SANOK. Czy ceny śmieci mogłyby być niższe? Burmistrz wyjaśnia
SANOK / PODKARPACIE. W Sanoku wciąż sporo mówi się o podwyżkach cen śmieci. Przypomnijmy, że na wniosek burmistrza Tomasza Matuszewskiego, rada miasta przegłosowała podwyżki z 29 zł na 39 zł za odpady segregowane od jednego mieszkańca miesięcznie. Wiele argumentów wypowiedziano podczas dyskusji w ramach obrad, ale burmistrz zabrał głos również za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie zwrócił uwagę na argumenty uzasadniające konieczność wprowadzenia podwyżek oraz wskazał aspekty, które mogłyby przyczynić się do niższych rachunków za wywóz i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Jak podaje miasto, w „systemie śmieciowym” w Sanoku może brakować nawet 8 tysięcy mieszkańców!
O podwyżkach cen śmieci i wody w Sanoku pisaliśmy tutaj, po zakończeniu obrad sesji rady miasta, podczas których głosowano przedmiotowy projekt uchwały:
SANOK. Miasto podwyższa opłaty za śmieci i wodę! (DYSKUSJA VIDEO)
Przypomnijmy, że od 1 marca 2023 roku, sanoczanie zapłacą więcej za odbiór i zagospodarowanie śmieci. Opłata wzrośnie z 29 zł do 39 zł od osoby. Mowa oczywiście o odpadach segregowanych. Jeśli ktoś zdecyduje się na oddawanie tylko śmieci zmieszanych, będzie musiał liczyć się ze stawką w wysokości 78 zł za miesiąc.
W uzasadnieniu do projektu uchwały czytaliśmy:
– Gmina ma przede wszystkim obowiązek ustalenia wysokości ponoszonych przez mieszkańców opłat na poziomie zabezpieczającym pokrycie kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. W związku z tym wydatki na pokrycie kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi w 2023 wyniosą 12 mln 384 tys. zł. Na dzień 31 grudnia 2022 r. według złożonych deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w systemie było 26.928 osób.
Uchwała wprowadzająca nowe opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi na terenie miasta Sanoka – POBIERZ PDF.
Podczas sesji, która odbyła się pod koniec stycznia, uchwałę z nowymi stawkami za gospodarowanie odpadami komunalnymi poparło 10 radnych. 9 było przeciw.
Radni, którzy głosowali za: Ryszard Karaczkowski, Piotr Kot, Teresa Lisowska, Bogusława Małek, Marian Osękowski, Grażyna Rogowska-Chęć, Andrzej Romaniak, Katarzyna Sieradzka, Radosław Wituszyński, Beata Wróbel.
Radni, którzy głosowali przeciw: Roman Babiak, Maciej Drwięga, Zofia Kordela-Borczyk, Agnieszka Kornecka-Mitadis, Adam Kornecki, Grzegorz Kozak, Sławomir Miklicz, Jakub Osika, Henryka Tymoczko.
Radni nieobecni: Wanda Kot, Łukasz Radożycki.
ZOBACZ:
Do sprawy, również za pośrednictwem mediów społecznościowych, odniósł się burmistrz Sanoka Tomasz Matuszewski. Podjął on próbę wyjaśnienia mieszkańcom, skąd wzięła się konieczność podniesienia opłat oraz wskazał aspekty, które mogłyby przyczynić się do niższych rachunków za wywóz i zagospodarowanie odpadów komunalnych.
Publikujemy wpis:
Czy opłaty za odbiór śmieci mogłyby być niższe w Sanoku?
Na pewno tak, gdybyśmy spełnili kilka warunków.
Przede wszystkim:
– Starannie segregowali odpady,
– Uczciwie składali deklaracje „śmieciowe” – brakuje około 8000 osób,
– Ograniczali „produkowanie” odpadów, na ile to możliwe. Na te aspekty gospodarki odpadami na terenie miasta mamy wpływ.
Inne są dziś poza nami – przede wszystkim:
– Nie wykorzystano szansy, jaką przed laty była możliwość budowy spalarni – zrobiło to Krosno, które z roku na rok będzie czerpać z tej inwestycji większe profity.
– Jesteśmy zobowiązani umową, podpisaną w poprzedniej kadencji, do współpracy z Krosnem i nie mamy dziś możliwości szukania tańszej alternatywy. Podwyżki opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów to dziś problem wszystkich gmin w kraju. Także tych, które mają na swoim terenie spalarnie, jak na przykład w gminie Przemyśl, gdzie mieszkańcy płacą miesięcznie 36 złotych. Konieczność podnoszenia stawek podyktowana jest rosnącymi kosztami funkcjonowania systemu. Wyobraźmy sobie, co by się działo, gdyby nie istniał system odbioru i zagospodarowania odpadów. Utonęlibyśmy we własnych śmieciach. Na szczęście system istnieje, ale jest to usługa, która z roku na rok staje się bardziej kosztowna. Dlaczego?
– Trzeba zapłacić pracownikom – rośnie pensja minimalna.
– Trzeba śmieci wywieźć spod naszych domów u bloków – drożeje paliwo.
– Trzeba odpady zagospodarować lub zutylizować – rosną koszty energii elektrycznej.
To zaledwie trzy składowe kosztów gospodarki śmieciowej, a jest ich więcej. Sumujemy je, a następnie dzielimy przez liczbę mieszkańców, którzy deklarują swoją przynależność do systemu. Wynik tego działania to stawka, jaką powinna zapłacić osoba objęta gospodarką „śmieciową”, która produkuje śmieci i wystawia je do kontenerów. Taniej wynosi zagospodarowanie odpadów segregowanych i chyba nie trzeba tłumaczyć, dlaczego. O wiele drożej utylizuje się odpady zmieszane, zwłaszcza gdy znajdują się wśród nich metalowe puszki, kartony, butelki, plastik – czyli to, co powinniśmy odkładać do oznaczonych pojemników. Niestety ze smutkiem stwierdzam, że w Sanoku nie przestrzegamy zasad segregacji. Wykazały to kontrole prowadzone przez pracowników Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.
Ta niefrasobliwość w podejściu do segregacji odpadów podraża funkcjonowanie systemu. Jednak wysokie opłaty dla osób uczciwie deklarujących swoje „istnienie w systemie” wynikają przede wszystkim z tego, że:
– Bardzo wielu mieszkańców pozostaje poza systemem i nie płaci za usługi śmieciowe, chociaż trudno sobie wyobrazić, że nie produkuje odpadów. A jeśli produkuje, to w jakiś sposób podrzuca je do śmietników na terenie miasta.
– Osoby będące w systemie płacą więc za siebie i za innych, którym się wydaje, że potrafią system obejść.
– Według szacunków, prawdopodobnie około 8 tysięcy osób w Sanoku może znajdować się poza systemem. Te osoby nie płacą za produkowane przez siebie śmieci. Gdyby płaciły, stawka miesięcznych opłat na osobę mogłaby nie przekraczać 30 złotych.
Samorząd musi wypracować narzędzia kontroli, aby uszczelnić system gospodarki odpadami. Robimy to coraz skuteczniej. Kontrole, nakładanie i egzekwowanie kar to jedno. Osobiście wolałbym, by system „urealnił” swoje funkcjonowanie na skutek poczucia odpowiedzialności mieszkańców. Wierzę, że w Sanoku jest to możliwe. Czekamy też na decyzje ustawowe, na przykład o rozszerzonej odpowiedzialności producentów za opakowania, które po zakupach stają się odpadami, albo wprowadzenia przepisu, by każdy obywatel RP musiał należeć do jakiegoś systemu odbioru odpadów, gdyż dziś według szacunków około 15% w skali kraju uchyla się płacenia. Na razie możemy jedynie apelować o uczciwość. Mieszkasz w Sanoku? Nawet, jeśli tylko czasowo, to na pewno „produkujesz” odpady. Nie płacisz? Podwójnie zapłaci za siebie i za ciebie twój sąsiad.
grafika: Oficjalny profil burmistrza Sanoka na Facebooku
źródło: Red., wpis burmistrza: Oficjalny profil burmistrza Sanoka na Facebooku
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz