SANOK / NIEBIESZCZANY / PODKARPACIE. Po naszej publikacji dotyczącej lokalnych połączeń autobusowych, do redakcji zgłosiły się kolejne osoby opisujące codzienne problemy z dotarciem do pracy. W międzyczasie otrzymaliśmy z Gminy Sanok odpowiedzi na nasze pytania o kursy na linii Sanok-Niebieszczany i o pomysł skomunikowania miejscowości znajdujących się na pętli Sanok-Zagórz-Poraż-Niebieszczany-Sanok.
Tematem zajmowaliśmy się po otrzymaniu zgłoszenia od Czytelniczki Esanok.pl tutaj: INTERWENCJA: Lokalne połączenia autobusowe. Gdzie brakuje ich najbardziej? Z kolei o sytuacji na linii Sanok-Wujskie pisaliśmy tutaj: INTERWENCJA: Zawieszane lub „obcinane” kursy MKSów?
Po publikacji do redakcji zgłaszają się kolejne osoby, odbieramy również kolejne telefony w sprawie lokalnych połączeń.
– To, co się dzieje w Niebieszczanach, to po prostu brak słów. Nie ma autobusów i większość mieszkańców ma problem z dojazdem do Sanoka. Do Niebieszczan powinny jeździć MKSy, bo nie ma czym dojechać do pracy, większość mieszkańców choćby chciała pojechać, to nie ma czym – pisze Pan Kamil.
– Chciałam również zgłosić problem dojazdu do Sanoka – do mojego miejsca pracy, z miejscowości Markowce. Od momentu wprowadzenia ograniczeń przewoźnicy zawiesili wykonywanie połączeń między Sanokiem a Bukowskiem i Sanokiem a Niebieszczanami. Obecnie jeżdżą jakieś śmieszne kursy i dostać się do pracy w godzinach 8-12 nie jest już możliwe. A jeszcze przy okazji bilety zostały podwyższone, choć cena paliwa spadła. Czy władze gminy coś w tym temacie robią, czy wracamy do czasów średniowiecza? – pyta z kolei Pani Beata.
– Przeczytałam właśnie artykuł odnośnie połączeń autobusowych pomiędzy Sanokiem a Niebieszczanami. Chciałabym się odnieść do tej sprawy. Proszę mi powiedzieć, czym my mamy dojeżdżać do pracy? Ostatnio zostały uruchomione trzy kursy autobusów linii Płowce-Stróże Małe-Sanok o godz. 8:40, 10:40 i 16:05. Czym można dojechać do pracy na 7:00? Odległość od Sanoka 5 km, a bilet kosztuje 4 zł. Szkoda, że jest obwodnica, która niestety nie łączy tych miejscowości z Sanokiem, chociażby przez ul. Głowackiego. Czy nie może jeździć MKS, skoro nawet do Wujskiego jeździ, do Zagórza i Sanoczka? Przecież to o wiele dalej. Proszę o zajęcie się tą sprawą – dodaje mieszkanka jednej z podsanockich miejscowości.
Pytania w sprawie lokalnych połączeń autobusowych na linii Sanok-Zagórz-Poraż-Niebieszczany-Sanok przesłaliśmy zarówno do Gminy Sanok, Miasta i Gminy Zagórz, jak i Urzędu Miasta w Sanoku. Na ten moment otrzymaliśmy odpowiedź z gminy wiejskiej.
– W gminie Sanok funkcjonuje połączenie autobusowe Sanok-Niebieszczany-Sanok. Połączenie to obsługiwane jest przez prywatnego przewoźnika z siedzibą w Niebieszczanach. Przewoźnik końcem marca, po ogłoszeniu stanu epidemii i zamknięciu szkół, zawiesił całkowicie połączenia autobusowe. Po interwencjach mieszkańców, rozmowach prowadzonych przez urząd gminy Sanok z przewoźnikiem, od 18 maja przewoźnik wznowił połączenia autobusowe na tych trasach, początkowo w bardzo ograniczonym zakresie, na dzień dzisiejszy tych kursów dziennych jest więcej – czytamy w przesłanej wiadomości.
Władze gminy wiejskiej Sanok informują ponadto, że rozkład jazdy z miejscowości Niebieszczany w okresie do stanu epidemii był tak ułożony, że mieszkańcy mieli docierać do Sanoka o różnych porach dnia i nocy.
– Były kursy wczesnoporanne dla ludzi do pracy, poranne dla młodzieży uczęszczającej do szkół średnich, południowe i popołudniowe , wieczorne i nocne, zapewniające dotarcie i powrót do i z pracy (pierwsza, druga i trzecia zmiana). Sytuacja uległa drastycznej zmianie, gdy po ogłoszeniu stanu epidemii i zamknięciu szkół, przewoźnik zawiesił połączenia autobusowe. Na dzień dzisiejszy połączenia zostały wznowione przez przewoźnika i są realizowane w coraz to pełniejszym zakresie – informuje Gmina Sanok.
Dowiadujemy się również, że w związku z licznymi sygnałami od mieszkańców, zwłaszcza w okresie zawieszonych kursów przez przewoźnika, Gmina Sanok zwróciła się do SPGK o kalkulację kosztów utrzymania takiej linii autobusowej, tzn. trasa Sanok – Niebieszczany – Sanok. SPGK ma wykonać kurs testowy do Niebieszczan w celu oszacowania kosztów takiej linii. Na dzień dzisiejszy nie są znane koszty powstania i utrzymania takiej linii.
Zdjęcie poglądowe / archiwum Esanok.pl
Do tematu na pewno wrócimy. Z informacji, do których dotarliśmy wynika, że dzisiaj o godzinie 15:30 upływa termin zgłaszania wniosków na dofinansowanie w ramach Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych – dodatkowy nabór na 2020 rok. Projekt jest jednym ze sztandarowych wprowadzonych przez rząd, a realizowanych lokalnie przez urzędy wojewódzkie. Jak przekazuje nam Krzysztof Sopel, dyrektor Wydziału Infrastruktury Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie, z uwagi na pandemię koronawirusa, stawka dopłaty za wozokilometr wzrosła z 1 zł do 3 zł. To ogromna różnica i według przewoźników, z którymi rozmawialiśmy, opłacalne dofinansowanie.
Nie jest tajemnicą, że stawka 1 zł dopłaty za wozokilometr nie była zbyt atrakcyjnym kąskiem dla samorządów i operatorów. W rozdaniu na 2020 rok ministerstwo infrastruktury przekazało na Podkarpacie 52 mln zł. Organizatorzy przewozów zawnioskowali łącznie o nieco ponad 10 mln zł dopłat. Jak będzie tym razem, gdy pomoc zwiększono trzykrotnie?
Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań własnych gminy. Zadania własne gminy obejmują między innymi sprawy lokalnego transportu zbiorowego.
zdjęcie poglądowe
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz