AKTUALIZACJA INTERWENCJA: Hałdy śniegu z chodników i dróg zalegają przy Sanie. Cały brud i sól płynie do Sanu (FILM, ZDJĘCIA)
SANOK / PODKARPACIE. Jeden z naszych Czytelników jest zaniepokojony sposobem składowania śniegu z chodników i dróg z terenu miasta. Brudne, lodowe hałdy zdaniem Internauty zlokalizowane są zbyt blisko Sanu oraz ujęcia wody w Trepczy. Stąd też obawy, że zanieczyszczenia znacząco wpływają na środowisko i zdrowie mieszkańców.
Sprawdziliśmy jakie przepisy regulują składowanie śniegu i lodu w mieście oraz czy sposób w jaki jest to czynione nie łamie prawa.
Na początek należy zadać sobie pytanie, czy śnieg z chodników i dróg powinien być traktowany jak każdy inny odpad, czy może ściek, skoro jest to zmrożona woda z piaskiem i solą oraz niejednokrotnie psimi odchodami.
– W oparciu o obowiązujące przepisy prawa, śnieg nie jest odpadem ani ściekiem, więc nie podlega składowaniu na składowisku – mówi Edward Olejko, wiceburmistrz Sanoka do spraw gospodarki komunalnej i architektury. – Natomiast w myśl ustawy Prawo wodne nie może być składowany na terenach położonych miedzy wałami przeciwpowodziowymi, a linią brzegu lub w odległości mniejszej niż 50 m od linii brzegu wody. Te wskazania mają ograniczyć bezpośrednie przenikanie zanieczyszczeń zawartych w śniegu z terenu do wód powierzchniowych – wyjaśnia wiceburmistrz.
Obowiązek wywożenia śniegu, lodu i błota z terenów miejskich nakłada na samorządowców ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach.
– Gmina Miasta Sanoka śnieg z centrum miasta od wielu lat wywozi na działkę przy ul. Białogórskiej, składając w bezpiecznej odległości od brzegu rzeki San – dodaje Olejko.
Internauta ma wątpliwości, czy rzeczywiście jest to bezpieczna odległość. Zastanawia się także, czy bez znaczenia jest fakt, że nieco dalej w Trepczy jest ujęcie wody, z którego korzysta całe miasto.
– Prowadzimy systematyczne badania wody poprzez monitoring poglądowy i kontrolny wody dostarczanej do użytku i pobieranej w stałych punktach poboru na terenie miasta. Woda jest pobierana zarówno przez inspekcję sanitarną jak i Sanockie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i badana laboratoryjnie. Na podstawie wyników wydawane są decyzje o przydatności jej do spożycia przez ludzi. Taka informacja trafia między innymi do burmistrza miasta, który następnie podaje ją do publicznej wiadomości mieszkańców – mówi lek.med. Stanisław Kwolek, dyrektorem Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Sanoku. – Obecnie dostarczana woda jest absolutnie bezpieczna i nadaje się do spożycia – uspokaja.
Dyrektor nadmienia również, że sanepid nie bada wód powierzchniowych. Jest to zadanie Inspekcji Ochrony Środowiska i to do nich należy zwrócić się z pytaniem o czystość rzek.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska prowadzi badania monitoringowe jakości wód powierzchniowych. Jak udało nam się dowiedzieć, do tej pory Inspekcja Ochrony Środowiska nie otrzymała sygnałów o alarmującym stanie wód w Sanie.
Natomiast wszelkie wskazania i wątpliwości urząd wyjaśnia w oficjalnym piśmie przesłanym do redakcji:
„Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Rzeszowie informuje, że kontrole gmin w zakresie wypełniania wymagań ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. 2016 poz. 250) podejmowane są w ramach ogólnopolskich cykli kontrolnych w oparciu o wytyczne Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Tematyką działań kontrolnych w tym zakresie objęta jest w szczególności organizacja systemu gospodarowania odpadami komunalnymi oraz sposób wdrażania i realizacji przepisów ustawy u.c.p.g.
Do tut. Inspektoratu nie wpływały interwencje dotyczące składowania śniegu. Z punktu widzenia przepisów obowiązujących w zakresie ochrony środowiska, sam śnieg nie jest kwalifikowany, jako odpad, w związku z czym nie wiąże się to z koniecznością zastosowania przepisów wynikających z ustawy o odpadach. Kwestie związane ze składowaniem śniegu porusza również art. 40 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo wodne (Dz. U. 2015 poz. 469 ze zm.), w myśl którego zabronione jest spławianie do wód śniegu wywożonego z terenów zanieczyszczonych, a w szczególności z centrów miast, terenów przemysłowych, terenów składowych, baz transportowych, dróg o dużym natężeniu ruchu wraz z parkingami oraz jego składowania na terenach położonych między wałem przeciwpowodziowym a linią brzegu lub w odległości mniejszej niż 50 m od linii brzegu wody. Nieprzestrzeganie tego zakazu stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny na podstawie art. 194 pkt 4 ustawy Prawo wodne.
Zasady związane z zagospodarowaniem śniegu w gminie powinny określać uchwalane przez rady gminy regulaminy utrzymania czystości i porządku w gminach, z których, zgodnie z postanowieniami art. 4 ust. 2 pkt 1 lit b ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, powinno wynikać w jaki sposób gmina zamierza usuwać śnieg z terenów nieruchomości przeznaczonych do użytku publicznego. Zadaniem gminy jest również wyznaczenie miejsc na ten cel przeznaczonych tak, aby zachować standardy wynikające z art. 40 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo wodne. Naruszenie obowiązków określonych w regulaminie stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny na podstawie art. 10 ust. 2a u.c.p.g.
Organami właściwymi do nadzoru nad przestrzeganiem zasad określonych w regulaminie są organy gminy. Kwestie transportu oraz składowania śniegu nie podlegają kontroli Inspekcji Ochrony Środowiska.
Podkarpacki Wojewódzki Inspektor
Ochrony Środowiska
Krystyna Sołek”
Sanocki magistrat uspokaja, że ewentualne zanieczyszczenia, które pozostaną po topniejących bryłach śniegu zostaną usunięte i odpowiednio zutylizowane.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz