REKLAMA
REKLAMA

Burmistrz Ustrzyk Dolnych zdecydował się na fotopułapki. Terapia szokowa przyniesie skutek? (VIDEO)

USTRZYKI DOLNE / BIESZCZADY. – Jestem daleki od stosowania metod państwa policyjnego i wykorzystywania wszędzie kamer, ale jeśli normalne metody zawodzą, to trzeba zastosować terapię szokową – twierdzi Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych, który udostępnia w Internecie zdjęcia wandali i osób podrzucających odpady.

Dorota Mękarska

Kilka tygodni temu w Ustrzykach Dolnych, w różnych częściach miasta, rozmieszczono fotopułapki.

Była to reakcja na prośby mieszkańców, którzy zgłaszali przypadki niszczenia mienia i podrzucania odpadów – podkreśla burmistrz Ustrzyk Dolnych. – Normalne, tradycyjne prośby o przestrzeganie prawa, zamieszczane w Internecie i na tablicach ogłoszeniowych, nie przynosiły efektu, więc zastosowaliśmy metodę niestandardową.

Zdjęcia są robione co kilkanaście sekund

Fotopułapki – burmistrz Romowicz nie chce podać ich liczby – umieszczono w miejscach, gdzie najczęściej dochodzi do naruszeń przepisów. Obraz, utrwalany co kilkanaście sekund jest przesyłany do urzędu. Pracownik dokonuje przeglądu tego materiału i dokonuje selekcji pod kątem wykroczeń, przestępstw i łamania lokalnego prawa. Zdjęcia, które o tym zaświadczają publikowane są przez burmistrza Ustrzyk Dolnych w Internecie. Jak podkreśla Bartosz Romowicz, z uwzględnieniem RODO i stosownych przepisów. Nie są więc publikowanie wizerunki utrwalonych na fotografiach osób, rejestracje samochodów oraz szczegóły, które mogłyby doprowadzić do identyfikacji ludzi.

Choć cała akcja nie trwa długo, jej plon jest już całkiem spory. Urząd dysponuje zdjęciami kilkunastu osób, które dopuściły się aktów wandalizmu lub podrzucają odpady. Jak zapowiada burmistrz Romowicz, fotopułapki będą umieszczane w kolejnych wytypowanych miejscach. Natomiast w przyszłym roku w mieście zamontowanych zostanie kilkanaście kamer o jakości HD. Kwestie monitoringu będą konsultowane z Policją i Strażą Graniczną.

Burmistrz: to jest bardzo nieuczciwe

Wśród zarejestrowanych osób podrzucających śmieci są głównie przedsiębiorcy.

Wychodzą z założenia, że jeśli płacą za odpady w miejscu zamieszkania, to nie muszą już płacić za odpady wyprodukowane w przedsiębiorstwach, a przecież ich koszt powinien być brany w firmach pod uwagę – zauważa Romowicz. – Natomiast rozkładany jest w tej sytuacji na pozostałych mieszkańców gminy. To jest bardzo nieuczciwe.

Ten proceder był stosowany przede wszystkim na Zielonym Rynku, gdzie przedsiębiorcy zwozili odpady do stojących tam kontenerów. Widnieje na nich napis, informujący, że obowiązuje zakaz wyrzucania śmieci, a kontenery przeznaczone są tylko do użytku osób handlujących w środy.

Propozycja nie do odrzucenia?

Złożono więc przedsiębiorcom, którzy z nich nielegalnie korzystali, propozycję, by podpisali stosowne umowy w Wydziale Gospodarki Komunalnej. W zamian urząd nie będzie wszczynał postępowań administracych, a przez burmistrza nie zostaną opublikowane zdjęcia przedstawiające czarno na białym, kto podrzuca śmieci. Taką samą propozycję złożono rozpoznanym na zdjęciach wandalom.

Jak zapowiada burmistrz Romowicz fotopulapki będą umieszczane w kolejnych wytypowanych miejscach, natomiast sprawa odpadów na Zielonym Rynku zostanie definitywnie rozwiązana przez likwidację kontenerów. Handlujący otrzymają worki, które na koniec dnia będą wystawiać do odbioru.

grafika poglądowa

Okazało się też, że widmo stania się „szwarccharakterem” lokalnej społeczności podziałało. Odzywają się sami zainteresowani. Niektórzy zgłaszają pretensje, ale są i tacy, którzy poddali się propozycji magistratu. Zapłacono np. za zniszczenie fontanny, a identyfikujący się na zdjęciach przedsiębiorcy podpisali umowy.

Opłaty są wysokie, więc ludzie muszą kombinować

Spora część mieszkańców Ustrzyk Dolnych przyklaskuje burmistrzowi, ale nie brakuje też głosów krytyki.

Nie sądziłem, że dożyję czasów kiedy ludzie będą karani za wyrzucanie śmieci do kontenera na śmieci. Szczerze to wcale się nie dziwię tym „złym” przedsiębiorcom. To pokłosie nieefektywnie zaprojektowanej gospodarki odpadami w Polsce, która generuje olbrzymie koszty recyklingu, a efekt i tak jest taki, że blisko połowa produkowanych śmieci trafia na stałe wysypiska – napisał jeden z internautów.

Podniosły się też głosy, że opłaty za śmieci są w Ustrzykach wysokie w stosunku do innych podkarpackich miast, więc ludzie muszą „kombinować”, jak to ujął internauta. Burmistrz zdecydowanie się przeciwstawia takim twierdzeniom i proponuje by porównać wysokość opłat w Ustrzykach z opłatami w innych miastach. Według niego ceny dla mieszkańców nie odbiegają od wysokości opłat w innych miastach, a przedsiębiorcy nie muszą korzystać z usług spółki komunalnej, ale mogą podpisać umowę np. z firma prywatną.

Nie wszyscy temu przyklaskują – zgadza się Bartosz Romowicz. – Ale ja nie oczekuję poklasku, bo dla mnie efekt w postaci zapłaconej szkody, czy podpisanej umowy, jest najważniejszy. Nie ma zresztą działania, które by wszystkim się podobało.

Na razie racja burmistrza jest na wierzchu, ale co się stanie, gdy któraś z uwiecznionych na zdjęciach osób, nie uzna za stosowne przyjąć propozycji urzędu? Upublicznienie jej wizerunku może narazić burmistrza na proces sądowy.

Nie wiem, co by było, gdyby nie było odzewu, ale może zdecydowałabym się i tak na publikację zdjęcia – mówi burmistrz Ustrzyk Dolnych i dodaje. – Bo przyświeca mi wyższy cel społeczny.

Damian Biskup o fotopułapkach przy śmietnikach

04-10-2021

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij