REKLAMA
REKLAMA

Radni w mocnych słowach o cięciach MKS-ów! (OPINIE)

SANOK / ZAGÓRZ / GMINA SANOK. Szerokim echem odbiła się reorganizacja w kursach Miejskiej Komunikacji Samochodowej. Najpierw „zniknęły” autobusy poruszające się na terenach gminy Sanoka, a od 1 sierpnia gminy Zagórz. W przypadku kursów do Zagórza chodzi o blisko 40% połączeń. O zdanie, na temat prowadzenia polityki w taki sposób, zapytaliśmy radnych Rady Miasta Sanoka, radnych Rady Gminy Sanok oraz radnych Rady Miejskiej w Zagórzu.

TADEUSZ BURKA – zastępca przewodniczącego Rady Gminy Sanok:

Zdaje sobie Pan sprawę z tego, że jeździ coraz więcej samochodów osobowych. Tak naprawdę Mało osób jeździ autobusami. Jednak społeczeństwo starsze, nie korzysta z samochodów i musi korzystać z komunikacji miejskiej. Trudno to wypośrodkować. Zdajemy sobie sprawę, że burmistrz żąda większej dopłaty od gminy. Trwa troszkę batalia. Wiem, że Pani wójt zwróciła się do burmistrza o przedstawienie realnych kosztów funkcjonowania transportu publicznego. Chcemy utrzymać przede wszystkim rentowne kursy. Rozmowy nadal trwają. Na pewno jakieś porozumienie wypracujemy.

GRZEGORZ CHOMNIAKIEWICZ – radny Rady Miejskiej w Zagórzu:

Uważam, że podejście burmistrza Sanoka do kwoty negocjacji kosztów są nieadekwatne.

Sam prowadzę działalność i zdaję sobie sprawę, że z roku na rok koszty usług rosną, w pełni też rozumiem potrzebę partycypacji kosztów, ale niech to będą racjonalnie ceny. Obecna cena nijak ma się do kwoty z ubiegłego roku (lekko ponad 200 tys. zł), która rok temu była wystarczająca i zaspokoiła potrzeby drugiej strony. Obecna kwota na poziomie 575 tys. zł to wzrost prawie 200%!

Dodatkowo trudna decyzja o obcięciu linii została podjęta bez konsultacji z mieszkańcami i w ostatni dzień miesiąca, bez poinformowania kogokolwiek. Po prostu z dnia na dzień wprowadzono pod stołem zmiany. Taka decyzja jest karygodna i pokazuje, że opinie mieszkańców właściwie się nie liczą. Ponadto warto zaznaczyć, że zmiany połączeń między Sanokiem, a Zagórzem nie dotyczą wyłącznie mieszkańców naszej gminy, ale również Sanoka.

WIESŁAW ORYSZCZAK – radny Rady Gminy Sanok:

Sanoczek, Bykowskie, Wujskie mamy skomunikowane. Zależy nam na kursowaniu MKS-ów do Prusieka i Niebieszczan, bo tam prywatni przewoźnicy polikwidowali autobusy. Wiadomo, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Te wyliczenia przekazywane przez miasto są troszkę śmieszne, podawane są co raz to inne kwoty. Pan burmistrz szuka pieniędzy w różny sposób. Przypomnę tylko słynną koncepcje przejęcia sąsiednich miejscowości i wciągnięcia ich w struktury miasta Sanoka. Trzeba się dokładnie przyjrzeć na jakich kursach jest obłożenie, a gdzie go nie ma. Moim zdaniem burmistrz chce jednak jak najwięcej wyciągnąć z gminy, aby pokryć własne zadania, czy długi

JAKUB OSIKA – radny Rady Miasta Sanoka:

Urealnienie umów poprzez zbilansowanie kosztów do potrzeb i możliwości poszczególnych partnerów to kierunek jak najbardziej słuszny. Chodzi o pieniądze oraz obsługę podatnika co jest kwestia nadrzędną! Jednak należy to robić w sposób zorganizowany i bazować na realnych oraz prawidłowych wyliczeniach. Powinno się to także odbywać na zasadzie pełnego partnerstwa. Tymczasem sposób prowadzenie tych negocjacji delikatnie mówiąc odbiega od tych kryteriów.

Na przestrzeni kilku miesięcy kalkulacje zmieniają się bardzo radykalnie co nie buduje zaufania do ich dokładności. W przypadku umowy Sanok- Zagórz rok 2019 zamknął się kwotą 201 610 zł , początek negocjacji nowej umowy to już kwota 540 tyś, później 960 tyś i wreszcie obecnie wyliczenia mówią o 575 tyś. Niezrozumiałe także są kwoty poszczególnych pozycji, np aktualnie koszty remontów wzrosły o 57% a przypomnę, że obecnie dysponujemy nowymi, niskoemisyjnymi autobusami.

Innym aspektem jest polityka radykalnych „faktów dokonanych”, co także nie buduje wzajemnego zrozumienia. Dlatego należy schłodzić skroń i z kalkulatorem w ręku usiąść do stołu a nie podejmować zaskakujące decyzje.

Osobnym wątkiem jest aspekt ekonomii widzianej nieco szerzej. Jeżeli Sanok ma się rozwijać i stanowić wiodący ośrodek regionu nie możemy ograniczać dostępności do własnego potencjału handlu, usług, edukacji, kultury czy wreszcie rynku pracy. Mieszkańcy Sanoka, Zagórza i innych miejscowości muszą mieć swobodny dostęp komunikacyjny a rozkład jazdy powinien być dostosowany do ich potrzeb. W tym celu należy przeprowadzić badanie natężenia strumieni i wakacje nie są tu najlepszym terminem.

O „elegancji” wobec pasażerów MKS-ów, podczas wprowadzenia ostatnich zmian w rozkładach jazdy już nie wspomnę z litości.

Podatnik i jego interes jest wartością nadrzędną i my jako jego reprezentanci powinniśmy chować osobiste ambicje i ego żeby nie przysłoniły nam tej elementarnej zasady.

AGNIESZKA PASTUSZAK – radna Rady Gminy Sanok:

Pan burmistrz Tomasz Matuszewski nie przedstawił nam realnych kosztów funkcjonowania linii MKS. Cały czas pokazywane są wyliczenie odnośnie kosztów związanych z wozokilometrami. Nie ma pokazanego realnego wyliczenia, ile tak na prawdę jest wpływów na przykład z biletów miesięcznych od mieszkańców gminy, a ile mieszkańców miasta Sanoka. Oszczędności trzeba szukać w lepszym zorganizowaniu kursów. Po godzinie 7 rano w odstępie kilku minut jedzie trzy autobusy. Z Wujskiego, Bykowiec i od przystanku Olchowce Kościół. Podobna sytuacja jest o godzinie 15. Wskazaliśmy, na których kursach nam zależy, a burmistrz i tak zrobił inaczej. Chce od gminy pieniędzy, ale nie bierze pod uwagę naszych oczekiwań.

TOMASZ PYRĆ – radny Rady Miejskiej w Zagórzu:

Działania Pana Matuszewskiego związane z częściową likwidacją kursów linii nr 5 i 6 są dla mnie oburzające. Pan burmistrz zapomniał, że Zagórz i Sanok zawsze były ze sobą związane , pracownicy z Sanoka pracują w Zagórzu i odwrotnie. Widocznie Pan Matuszewski ma słabiutkich doradców i zerową wiedzę na ten temat.

ADAM RYNIAK – radny Rady Miasta Sanoka:

Za wszelką cenę należy powrócić do rozmów w sprawie linii nr „5”. Ta linia zawsze cieszyła się dużym powodzeniem. I korzystają z niej zarówno mieszkańcy Zagórza, ale też Sanoka. Pozytywny natomiast jest fakt uruchomienia nowej linii do gminy Bukowsko. Oby tylko cieszyła się ona powodzeniem i mieszkańcy będą z niej chętnie korzystać.

ANETA SZCZEPEK – radny Rady Miejskiej w Zagórzu:

To krzywdząca decyzja zarówno dla mieszkańców Sanoka i Zagórza. Wielu mieszkańców Sanoka dojeżdża choćby do strefy ekonomicznej w Zagórzu, do pracy. Burmistrz zapomniał zupełnie o młodzieży ze szkół ponadpodstawowych, która uczęszcza do szkół w Sanoku. Burmistrz pisał, ze podjął trudną decyzję. Chyba nieprzemyślaną, a nie trudną. Kilka miesięcy temu przedstawiał wizję przyłączenia Zahutynia, a teraz zabiera nam autobusy.

foto: archiwum redakcji (3), archiwum prywatne (3), archiwum Gminy Sanok.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Spór o autobusy MKS. Padły ostre słowa!

06-08-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)