REKLAMA
REKLAMA

Czy to były policjant siedział za kierownicą? Przeprowadzono wizję lokalną. Sprawa dotyczy składania fałszywych zeznań

NOWOSIELCE / PODKARPACIE. Wracamy do sprawy sprzed dwóch lat, która dotyczy byłego już policjanta sanockiej komendy. Chociaż śledztwo w sprawie podejrzenia jazdy samochodem pod wpływem alkoholu umorzono z braku dowodów, to w Sądzie Rejonowym w Ustrzykach Dolnych toczy się sprawa dotycząca składania fałszywych zeznań przez świadków zeznających w tamtej sprawie. Według ich relacji za kierownicą pojazdu, którym spowodowano kolizję, siedział nie były funkcjonariusz, a jego żona.

Sprawa jest dosyć skomplikowana, i jest pokłosiem wydarzeń z 15 listopada 2016 roku.

Przypomnijmy, że wtedy doszło do kolizji drogowej w Nowosielcach w powiecie sanockim. Uczestniczyło w niej dwóch kierujących. Za kierownicą Audi A6 siedział Jakub P., wówczas policjant Komendy Powiatowej Policji w Sanoku, zaś w Audi A4 mieszkaniec Nowosielec.

Kierujący Audi A4 jechał od strony Sanoka w kierunku Krosna. Z jednej z posesji, zlokalizowanej naprzeciwko punktu aptecznego, wyjechał drugi samochód, marki Audi A6, którym według relacji 31-latka kierującego Audi A4, jechał policjant.

Obaj kierujący poruszali się w tym samym kierunku. Na wysokości domu kultury Audi A6 zjechało do prawej krawędzi jezdni, co mogło sugerować, że kierowca będzie się zatrzymywał. W tym czasie kierujący Audi A4 chciał wyminąć Audi A6. Jednak jej kierowca wtedy gwałtownie przyśpieszył i skręcił w lewo. Doszło do zderzenia obu samochodów. Bezpośrednio po tym kierujący A6 nie zatrzymując się ani nie wysiadając z samochodu, wjechał w boczną ulicę, prowadzącą do swojej posesji.

Finalnie sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Brzozowie. Dotyczyła ona kilku aspektów, zarówno tego kto był kierowcą Audi A6 – policjant czy jego żona, oraz czy rzeczywiście tego dnia funkcjonariusz pił alkohol i w chwili prowadzenia pojazdu był pod jego wpływem.

Były rozbieżne wersje wydarzeń, a sprawa stała się rozwojowa

Pojawiły się dwie rozbieżne wersje wydarzeń. Funkcjonariusz utrzymywał, że tamtego dnia nie jechał samochodem, zaś drugi uczestnik kolizji twierdził, że bezsprzecznie widział policjanta. Co ciekawe, jedną jak i drugą wersję potwierdzali świadkowie. Prokuratura, mając do dyspozycji ich zeznania oraz analizując połączenia telefoniczne, musiała ustalić stan faktyczny.

W toku postępowania, na podstawie zebranych dowodów oraz zeznań świadków, prokurator nie miał wątpliwości, że kierującym Audi A6 był były już policjant sanockiej komendy. Natomiast co do prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości – nie znaleziono na to wystarczających dowodów. Przede wszystkim tuż po zdarzeniu policjanci przybyli na miejsce nie zastali Jakuba P. w domu, a tym samym tego samego dnia nie przebadali go na zawartość alkoholu w organizmie. Dlatego w tej części umorzono postępowanie.

Jak informował wówczas prokurator Zbigniew Piskozub, szef brzozowskiej prokuratury, co do niektórych świadków zachodziło uzasadnione podejrzenie o składanie fałszywych zeznań. Dlatego też materiały w tej części wyłączono do odrębnego postępowania, które przekazano do Prokuratury Rejonowej w Sanoku. Śledztwo toczyło się z art. 233 par. 1 kk, chodziło o przestępstwo dotyczące składania fałszywych zeznań przez świadków zeznających w sprawie oraz te osoby, którym przysługiwało np. prawo do odmowy zeznań albo nie udzielania odpowiedzi na pytania. Nie skorzystały one jednak z tego uprawnienia i zeznawały fałszywie.

Zgodnie z kodeksem karnym za składanie fałszywych zeznań grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Natomiast osobom, które nie skorzystały ze wspomnianego przywileju i w zeznaniach minęły się z prawdą, grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Finalnie Prokuratura Rejonowa w Sanoku postępowanie przygotowawcze zakończyła wydaniem postanowienia o przedstawieniu zarzutów podejrzanym o składanie fałszywych zeznań. Chodzi tutaj o świadków, którzy zeznawali na korzyść byłego funkcjonariusza. Sprawę skierowano do Sądu Rejonowego w Ustrzykach Dolnych.

Kto siedział za kierownicą Audi A6 tamtego wieczoru? Wizja lokalna w Nowosielcach

Sąd postanowił przeprowadzić wizję lokalną w miejscu zdarzenia. I tak w dwa lata po kolizji ponownie wrócono do Nowosielec. Policjanci zamknęli drogę krajowa nr 28, pojazdy uczestniczące wówczas w zdarzeniu, wyposażone w wideorejestratory, odtwarzały krok po kroku tamtą sytuację. Najpierw stanęły na skrzyżowaniu „krajówki” z drogą boczną prowadzącą do domu kultury. Następnie skierowano się pod posesję byłego policjanta. Ponadto w wizji lokalnej uczestniczyli także strażacy-ochotnicy, którzy tamtego pamiętnego dnia mieli zbiórkę przy remizie.

Pokrzywdzony w tej sprawie utrzymuje, że tamtego listopadowego wieczoru za kierownicą Audi A6 widział Jakuba P., byłego policjanta z sanockiej komendy.Dowód z wizji lokalnej służył weryfikacji, czy świadkowie, którzy potwierdzają wersję pokrzywdzonego, mogli w rzeczywistości w tamtych warunkach widzieć, kto kierował Audi A6.

Badano wszelkie okoliczności, jakie wówczas towarzyszyły tamtemu zajściu sprzed dwóch lat. Sąd ustosunkuje się to tego dowodu podczas rozprawy.

Policjant został uznany winnym spowodowania kolizji. Odwołał się od wyroku

W tym miejscu należy także wspomnieć, że sprawa ta ma jeszcze jeden wymiar. Mianowicie chodzi o ustalenie, kto był sprawcą kolizji.

Sąd Rejonowy w Lesku końcem 2017 roku bez przeprowadzenia rozprawy, bez udziału stron, wydał wyrok nakazowy dla ówczesnego policjanta sanockiej komendy, uznając go winnym spowodowania owej kolizji w Nowosielcach oraz oddalenia się z miejsca zdarzenia. Nałożył wówczas na niego karę grzywny w wysokości 600 złotych. Wobec tego wyroku nakazowego złożono sprzeciw i przeprowadzono rozprawę zgodnie z zasadami ogólnymi. Zapadł kolejny wyrok, który brzmiał niemal identycznie. I od niego były już policjant złożył odwołanie.

 

Paulina Ostrowska-Reizer

Obszernie opisywaliśmy tamte wydarzenia na naszym portalu:

SĄD: Kara grzywny dla policjanta z Nowosielec za spowodowanie kolizji i oddalenie się z miejsca zdarzenia. Jest sprzeciw wobec wyroku

POLICJA: To funkcjonariusz spowodował kolizję w Nowosielcach

Czy świadkowie składali fałszywe zeznania w sprawie policjanta z Nowosielec? Na razie nikomu nie postawiono zarzutów

NOWOSIELCE: Policjant: Nie piłem i nie jechałem. Prokuratura: Na pewno kierował funkcjonariusz

„Policja w policji” bada okoliczności kolizji, w której mógł uczestniczyć sanocki funkcjonariusz

Czy nietrzeźwy policjant uciekł z miejsca kolizji? Jest postępowanie pod nadzorem prokuratury (ZDJĘCIA)

NOWOSIELCE: Sprawa sanockiego policjanta pod lupą prokuratury i BSW

03-12-2018

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)