REKLAMA
REKLAMA

Sanoczanin chce zdobyć najzimniejszy szczyt Korony Ziemi. Potrzebne wsparcie (VIDEO, ZDJĘCIA)

Sanoczanin chce zdobyć najzimniejszy szczyt Korony Ziemi. Potrzebne wsparcie (VIDEO, ZDJĘCIA)

SANOK / PODKARPACIE. Sanoczanin Łukasz Łagożny przygotowuje się do kolejnej niezwykle wymagającej wyprawy. Celem jest Masyw Vinsona na Antarktydzie. To ostatni z brakujących „paciorków” w Koronie Ziemi sanockiego himalaisty. Aby Łukasz Łagożny mógł znów zapisać się w historii miasta, potrzebna jest pomoc. Wyprawa jest kosztowna, dlatego założono zbiórkę. Za wpłaty można otrzymać nagrodę!

Łukasz Łagożny to znany na Podkarpaciu i w Polsce himalaista. Pochodzi z Sanoka. Do tej pory udało mu się zdobyć osiem z dziewięciu szczytów Korony Ziemi, czyli najwyższych gór na poszczególnych kontynentach. Ostatnim brakującym jest Masyw Vinsona na Antarktydzie, czyli szczyt o wysokości 4892 m n.p.m.

Między innymi o planach związanych z tą wyprawą, Łukasz Łagożny będzie opowiadał już jutro (20.08.2019) w TVP2 w programie „Pytanie na śniadanie”. Początek fragmentu z sanoczaninem o godzinie 10:31.

Łukasz Łagożny o misji po ostatni szczyt Korony Ziemi:

Mojej Koronie Ziemi brakuje ostatniego „paciorka” – Masywu Vinsona na Antarktydzie. Najzimniejszy, najbardziej odległy, będący na wyciągnięcie ręki, ale najdroższy w całej kolekcji. Wyjazd zaplanowany na połowę listopada kosztuje 200 tys zł. Dzisiaj, dzięki sponsorom udało mi się uzbierać prawie połowę. Wciąż pozostała ogromna część, która pozwoli mi wyjechać. Tykający zegar jest coraz głośniejszy i szybko odlicza czas, który pozostał do wyjazdu. Dlatego proszę Was o wsparcie. W zamian czekają na Was nagrody!

Portal Esanok.pl jest patronem medialnym wyprawy Łukasza Łagożnego na Antarktydę

esanok1

Każdy z nas fantazjuje, marzy, planuje. Ja swoje marzenia zamieniłem w cel. 10 lat temu jako nikomu nie znany chłopak z Sanoka, bez doświadczenia, sprzętu, pieniędzy, koneksji i znajomości postawiłem sobie cel – zdobycie Korony Ziemi. Zaczęło się od Elbrusa – ten wyjazd zmienił wszystko. Czytałem o kolejnych szczytach. Wtedy jeszcze wydawało mi się to abstrakcją w czystej postaci.

Podjąłem wyzwanie, dalej zdobyłem kolejne cele: Aconcagua, Mont Blanc, Denali, Kilimandżaro, Góra Kościuszki, Puncak Jaya…

…maj 2018 – stanąłem na szczycie Mount Everest i spojrzałem na świat dookoła. Wtedy zrozumiałem ogrom drogi i pracy, którą przebyłem. Ciężar poświęceń, ale też cenę realizacji marzeń. Na szczycie spędziłem godzinę, bardzo ważną godzinę w moim życiu.

To serce Himalajów zdawało się tak odległe, takie nie moje, kompletnie niepasujące do mojego życia. A jednak mi się udało!

„Spełniamy te marzenia, które mamy odwagę chwycić”

To ostatnie zdanie z mojej książki opowiadającej o mojej podróży do Kirgistanu.

Mojej Koronie brakuje ostatniego „paciorka”. Masyw Vinsona na Antarktydzie. Najzimniejszy, najbardziej odległy, będący na wyciągnięcie ręki, ale najdroższy w całej kolekcji. Wyjazd zaplanowany na połowę listopada i kosztuje około 200 tys zł. Dzisiaj, dzięki sponsorom udało mi się uzbierać prawie połowę. Wciąż pozostała ogromna część, która pozwoli mi wyjechać. Tykający zegar jest coraz głośniejszy i szybko odlicza czas który pozostał do wyjazdu.

Dlatego proszę Was o pomoc!

DLA FIRM SPECJALNE PAKIETY SPONSORSKIE I ROZLICZENIE FAKTURĄ

kontakt email: lukaszlagozny@wp.pl

 

Szczegóły wyprawy na GóryMarzeń.pl

źródło: materiały nadesłane / Łukasz Łagożny, zrzutka.pl

19-08-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)