Koncert Michała Matuszewskiego. „Vivat 3 Maj!” (VIDEO)
POLAŃCZYK / SOLINA / PODKARPACIE. Zapraszamy do wysłuchania koncertu Michała Matuszewskiego z Myczkowa. Finalista „Must be The Music” oraz uczestnik „The Voice of Poland” śpiewa pieśni patriotyczne i piosenki związane z Polską skomponowane dla Ojczyzny na przestrzeni wieków.
Nasz artykuł na temat sukcesów Michała Matuszewskiego podczas ostatniej edycji „The Voice of Poland”. Jak wiemy, niestety, ze względu na zachorowanie na COVID-19, sympatyczny wokalista musiał wycofać się z programu.
Michał Matuszewski, bieszczadzki fenomen w The Voice of Poland
Michał Matuszewski zakażony koronawirusem! „Koniec jest początkiem” (VIDEO)
Screen z filmu. Youtube.com / Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Turystyki w Solinie z/s w Polańczyku
Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że Michał Matuszewski, pochodzący z Myczkowa muzyk, rzucił publiczność programu „The Voice of Poland” na kolana. Jego cudowny falset podbił serca wszystkich.
Dorota Mękarska
Michał nie jest nowicjuszem, jeśli chodzi o występy w muzycznych programach telewizyjnych. Cztery lata temu pojawił się w 11. edycji „Must Be The Music”. Zaśpiewał wówczas piosenkę pt. „Człowieczy los” Anny German, wzbudzając zachwyt Kory i Tymona Tymańskiego, którzy nie szczędzili naszemu krajanowi komplementów.
Nie wiedziałem jak to ugryźć
Ostatecznie doszedł do finału, w którym zaśpiewał „Niech żyje bal” Maryli Rodowicz. Za ogromnym sukcesem w telewizyjnym show nie przyszedł jednak wielki przełom w karierze artystycznej. W 2019 r. Michał wypuścił swój debiutancki singel „Nie uciekaj przed miłością”, który cieszył się umiarkowaną popularnością.
– Nie do końca byłem przygotowany na taką drogę muzyczną. Nie wiedziałem jak to ugryźć. Teraz nabrałem doświadczenia – przyznaje się artysta.
Program w Polsacie przysporzył jednak wokaliście popularności. Michał zaczął koncertować na dużą skalę. To też pozwoliło mu zdobyć potrzebną praktykę.
Niespodzianka podczas przesłuchania
25-latek poszedł za ciosem i wystąpił w „The Voice of Poland”, realizowanym przez TVP. Odcinek z jego udziałem był emitowany w weekend. Michał zaśpiewał tym razem przepiękny utwór pt. „Zacznij od Bacha”. Podczas „Przesłuchania w ciemno” wprowadził jednak jurorów w niemałą konsternację. Urszula Dudziak, Aleksander Baron, Tomasz „Tomson” Lach i Michał Szpak byli przekonani, że utwór Zbigniewa Wodeckiego śpiewa kobieta. Wszystko za sprawą falsetu, którym z niemałym kunsztem posługuje się Michał.
Falset jest wysokim głosem męskim brzmiący w skali głosów żeńskich. Dla mężczyzn jest to bardzo trudna technika. Falset ma swoich zagorzałych zwolenników, ale i przeciwników. Michał miał obawy, gdy zaczął posługiwać się tą techniką, ale recenzje nie pozostawiają wątpliwości: jego głos brzmi fantastycznie.
Wykonanie poruszyło serca wieku ludzi.
– To co Pan robi jest piękne i bardzo potrzebne światu… To nie jest zwyczajny śpiew – to „zaszczepianie” wyższych energii poprzez wibrację głosu. Jest Pan tu po to, by nieść ludziom światło poprzez śpiew i muzykę – napisała na portalu społecznościowym jedna z internautek.
Michał trafił nie tylko w gusta tzw. zwykłych ludzi. Zawodowcy docenili cudowny głos i świetny aranż znanego przeboju.
– Nie chciałem zaśpiewać sztampowo i przypomnieć tylko ten utwór. Pragnąłem pokazać, że można go przenieść w nasze czasy. To miał być znany standard w całkowicie nowej odsłonie – zaznacza wokalista.
Urszula Dudziak jest fenomenem
Wzbudził zachwyt trenerów, dlatego poprosili go jeszcze o wykonanie fragmentu innego utworu. Michał zaśpiewał „Ajde Jano” grupy Kroke. Nastrój tak udzielił się Edycie Górniak, że ruszyła w tany.
Pląsy nie przekonały jednak Michała Matuszewskiego do wyboru jej osoby jako trenera. Postawił na Urszulę Dudziak.
– Urszula Dudziak jest dla mnie fenomenem. Posiada ogromne doświadczenie muzyczne i życiowe – podkreśla Michał. – To bardzo ciepła osoba, jest delikatna i kobieca, a równocześnie ma w sobie tyle wigoru i energii, że to widzi się i odczuwa. Ma niesamowite zdolności do improwizacji. Moje wykonanie było właśnie w stylu Urszuli Dudziak.
Nie tylko muzyka etniczna
Nasz rozmówca, jak to często bywa, od dziecka zdradzał talent muzyczny. Rodzina postanowiła więc, że będzie kształcił się w tym kierunku. Ukończył szkołę muzyczną w Sanoku. Studiował też na sanockiej PWSZ. Gra na akordeonie i pianinie. W Myczkowie grał w zespole, który kultywował muzyczne tradycje regionu. Artysta bardzo ceni sobie muzykę Bojków i Łemków, gdyż uważa, że warto sięgać do korzeni.
Sześć lat temu przeprowadził się do Krakowa. Tu muzykuje z zespołem Vechi Acum, który gra muzykę etniczną. Wokalista najlepiej czuje się właśnie w tym repertuarze, ale nie stroni od swingu, czy jazzu. Sięga po standardy i obce utwory, ale zawsze wkłada w nie swoje uczucia, dokonując nowej aranżacji. Nadaje im własne piętno. Uwielbia improwizować.
Terapia poprzez muzykę
Od 4 lat pracuje jako terapeuta w Domu Pomocy Społecznej w Krakowie. Gdy o tym mówi, czuć, że praca przysparza mu wiele satysfakcji.
– Na początku starałem się znaleźć najlepszą formę terapii. Maluję również i rysuję, ale stwierdziłem, że najlepiej mi wychodzi muzyka – o swojej drodze zawodowej opowiada Michał.
Zajęcia mają formę koncertów. Podopieczni bardzo chętnie w nich uczestniczą. Czasami bierze w nich udział do 30 osób. To nie są krótkie spotkania, trwają nawet do 3 godzin. Śpiewa nie tylko Michał. Uczestnicy sami wybierają utwory i przyłączają się do ich wykonania.
– Czasami przenoszę ich do czasu radosnych, ale niekiedy jest to powrót do smutnych wspomnień – mówi wokalista. – Zdarza się, że ktoś się rozpłacze, ale generalnie ludzie otwierają się. Rozmawiamy i wspominamy. Bardzo dużo emocji zaczyna nam towarzyszyć. Ludzie się odblokowują. To jest terapia dla osób aktywnych, ale też dla jeżdżących na wózkach i leżących. To dla nich forma integracji.
Choć Michał jest teraz bardzo zajętym człowiekiem, w rozjazdach, między Krakowem, Warszawą a Wrocławiem, na pierwszym miejscu są dla niego bliscy: rodzina i dziewczyna. Stara się przyjeżdżać do Myczkowa, do domu rodzinnego, co tydzień.
Rodzina bardzo go dopinguje i trzyma za niego kciuki, tak jak wszyscy przyjaciele i znajomi, a także obcy ludzie, które kierują do niego słowa zachwytu i poparcia. Michał stara się na nie odpowiadać, ale nie jest to łatwe. Ostatnio padł ze zmęczenia z telefonem w ręku.
Nie może nam powiedzieć co będzie w kolejnych programach, raz z przyczyn formalnych, a dwa, że też chce trzymać swoich sympatyków w stanie oczekiwania.
– Nie mogę nic zdradzić – zaznacza. – Bo to byłoby tak jakbym opowiedział komuś film z zakończeniem.
video: youtube.com / The Voice of Poland
foto: Michał Matuszewski / fb
Udostępnij ten artykuł znajomym:
UdostępnijNapisz komentarz przez Facebook
Tagi: „Witaj majowa jutrzenko!”, 230. rocznica, 230. rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja, 3 maja, bieszczadzki fenomen w The Voice of Poland, film, finalista Must be The Music, Foto, fotorelacja, GOKSiT, GOKSiT w Solinie/Polańczyku, koncert, Koncert Michała Matuszewskiego. "Vivat 3 Maj!" (VIDEO), koncert na 3 Maja, konstytucja, Konstytucja 3 maja, majówka, materiał filmowy, materiał video, Michał Matuszewski, Must Be The Music, Myczków, obchody, patriotyzm, Podkarpacie, polańczyk, relacja video, Solina, święto konstytucji, Święto Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, święto narodowe, The Voice of Poland, uchwalenie konstytucji w Polsce, uczestnik "The Voice of Poland", video, zdjęcia
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz