum. Wiele kobiet sięga po płaty materiału nasączone substancjami aktywnymi tuż przed ważnym wydarzeniem, np. ślubem, by błyskawicznie ukryć oznaki zmęczenia, dodać cerze blasku oraz energii. Dostępne są także produkty chroniące przed stresem biologicznym, szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, a także powstawaniem zmarszczek. Szeroki wybór asortymentu wysokiej jakości znajdziesz w drogerii online makeup.pl/categorys/24088.

Rytuał urodowy można wykorzystać do spotkania z przyjaciółką i zorganizowania wspólnego spa, które będzie doskonałym pretekstem do ploteczek i obejrzenia ulubionego serialu. W ten sposób połączysz pielęgnację z relaksem.

Maseczki bąbelkowe

Hit ostatnich miesięcy na sklepowych półkach. Maseczka określana jako oxygen lub bubble mask przywędrowała z Azji i zyskała ogromną popularność wśród influencerek, następnie podbijając serca kobiet na całym świecie. Skąd ten fenomen? Po pierwsze, produkt wygląda dość niecodziennie. Po wyjęciu z opakowania (występuje w formie kremu lub płatu materiału) i nałożeniu na całą twarz produkt zaczyna się pienić i… przypominać piankę, puszek lub chmurkę. :) Buzia dosłownie znika pod zwiększającą się warstwą bąbelków. Dzieje się tak, ponieważ w zetknięciu z powietrzem uaktywniają się składniki, które wnikają w pory i działają jak gąbeczka, chłonąc nagromadzone zanieczyszczenia, sebum, resztki makijażu. Podczas aplikacji odczuwalne jest na twarzy przyjemne mrowienie. Po zdjęciu pianki cera pozostaje czysta, odżywiona, elastyczna i promienna.


Maseczki peel-off

Czarne maseczki na bazie węgla aktywnego podbiły serca Koreanek i szybko stały się przebojem na całym świecie. Są nieocenione do usuwania (czy wręcz wyciągania) zaskórników i oczyszczania porów. Pamiętaj jednak, że te klejące i zastygające kosmetyki mogą poważnie zaszkodzić skórze, jeśli zostaną niewłaściwie zastosowane. Po pierwsze, aplikację maseczki poprzedź kąpielą parową twarzy, która rozszerzy ujścia gruczołów łojowych. Po drugie, maskę rozprowadzaj przy użyciu pędzla, omijając okolice oczu oraz ust. Wskazane jest, by czarną substancję nakładać jedynie na strefę T, czyli miejsce występowania wągrów. Trzymaj preparat nie dłużej niż 10–15 min, w przeciwnym razie doprowadzisz do jej przesuszenia, co utrudni usuwanie. Na koniec przemyj buzię tonikiem nawilżającym i wklep lekki krem kojący (np. z dodatkiem aloesu), który złagodzi ewentualne podrażnienia.

Uwaga: dermatolodzy przestrzegają przed zbyt częstym nakładaniem czarnych masek węglowych ze względu na wysokie ryzyko podrażnienia twarzy. Plastyczna masa silnie przykleja się bowiem nie tylko do zaskórników, ale także skóry. To może w konsekwencji doprowadzić do naruszenia płaszcza lipidowego, osłabienia funkcji obronnych, a także uczuleń.


Oba rodzaje masek do twarzy doskonale poprawiają stan skóry pod warunkiem, że są właściwie używane. Pamiętaj o tym, by nakładać je na czystą i odtłuszczoną cerę po demakijażu. Nie trzymaj produktu na buzi dłużej, niż zaleca to producent. Każdy zabieg kończ dokładnym usunięciem resztek produktu oraz wklepaniem kremu nawilżającego.

Artykuł sponsorowany
materiały nadesłane

09-07-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook