Nasi czytelnicy nadsyłają kolejne zgłoszenia interwencji. Dziś zajmujemy się kondycją chodnika przy ul. Orzeszkowej w Sanoku. – Krzywy, pozapadany chodnik z kanałem w jego centralnym miejscu, z którego ochoczo wychodzą na spacery szczury, pamięta jeszcze lata 80. ubiegłego stulecia – pisze internauta.
Tomasz Sokołowski
Interwencja dotyczy stanu chodnika przed blokiem przy ul. Orzeszkowej w Sanoku. Autor przesłanej do nas wiadomości zwraca uwagę na stan nawierzchni.
– Ludzie omijają chodnik (przyp. red.), woląc iść ulicą niż narażać się na skręcenie lub złamanie nogi. I druga sprawa, to wjazd na podwórko i samo podwórko. Masakra! Widok jak z trzeciego świata. Wyszczerbione płyty betonowe przez ząb czasu z wystającymi złowrogo stalowymi zębami. Dziura na dziurze. A przecież tam mieszkają starsi ludzie poruszający się o laskach, ludzie poruszający się za pomocą balkoników, matki z dziećmi – denerwuje się mieszkaniec Sanoka.
Z pytaniem o plany remontu opisywanego chodnika zwróciliśmy się do Urzędu Miasta w Sanoku.
– Oczywiście, Miasto planuje remont chodnika przy ul. Orzeszkowej, jednak nie w bieżącym roku. Być może uda się go przeprowadzić w roku następnym – czytamy w odpowiedzi.
Z dużą dozą pewności można przypuszczać, że remont w bieżącym roku jest niemożliwy ze względu na brak wystarczającej ilości środków. Pomysł na zabezpieczenie pieniędzy właśnie na ten cel podał czytelnik naszego portalu.
– Dlaczego pieniądze za wynajem garaży, bo chyba płacą za nie, a z których nie korzysta żaden z mieszkańców tego bloku, nie pójdą na remont tego podwórka? – pyta autor zgłoszenia.
Co na to Urząd Miasta?
– Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, nie ma możliwości bezpośredniego przeznaczenia pieniędzy z dzierżawy gruntu pod garaże, na remont chodnika – czytamy dalszą część uzyskanej informacji.
Wydaje się zatem, że na remont chodnika przy ul. Orzeszkowej trzeba będzie jeszcze poczekać, dlatego też niezbędna w tej sytuacji będzie cierpliwość mieszkańców bloku oraz wszystkich przechodniów. Czy jednak tej cierpliwości wystarczy wszystkim?
– Panowie z Urzędu Miasta, czy Wy nie macie sumienia? Ile lat jeszcze można Was prosić? Czy my, którzy tam mieszkamy jesteśmy bydłem, którym można obiecywać i nic nie robić? Czy my nie płacimy czynszu? – pyta rozgoryczony internauta.
[contact-form-7 404 "Not Found"]
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz