ŚWIAT. W Ukrainie trwa wojna z rosyjskimi agresorami. O poranku we Lwowie po raz pierwszy od 6 dni zawyły syreny alarmowe. To efekt bombardowań w niedalekich miastach: Łucku i Iwano-Frankowsku.
W Ukrainie trwa wojna z rosyjskimi agresorami. Walki toczą się bliżej wschodniej granicy, jednak z dnia na dzień rosyjski agresor posuwa się na zachód. Rosjanie ostrzeliwują i bombardują ukraińskie miasta.
Dziś nad ranem (11 bm.) doszło do wybuchów w okolicach lotniska w Łucku. Około 80 km od granicy z Polską. Jak relacjonują specjalni wysłannicy RMF FM na Ukrainę, rosyjskie rakiety nie spadły na Lwów, ale musiały przelatywać niedaleko miasta, bo pojawił się alarm o zagrożeniu.
Alarm bombowy oznaczał dla wielu mieszkańców miasta pobudkę i pośpieszaną ucieczkę do schronów.
Obwód lwowski był dla wielu osób uciekających przed wojną azylem. Niektórzy w mieście chcieli przeczekać niebezpieczny czas, a dla innych był on jedynie przystankiem.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz