REKLAMA
REKLAMA

Sanockiemu szpitalowi grozi likwidacja! Starosta nieuchwytny

SANOK / PODKARPACIE. Jeżeli do 23 czerwca br. nie zostanie uregulowany ujemny wynik finansowy sanockiego szpitala za 2019 rok, placówce grozi przekształcenie lub nawet likwidacja.  Potrzeba ponad 7 milionów złotych. – Wisi nad nami topór – grzmi radny Sebastian Niżnik. Starosta sanocki Stanisław Chęć jest nieuchwytny.

Rok 2019 zamknął się w sanockim szpitalu stratą około 8 milionów złotych
Zgodnie z ustawą o działalności leczniczej, zobowiązania ma pokryć organ założycielski. W tym przypadku Starostwo Powiatowe w Sanoku. Do tej pory wspomniana kwota została uszczuplona o 800 tysięcy złotych. Nadal brakuje ponad 7,2 mln zł. Termin uregulowania zobowiązań mija 23 czerwca.

Jeżeli „dług” nie zostanie spłacony, szpital może zostać przekształcony lub może rozpocząć się proces likwidacji, który trwa 36 miesięcy.

Grzegorz Panek. Archiwum prywatne.

– To są zobowiązania po stronie powiatu. Proszę kontaktować się z zarządem lub radnymi. Trudno mi wypowiadać się za te osoby – mówi krótko Grzegorz Panek, dyrektor SP ZOZ w Sanoku. 

O tym, że wspomnienie zobowiązania będzie trzeba w końcu spłacić, od kilku miesięcy mówi radny powiatowy Sebastian Niżnik
Teraz jednak widmo przekształcenia czy rozpoczęcia procesu likwidacji staje się coraz bardziej realne. A to pociąga za sobą szereg zagrożeń.

Sebastian Niżnik. Archiwum redakcji.

– Od dłuższego czasu alarmowałem o zagrożeniach wynikających z trudnej sytuacji finansowej szpitala i braku reakcji ze strony starosty czy zarządu. Wejście w proces upadłości może mieć wpływ na inwestycje w placówce. Ponadto, kto będzie chciał pracować czy współpracować ze szpitalem, który jest w stanie upadłości? Jako rada, a przede wszystkim Zarząd Powiatu, powinniśmy  jak najszybciej podjąć działania, zmierzające do uregulowania zobowiązań. Biorąc choćby kredyt na ten cel. Wisi nad nami topór – stwierdza Sebastian Niżnik, radny Rady Powiatu Sanockiego.

Stanisław Chęć. Archiwum prywatne.

O komentarz próbowaliśmy poprosić starostę sanockiego Stanisława Chęcia. Pomimo kilku prób kontaktu, zarówno poprzez sekretariat starostwa, jak i telefon służbowy, to się nam nie udało.

Wbrew panującym opiniom, że szpital „zarabia” za COVIDzie, także rok 2020 zamknięty został ujemnym wynikiem finansowym na poziomie 4 mln zł.

ZOBACZ TAKŻE ARCHIWALNY MATERIAŁ Z 9 lipca 2018:

Jaka jest prawda na temat kondycji finansowej sanockiego szpitala? Media wyproszone z posiedzenia Społecznej Rady ZOZ (VIDEO)

24-04-2021

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)

Szpitale od lat to wielka kasa dla wybranych 2021-04-23 17:23:29
0 0
szpitale to niby publiczne instytucje a tak naprawdę prywatne folwarki dla nielicznych utrzymywane przez Polaków którzy musza utrzymywać prywatną i państwową służbę zdrowia płacą podatki, akcyzy i ZUSy oraz jeszcze musza zrzucać się na Owsiaka . TZW: 'SŁUŻBA ZDROWIA' to dojna krowa ...także dla korporacji zagranicznych czy przede wszystkim dla nich
Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy (0)
Pokaż więcej komentarzy (0)