POWIAT SANOCKI / PODKARPACIE. Popołudnie przyniosło uspokojenie sytuacji meteorologicznej w powiecie sanockim. Od godziny 8:00, strażacy interweniowali łącznie kilkanaście razy w związku z usuwaniem skutków wichur. Najbardziej ucierpiała Strachocina, gdzie odnotowano pięć zdarzeń, głównie pozrywane poszycia dachowe.
Strażacy zabezpieczający teren powiatu sanockiego, wyjazdy do interwencji związanych z usuwaniem skutków wichur rozpoczęli dzisiaj po godzinie 8:00. Od tej pory, odnotowano łącznie kilkanaście akcji.
– Połamane drzewa, które blokowały drogi, zrywały linie energetyczne i spadały na budynki, a także pozrywane dachy – wymienia najczęstsze efekty silnego wiatru mł. kpt. Anna Kozłowska, oficer prasowy KP PSP w Sanoku.
Do poważnego zdarzenia doszło dzisiaj na Białej Górze w Sanoku. Na naszym filmie widać moment opadnięcia drzewa na linię energetyczną i zerwanie jej. Przy ul. Kochanowskiego, tuż obok zaparkowanych samochodów, drzewo zostało wyrwane z korzeniami. Z kolei przy ul. 800-lecia, strażacy interweniowali przy oderwanym okuciu blachy z budynku.
W Lisznej doszło do zerwania części dachu, w Jaćmierzu trzeba było usunąć powalone drzewo, podobnie jak w Niebieszczanach, gdzie doszło do uszkodzenia linii energetycznej. W Zagórzu drzewo przewróciło się na budynek mieszkalny.
Najtrudniejsza sytuacja miała miejsce w Strachocinie. Strażacy interweniowali tam pięciokrotnie. W jednym przypadku chodziło o usunięcie powalonego drzewa, w czterech, trzeba było zabezpieczyć zerwany dach.
Jak informowaliśmy wcześniej, w naszym regionie dochodziło do wielu awarii sieci energetycznych. Najwięcej w Bieszczadach. Około południa zerwanych było tam 8 linii średniego napięcia. Wyłączonych było 54 stacji, które dostarczają energię elektryczną.
– Awarie dotyczą głównie miejscowości Ustrzyki Dolne, Komańcza, Cisna, Solina oraz Baligród. Około 1600 odbiorców pozostaje bez prądu. Sytuacja jest dynamiczna. Staramy się reagować na bieżąco – mówił nam dziś (17 bm.) około godziny 11, Łukasz Boczar – rzecznik prasowy PGE Oddział Rzeszów.
Za dzisiejszą sytuację meteorologiczną w Polsce odpowiada głęboki wir niżowy Dudley. Przemieszczał się on znad Morza Północnego, przez Morze Bałtyckie, w kierunku Państw Bałtyckich.
W nocy strażacy w całym kraju interweniowali 1400 razy. Najwięcej wyjazdów zanotowano w województwie wielkopolskim. To tam, silny wiatr łamał drzewa i zrywał dachy. Wiele osób straty liczy w dziesiątkach tysięcy złotych. Bez prądu pozostaje nawet 55 tys. odbiorców w regionie. Olbrzymie szkody wiatr poczynił również w województwie łódzkim.
źródło: Red., IMGW-PIB, TVN24.pl
Informacje o aktualnej sytuacji na drogach Sanoka, powiatu sanockiego i całego regionu w grupie POMOC112
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz