SANOK. Rodzice walczą o szkołę! Protest, petycja, piknik (ZDJĘCIA)
SANOK / PODKARPACIE. Wstępne plany władz miasta wyrażone w planie ratującym miejskie finanse, a dotyczące przeniesienia Szkoły Podstawowej nr 9 w Sanoku do „czwórki” i docelowo likwidacji jednej z placówek, nie uszły uwadze rodziców uczniów „dziewiątki”. Zdecydowanie sprzeciwiają się oni pomysłom oszczędzania na szkole, obawiając się pogorszenia warunków edukacji swoich pociech. Nie chcą również rezygnować z dorobku i tożsamości szkoły budowanej przez lata. Wystosowali petycję w tej sprawie, która trafiła na biurko burmistrza oraz przewodniczącego rady miasta. – Nie akceptujemy polityki edukacyjnej, w której nad dbałością o dobro ucznia przeważają czynniki ekonomiczne, a budżet gminy próbuje się ratować kosztem naszych dzieci – czytamy w piśmie.
Jak oszczędzanie to… oświata?! W Sanoku jak widać, tak
Pomysł połączenia Szkoły Podstawowej nr 9 ze Szkołą Podstawową nr 4 w Sanoku pojawił się w planie oszczędnościowym zaprezentowanym we wrześniu przez władze miasta. Pisaliśmy o tym między innymi tutaj:
BURMISTRZ: Nie musimy łączyć szkół. Oszczędności są niewielkie. Decyzję podejmą radni (VIDEO).
Przypomnijmy, że zgodnie z zapisami zawartymi w planie oszczędnościowym, na połączeniu szkół miasto zaoszczędziłoby 300 tys. zł w 2025 r. i 800 tys. zł w 2026 r. Wiązałoby się to jednak ze sporymi zmianami dla uczniów i całej społeczności szkolnej.
Sprawy w swoje ręce postanowili wziąć rodzice uczniów SP9. W poniedziałek, na ogrodzeniu szkoły pojawił się zasponsorowany przez rodziców baner z napisem: Nie niszczcie jej pozorną oszczędnością! NIE dla przeniesienia i likwidacji! TAK dla rozwoju naszych dzieci!
Baner to jedno z pierwszych działań w walce o szkołę. Wiadomo, że rodzice odbyli spotkania zarówno z burmistrzem Tomaszem Matuszewskim, jak i przewodniczącym rady miasta Sławomirem Mikliczem. Przygotowano petycję, która trafiła do wyżej wymienionych oraz do całej rady miasta. Została ona podpisana przez przedstawicieli rady rodziców szkoły oraz rad rodziców każdej z klas.
– To są działania podejmowane przez radę rodziców, ale też całą społeczność szkolną. 26 października odbędzie się piknik, na którym będziemy chcieli pokazać to, co w naszej szkole najważniejsze, czyli dobrą rodzinną atmosferę. Chcemy pokazać, że jesteśmy zżyci, że dzieci czują się w tej szkole bardzo dobrze, że szkoda byłoby likwidować coś, co tak świetnie funkcjonuje. Przypomnę, że do tej szkoły zapisuje się bardzo dużo dzieci, niekiedy więcej niż placówka jest w stanie przyjąć – słyszymy od rodzica działającego w radzie rodziców SP9.
– My, rodzice dzieci i młodzieży ze Szkoły Podstawowej nr 9 w Sanoku, w związku z informacjami pojawiającymi się w przestrzeni publicznej od lipca br. związanymi z placówką, do której uczęszczają dzieci, w trosce o ich wychowanie i edukację, stanowczo przeciwstawiamy się reorganizacji (przeniesieniu do innej szkoły) lub likwidacji SP9 oraz prosimy o zaniechanie takich działań – czytamy w petycji. I dalej: – Nie akceptujemy polityki edukacyjnej, w której nad dbałością o dobro ucznia przeważają czynniki ekonomiczne, a budżet gminy próbuje się ratować kosztem naszych dzieci.
petycja rodziców, źródło: materiały nadesłane
Rodzice chętnie wybierają tę szkołę. Nie bez powodu
Podnoszone jest, że szkoła przy ul. Jana Pawła II jest placówką chętnie wybieraną przez rodziców. Szczególnie uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Często pojawiają się zawiązane z tym, argumenty dotyczące bezpieczeństwa.
– Obawiamy się obniżenia bezpieczeństwa dzieci, szczególnie tych z orzeczeniami o kształceniu specjalnym. Po to rodzice wybierają mniejsze placówki, aby ich dzieci czuły się bezpieczniej. W „dziewiątce” nikt nie jest anonimowy, w molochach jest inaczej – mówią rodzice.
– Z doświadczenia wiem, że dzieci funkcjonują lepiej w mniejszych społecznościach, a nie w dużych skupiskach. Jeśli doprowadzimy do połączenia szkół, będziemy mieli do czynienia z bardzo dużym skupiskiem uczniów. To nie będzie służyć ich rozwojowi – mówi nam Damian Wojtowicz, dyrektor SP9 w Sanoku.
Ważną kwestią podnoszoną przez społeczność szkolną, jest również to, że po ewentualnym połączeniu, doszłoby do znaczącego ograniczenia dostępu do infrastruktury sportowej. Szczególnie w miesiącach zimowych, ponieważ w szkole funkcjonuje tylko jedna niepełnowymiarowa sala gimnastyczna, a część zajęć odbywa się na korytarzach (!).
Wśród rodziców rozmawia się także o stanie technicznym SP9 oraz o wyposażeniu jednostki.
– Społeczność naszej szkoły jest zintegrowana i nastawiona na działanie w jednym kierunku. Od lat dbamy o rozwój szkoły, również jeśli chodzi o infrastrukturę. Budynek jest w bardzo dobrym stanie. Obecnie nie wymaga większych nakładów finansowych. Rada rodziców wspiera w pozyskaniu dodatkowego wyposażenie szkoły. Niemal każdego roku kupowany jest sprzęt zwiększający komfort nauki i przebywania w szkole – przypomina dyrektor Wojtowicz.
Przed wpisaniem do planu oszczędnościowego zapisu o połączeniu szkół i likwidacji jednej z nich, z rodzicami nie rozmawiano. Nie znają oni zatem również wyliczeń dotyczących remontów w SP4, które byłyby konieczne w perspektywie zaadaptowania budynku do przyjęcia na stałe blisko dwukrotnie większej liczby dzieci.
Dyrektor stoi murem za rodzicami i uczniami
Głowy w piasek nie chowa dyrektor Szkoły Podstawowej nr 9 w Sanoku Damian Wojtowicz. Jasno przekazuje swoje spostrzeżenia w sprawie ewentualnego połączenia szkół, a później być może likwidacji jednej z nich.
– Jako mieszkaniec uważam, że rozpoczynanie oszczędności w gminie od oświaty to zły pomysł. Uczniowie są przyszłością tego miasta i należy w nich inwestować, a nie na nich oszczędzać – mówi Damian Wojtowicz.
„Dziewiątka” demografii się nie boi!
Prognozy demograficzne nie są straszne dla SP9 w Sanoku. Podobnych zapowiedzi w przeszłości nie brakowało, a jak przekazuje nam dyrektor, liczba uczniów w szkole… rosła.
– Znamy wyliczenia dotyczące demografii i spadku liczby uczniów w kolejnych latach. Powiem jednak przewrotnie. W naszej szkole planujemy wzrost liczby uczniów. Działo się tak w ostatnich latach i mocno pracujemy na to, aby tę tendencję utrzymać. Przypomnę, że w 2019 roku, kiedy mury naszej szkoły opuszczały ostatnie oddziały gimnazjalne, mieliśmy 173 dzieci. Teraz na lekcje uczęszcza 363 uczniów. Mamy mocne podstawy, aby sądzić, że ta liczba będzie rosnąć – zaznacza dyrektor.
Konsekwencje
W rozmowach kuluarowych słychać deklaracje niektórych rodziców. Mogą one okazać się nieprzyjemnym skutkiem działań podejmowanych przez decydentów.
– Między rodzicami odbywa się wiele rozmów. Muszę stwierdzić, że połowa z nich deklaruje, że w przypadku połączenia szkół, nie zapisze dziecka na kolejny rok w nowym miejscu – słyszymy w rozmowie z przedstawicielami rady rodziców SP9.
– Nie chcemy, aby ktoś odbierał nasze słowa, jako skierowane przeciwko szkole nr 4. To nie jest nasz cel. Dla nas najważniejsze jest to, aby nasze dzieci mogły się uczyć tutaj, w swojej szkole, w „dziewiątce” przy ul. Jana Pawła II – dodają rodzice.
Koronnym argumentem władz miasta jest demografia. Do tej pory jednak, nie przedstawiono szczegółowych danych w tym zakresie. Do UM Sanoka zwróciliśmy się z pytaniami między innymi w tej sprawie. Gdy tylko otrzymamy odpowiedzi, opublikujemy je na naszym portalu.
Warto zaznaczyć, że samo zamieszczenie wpisu o połączeniu szkół w planie oszczędnościowym nie determinuje żadnych decyzji w tej sprawie. Ewentualna inicjatywa uchwałodawcza będzie leżeć po stronie burmistrza Tomasza Matuszewskiego, a ostateczny werdykt wyda Rada Miasta Sanoka.
Do tematu będziemy wracać.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
SANOK: Wojsko w centrum dużego osiedla? Radni mają wątpliwości (FOTO)
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz
Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)