REKLAMA
REKLAMA

Kierowca, który groził wysadzeniem stacji, nie przyznaje się do winy (FOTO)

SANOK / PODKARPACIE. Do późnych godzin popołudniowych (11 bm.) w Prokuraturze Rejonowej w Sanoku trwały czynności procesowe z udziałem podejrzanego oraz obrońcy. Sprawa dotyczy sobotniego zdarzenia, ze stacji benzynowej. Mężczyzna wjechał w dystrybutor paliwa i według relacji świadków miał krzyczeć, że ją wysadzi.

– W poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Sanoku został złożony wniosek o ewentualne zastosowanie przez sąd środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania podejrzanego, na okres trzech miesięcy – informuje prokurator Grażyna Ciepielowska-Ożóg z Prokuratury Rejonowej w Sanoku.

 Zarówno obrońca, jak i podejrzany zapoznali się z aktami sprawy. Kolejne czynności procesowe będą prowadzone, gdy zapadanie decyzja czy podejrzany zostanie tymczasowo aresztowany.

Co grozi podejrzanemu?

Jeżeli weźmiemy, górne granice kar jakie można ponieść za czyny popełnione przez podejrzanego, to mówimy o karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat.

Postępowanie jest prowadzone pod kątem popełnienia czynów z art. 163 par. 1. „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać: 1) pożaru, 2) zawalenia się budowli, zalewu albo obsunięcia się ziemi, skał lub śniegu, 3) eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii, rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących, 4) gwałtownego wyzwolenia energii jądrowej lub wyzwolenia promieniowania jonizującego, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”, art 164 par. 1. „Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo zdarzenia określonego w art. 163 sprowadzenie katastrofy par. 1, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8” oraz z art. 288 par. 1 „Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

– Podczas prowadzonych wczoraj czynności  podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Skorzystał ponadto z przysługującego mu prawa, do odmowy składania wyjaśnień – dodaje prokurator Ciepielowska-Ożóg.

Jak już informowaliśmy, zatrzymany mężczyzna to 44-letni mieszkaniec powiatu bieszczadzkiego. W chwili zatrzymania był tzreźwy. Została mu pobrana krew do badań, celem sprawdzenia czy nie był pod działaniem innych środków psychotropowych.

Ekipa serwisowa naprawia dystrybutor, w który uderzył mężczyzna

foto: KP PSP Sanok

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

SANOK: Wjechał w dystrybutor paliwa. Chciał wysadzić stację benzynową? (ZDJĘCIA)

12-02-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)