SANOK / PODKARPACIE. Oblodzony chodnik na terenie ogródka jordanowskiego w Sanoku sprawia problemy mieszkańcom. Zdarzają się poślizgnięcia i upadki, szczególnie groźne dla osób starszych. Temat poruszono na sesji Rady Miasta.
Tak wyglądał w środę (18.02) chodnik na terenie ogródka jordanowskiego w centrum miasta, służący do przejścia z ul. Łazienniej do ul. Sobieskiego. Trakt wykorzystywany jest bardzo często, gdyż pozwala zaoszczędzić trochę czasu mieszkańcom, którzy z Placu św. Michała lub Rynku schodzą np. w kierunku Miejskiej Biblioteki Publicznej lub Wójtostwa.
Do dzisiaj, stan chodnika zmienił się tylko w niewielkim stopniu, mimo zdecydowanie wyższych wartości wskazywanych przez termometry.
Temat został poruszony przez jednego z radnych podczas czwartkowej sesji Rady Miasta.
– W minioną środę, na chodniku zobaczyłem klęczącą starszą panią, która miała problemy z podniesieniem się. Pomogłem jej wstać i przejść poza ogródek. Poruszanie się na tak oblodzonych schodach czy samym chodniku wymaga sporej odwagi. Jeśli stan ścieżki nie jest utrzymywany w należytej kondycji, może trzeba pomyśleć o zamknięciu przejścia? – pytał władze miasta Sanoka radny.
Odpowiedzi udzieli wiceburmistrz Edward Olejko.
– Do tej pory ogródek jordanowski był utrzymywany przez wydział oświaty, teraz najprawdopodobniej przypiszemy to zadanie osobom odpowiedzialnym za gospodarkę komunalną i zlecimy piaskowanie. Trzeba jednak pamiętać, że założyliśmy plan oszczędnościowy, którego wprowadzenie było konieczne ze względu na sytuację finansową miasta. Musimy ograniczać wydatki, np. wywożenie śniegu, gdyż generują one olbrzymie koszty – zaznacza zastępca burmistrza.
Służbom odpowiedzialnym za porządek w mieście, należy też przypomnieć o tym, aby „walające się” śmieci i butelki po alkoholu na terenie ogródka jordanowskiego, tak zwyczajnie posprzątać. Nie sztuką jest wybudować za setki tysięcy złotych infrastrukturę. Sztuką jest swoje obiekty, utrzymać we właściwym porządku!
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz