SANOK, NOWOSIELCE / PODKARPACIE. Komenda Miejska Policji w Rzeszowie ustaliła, że sprawcą kolizji w Nowosielcach z listopada ubiegłego roku był funkcjonariusz sanockiej komendy. Wniosek o ukaranie w tej sprawie skierowano do Sądu Rejonowego w Sanoku.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 15 listopada 2016 r. w Nowosielcach w powiecie sanockim. Uczestniczyło w nim dwóch kierujących. Za kierownicą Audi A6 siedział Jakub P., policjant Komendy Powiatowej Policji w Sanoku, zaś w Audi A4 mieszkaniec Nowosielec.
Kierujący Audi A4 jechał od strony Sanoka w kierunku Krosna. Z jednej z posesji, zlokalizowanej naprzeciwko punktu aptecznego, wyjechał drugi samochód, marki Audi A6, którym według relacji 29-latka jechał policjant.
Obaj kierujący poruszali się w tym samym kierunku. Na wysokości domu kultury Audi A6 zjechało do prawej krawędzi jezdni, co mogło sugerować, że kierowca będzie się zatrzymywał. W tym czasie kierujący Audi A4 chciał wyminąć Audi A6. Jednak jej kierowca wtedy gwałtownie przyśpieszył i skręcił w lewo. Doszło do zderzenia obu samochodów. Bezpośrednio po tym kierujący A6 nie zatrzymując się ani nie wysiadając z samochodu, wjechał w boczną ulicę, prowadzącą do swojej posesji.
Do Prokuratury Rejonowej w Sanoku trafiły materiały odnośnie kolizji w Nowosielcach. Zrodziło się podejrzenie, że policjant prowadził samochód w stanie nietrzeźwości. Następnie dokumenty przekazano do Prokuratury Rejonowej w Brzozowie.
Dwie rozbieżne wersje wydarzeń
Sprawa dotyczyła kilku aspektów, zarówno tego kto był kierowcą Audi A6 – policjant czy jego żona, oraz czy rzeczywiście tego dnia pił alkohol i w chwili prowadzenia pojazdu był pod jego wpływem.
Pojawiły się dwie rozbieżne wersje wydarzeń. Funkcjonariusz utrzymywał, że tamtego dnia nie jechał samochodem, zaś drugi uczestnik kolizji twierdził, że bezsprzecznie widział policjanta. Co ciekawe, jedną jak i drugą wersję potwierdzali świadkowie. Prokuratura, mając do dyspozycji ich zeznania oraz analizując połączenia telefoniczne, musiała ustalić stan faktyczny.
W toku postępowania, na podstawie zebranych dowodów oraz zeznań świadków, prokurator nie miał wątpliwości, że kierującym Audi A6 był policjant sanockiej komendy. Natomiast co do prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości – nie znaleziono na to wystarczających dowodów. Przede wszystkim tuż po zdarzeniu policjanci przybyli na miejsce nie zastali Jakuba P. w domu, a tym samym tego samego dnia nie przebadali go na zawartość alkoholu w organizmie. Dlatego w tej części umorzono postępowanie.
Fałszywi świadkowie
– Co do niektórych świadków zachodzi uzasadnione podejrzenie o składanie fałszywych zeznań. Materiały w tej części wyłączono do odrębnego postępowania – mówił wówczas Zbigniew Piskozub, prokurator rejonowy z Prokuratury Rejonowej w Brzozowie.
Materiały w tej sprawie otrzymała sanocka prokuratura.
– Jest prowadzone śledztwo z art. 233 par 1 Kodeksu Karnego – poinformowała prokurator rejonowa Izabela Jurkowska-Hanus, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sanoku.
Do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów. Prokurator prowadzący sprawę zasięgnął opinii biegłego.
W tym wypadku chodzi o przestępstwo dotyczące składania fałszywych zeznań przez świadków zeznających w sprawie oraz te osoby, którym przysługiwało np. prawo do odmowy zeznań albo nie udzielania odpowiedzi na pytania. Nie skorzystały one jednak z tego uprawnienia i zeznawały fałszywie.
Zgodnie z kodeksem karnym za składanie fałszywych zeznań grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Natomiast osobom, które nie skorzystały ze wspomnianego przywileju i w zeznaniach minęły się z prawdą, grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Policjant był sprawcą kolizji. Rzeszowska komenda skieruje do sądu wniosek o ukaranie
Należało również ustalić, który z uczestników zdarzenia był sprawcą kolizji. Tą kwestią zajął się Referat d/s Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, który na podstawie dostępnych materiałów potwierdził winę funkcjonariusza.
– Na podstawie zebranego materiału dowodowego policjanci zdecydowali się na skierowanie wniosku o ukaranie do Sądu Rejonowego w Sanoku, na podstawie art. 86 kodeksu wykroczeń, czyli spowodowania zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu drogowego – precyzuje komisarz Adam Szeląg, rzecznik prasowy KMP w Rzeszowie.
Paulina Ostrowska
ZOBACZ TAKŻE:
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz