REKLAMA
REKLAMA

Sanockie muzea siłą miasta i regionu

SANOK / PODKARPACIE. Statystyki za pandemiczny 2020 rok są dowodem na to, jak bardzo popularne wśród turystów są dwie sanockie perełki, czyli Muzeum Budownictwa Ludowego oraz Muzeum Historyczne. Skansen odnotował wprawdzie zdecydowanie bardziej dotkliwą obniżkę frekwencji, bo na poziomie 38%, przy niespełna 8% w przypadku muzeum zamkowego, niemniej jednak, biorąc pod uwagę fakt, że placówki przez różne okresy czasu były całkowicie zamknięte, wyniki za ubiegły rok trzeba uznać za pozytywnie zaskakujące i zdecydowanie wyższe niż można było zakładać. Od pierwszych dni po wybuchu pandemii, pracownicy obu muzeów dwoją się i troją, aby oprócz bieżącej obsługi gości i stałego dostosowywania się do wymogów reżimu sanitarnego, wyjść naprzeciw oczekiwaniom coraz większej liczby turystów wirtualnych. Choć wiadomo, że wszyscy oczekują powrotu do normalności…

Tomasz Sokołowski

Frekwencja, rekordy w dobie pandemii i zmiana profilu turysty

W 2020 roku, kiedy Polska zmagała się z pandemią koronawirusa, a w kolejnych miesiącach wprowadzane były nowe obostrzenia sanitarne, Skansen w Sanoku odwiedziło 96 083 osób, czyli o 59 278 mniej niż rok wcześniej (38%). To porównywalna różnica również z rokiem 2018, który okazał się dla Muzeum Budownictwa Ludowego rekordowym. Odnotowano wtedy 163 867 wejść.

Marcin Krowiak. Foto: archiwum prywatne

Sytuacja w 2020 roku była o tyle trudna, że nie można było się do niej przygotować. Wybuch pandemii zmienił wszystko. Ruch turystyczny nagle zamarł – mówi nam Marcin Krowiak z Działu Oświatowo-Promocyjnego Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku. – Biorąc to pod uwagę, spodziewaliśmy się gorszych wyników. Miłym zaskoczeniem był okres wakacyjny, kiedy odnotowaliśmy rekordy frekwencji dziennej. Mieliśmy kolejki turystów. Skansen jest w o tyle dobrej sytuacji, że jest to muzeum na otwartej przestrzeni. Mieliśmy możliwość zaproszenia na teren Skansenu około 500 osób w jednym momencie. Oczywiście obowiązywały ściśle przestrzegane zasady sanitarne jak zakrywanie ust i nosa oraz dezynfekcja dłoni. Z pewnością pomogły też obniżone nawet o 70% ceny biletów.

Jeśli chodzi o Muzeum Historyczne, to spadek frekwencji wśród gości nie był aż tak dotkliwy, co zdecydowanie należy uznać za pozytywne zaskoczenie, gdyż Zamek był całkowicie zamknięty dla odwiedzających przez okres aż 4 miesięcy! W 2020 roku zbiory muzeum obejrzało 58 305 turystów, czyli tylko o 4753 osób mniej niż w rekordowym roku poprzedzającym i zaledwie o 2472 mniej niż w roku 2018.

Jarosław Serafin. Foto: archiwum prywatne

Sytuacja pandemiczna wpłynęła na różne wskaźniki, m.in. zmieniając wyraźnie profil turysty. Proporcja przesunęła się jeszcze wyraźniej w kierunku odbiorcy indywidualnego (oraz rodzin) – 56 224 osoby, wobec zaledwie 2081 osób w ramach wycieczek (których przez większą część roku nie organizowano) – zaznacza Jarosław Serafin, dyrektor Muzeum Historycznego w Sanoku. – Jeśli idzie o popularność ekspozycji, to – bez niespodzianki – należy wskazać przede wszystkim na Galerię Beksińskiego. Większość turystów wskazuje właśnie na tę część zbiorów, jako najważniejszy powód wizyty. Tym niemniej wielką atrakcję stanowi nieodmiennie unikatowa kolekcja sztuki cerkiewnej, z najcenniejszymi ikonami karpackimi. Ekspozycja, co warto odnotować, stanowi magnes na turystów zagranicznych. Ulokowanie w swoim czasie Sanoka, wraz ze świetnie opisaną sztuką ikonową, we francuskim przewodniku Routard’a (tutaj ukłony w stronę Roberta Bańkosza) przekłada się na dużą popularność tej ekspozycji wśród turystów z Francji. Podobnie, Niemcy, przybywają w dużej mierze właśnie z myślą o ikonach. Coraz większą popularnością, zwłaszcza wśród koneserów sztuki, cieszy się kolekcja malarstwa dwudziestowiecznego w ramach Galerii Franciszka i Marii Prochasków. Sukcesywnie poszerzana, kusi znakomitymi nazwiskami prezentowanych w niej twórców – dodaje nasz rozmówca.

Tendencję związaną ze zmianą profilu turysty potwierdza również Marcin Krowiak, podając, że trend można było obserwować przez kilka ostatnich lat, ale w roku pandemicznym przyspieszył on gwałtownie. Dodając do tego fakt, że w ubiegłym roku nie organizowano praktycznie w ogóle wycieczek szkolnych, mamy obraz turysty odwiedzającego sanockie muzea głównie w ramach wypraw indywidualnych lub rodzinnych.

Turyści zagraniczni. Które nacje odwiedzają Sanok najchętniej?

Jeszcze wyraźniejszy wpływ sytuacja pandemiczna miała na statystyki turystów zagranicznych. 

W ubiegłym roku, według rejestracji w kasie Skansenu (dane te nie odzwierciedlają rzeczywistej liczby turystów zagranicznych), MBL odwiedziło 584 cudzoziemców. Wśród nich największa liczba osób pochodziła z Francji – 105, Niemiec – 104, Czech – 97, Wielkiej Brytanii – 64 i Słowacji – 48. Dla porównania w 2019 roku, w sanockim Skansenie pojawiło się 3852 turystów zagranicznych.

Z kolei jeśli chodzi o Muzeum Historyczne, w 2020 roku zbiory obejrzało 261 cudzoziemców, w tym w szczególności: 105 Francuzów, 96 Brytyjczyków i Irlandczyków, 30 Słowaków, 18 Hiszpanów, 3 obywateli USA i 2 mieszkańców krajów azjatyckich.

– Wobec trudności w podróżach międzynarodowych (i lęk przed takimi) odnotowaliśmy zauważalny ubytek turystów zagranicznych, jednak jest to z pewnością trend chwilowy – mówi Jarosław Serafin.

Turystyka wirtualna

Po wybuchu pandemii, podobnie jak przedstawiciele wielu innych branż, również pracownicy sanockich muzeów wzięli się do pracy związanej ze zmienioną rzeczywistością. Zresztą wyjście naprzeciw wymaganiom obecnych czasów i poszerzającej się dostępności do dzieł sztuki i obiektów kultury z całego świata, było wpisane w zakres istotnych zadań w MBL i MH już kilka lat temu. Teraz, aby nadążyć za gwałtownie zmieniającymi się trendami, trzeba było przyspieszyć.

Na początku lutego br. dyrektor Serafin mówił o pracach związanych z uruchomieniem nowoczesnej formy audioprzewodnika, dostępnego w formie aplikacji na smartfon.

Jest to dla nas absolutny priorytet. Możliwie najszybsze wdrożenie audioprzewodnika. Nie tylko dlatego, że jest to standard w dzisiejszych muzeach, ale również z uwagi na szczególne potrzeby w dobie pandemii. Wprowadzenie takiego narzędzia w formie aplikacji na smartfony, przysłuży się wydatnie podniesieniu bezpieczeństwa i komfortu zwiedzania muzeum – słyszymy.

Nowe narzędzie ma być dostępne pod koniec kwietnia.

Ponadto, za pośrednictwem uruchomionego kanału w serwisie Youtube, muzeum wzbogaciło ofertę lekcji muzealnych w ramach oferty dla szkół. Przeprowadzono cykl zajęć zatytułowany „Ferie na zamku sanockim” oraz konkurs plastyczny nawiązujący do rocznicy Cudu nad Wisłą. Poza treściami edukacyjnymi na kanale publikowane są na nim m.in. unikatowe materiały filmowe z archiwum Zdzisława Beksińskiego.

Również z myślą o promocji Zdzisława Beksińskiego, ale także ściślejszym kojarzeniem jego twórczości z Muzeum Historycznym w Sanoku, otworzyliśmy oficjalne konto w serwisie Instagram. Niemal każdego dnia pojawiają się na nim unikatowe treści, a samo konto, prowadzone kreatywnie przez Mariusza Tchórza, rozwija się z dużą dynamiką i zapewnia dodatkowy, bardzo bezpośredni kontakt z fanami mistrza z całego świata – wspominał w wywiadzie z lutego Jarosław Serafin.

W Skansenie również nie próżnowano jeśli chodzi o dostosowanie się do nowej sytuacji i zwiększonej potrzeby podzielenia się dobrami kultury i tradycji poprzez łącza internetowe.

W trakcie lockdownu, poprzez profil na Facebooku realizowano transmisje na żywo cieszące się sporym zainteresowaniem. Pracownicy MBL, przechadzając się po terenie Skansenu przybliżali historię poszczególnych obiektów.

Oczywiście nic nie zastąpi prawdziwego zwiedzania, ale w czasie, kiedy wszystko było pozamykane, chcieliśmy dać turystom możliwość spaceru po Skansenie, wejścia do obiektów, obejrzenia poszczególnych ekspozycji za pośrednictwem naszych nagrań video. Transmisje na żywo realizowaliśmy kilka razy w tygodniu. Filmiki trwały zazwyczaj 15-20 minut – relacjonuje Marcin Krowiak z MBL.

Pomysły się rozwijały. Z odcinka na odcinek było jeszcze ciekawiej. Oglądający mieli możliwość między innymi przejechania się bryczką.

Jeszcze przed pandemią turystom udostępniono wirtualny spacer. Każdy samodzielnie może zwiedzić całą ekspozycję, a dodatkowo wybrać porę roku.

Wszyscy czekają na normalność. Wszyscy są zmęczeni pandemią. Jesteśmy jednak pełni optymizmu i wierzymy, że w kolejnych miesiącach turyści nadal będą wybierali ten kierunek, czyli Bieszczady oraz Sanok. Jeśli zainteresowanie tym regionem pozostanie na tym samym poziomie, to miejmy nadzieję, że ograniczenia związane z pandemią znów nie odbiją się tak mocno na frekwencji MBL czy MH, jak to ma miejsce w przypadku innych muzeów w kraju. Mogę zapewnić, że jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz i mamy nadzieję, że sezon turystyczny rozpocznie się na dobre w weekend majowy, który od wielu lat jest zwiastunem sezonu i prognostykiem na kolejne miesiące – podsumowuje Marcin Krowiak.

Grafika poglądowa

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Mimo pandemii, muzeum blisko rekordu. Popularność Beksińskiego przekracza kolejne granice (WYWIAD)

16-04-2021

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)