REKLAMA
REKLAMA

SĄD: Kara grzywny dla policjanta z Nowosielec za spowodowanie kolizji i oddalenie się z miejsca zdarzenia. Jest sprzeciw wobec wyroku

SANOK, NOWOSIELCE / PODKARPACIE. Sąd Rejonowy w Lesku uznał policjanta z sanockiej komendy winnym spowodowania kolizji w Nowosielcach oraz oddalenia się z miejsca zdarzenia. Nałożył na niego karę grzywny w wysokości 600 złotych. Jest sprzeciw wobec wyroku nakazowego.

Sąd Rejonowy w Lesku bez przeprowadzenia rozprawy, bez udziału stron, wydał wyrok nakazowy dla policjanta sanockiej komendy, który w listopadzie ubiegłego roku uczestniczył w kolizji drogowej w miejscowości Nowosielce.

Sąd uznał go winnym spowodowania kolizji oraz oddalenia się z miejsca zdarzenia, zgodnie art. 86 par. 1 kw, oraz orzekł karę grzywny w wysokości 600 złotych.

Komenda Powiatowa Policji w Sanoku nie występuje w sprawie jako strona, wobec czego sąd nie ma obowiązku przesyłać nam wyroku. Jednakże z uwagi na prowadzone w tej sprawie postępowanie dyscyplinarne, zwróciliśmy się do sądu w Lesku o odpis wyroku oraz informację o złożonym ewentualnie sprzeciwie. Jak wynika z posiadanych informacji, od wyroku nakazowego taki sprzeciw został złożony, wobec czego wyrok ten traci moc i sprawa została skierowana do rozpatrzenia w postępowaniu zwyczajnym. W zależności od wyroku ostatecznego, w stosunku do policjanta zostaną podjęte dalsze czynności dyscyplinarne oraz administracyjne – informuje mł. insp. Andrzej Stępień, Komendant Powiatowy Policji w Sanoku.

Funkcjonariuszom za przewinienia dyscyplinarne mogą grozić kary w postaci: nagany, zakazu opuszczania wyznaczonego miejsca przebywania, ostrzeżenia o niepełnej przydatności do służby na zajmowanym stanowisku, wyznaczenia na niższe stanowisko służbowe, obniżenia stopnia lub wydalenia ze służby, zgodnie z art. 134 ustawy o Policji.

Jak czytamy w przepisach, policjant ponadto zostaje zwolniony ze służby w przypadku: skazania prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe, umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego, wymierzenia przez sąd prawomocnym orzeczeniem środka karnego w postaci zakazu wykonywania zawodu policjanta (art. 41 ust. 1).

Policjanta można natomiast zwolnić ze służby w przypadku: skazania prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe, inne niż umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego, gdy wymaga tego ważny interes służby, popełnienia czynu o znamionach przestępstwa lub przestępstwa skarbowego, jeżeli popełnienie go jest oczywiste i uniemożliwia jego pozostawanie w służbie, upływu 12 miesięcy zawieszenia w czynnościach służbowych, jeżeli nie ustały przyczyny będące podstawą zawieszenia (art. 41 ust. 2).

W pierwszych przypadkach zwolnienie jest obligatoryjne, natomiast w tych kolejnych już fakultatywne i zależy m. in. od wagi czynu, szkodliwości dla służby, czy też dotychczasowej opinii służbowej policjanta.

Każda sprawa, która dotyczy popełnienia przez policjanta jakiegokolwiek przestępstwa, czy wykroczenia rzutuje na jego pracę w Policji. Biorąc pod uwagę tzw. dobro służby, czy ogólny wizerunek Policji. Nie należy jednak zapominać, że policjantowi również przysługują podstawowe prawa. Chodzi tutaj o prawo do obrony, prawo do uznawania za niewinnego do czasu prawomocnego wyroku. W powyższej sprawie sprawca zdarzenia nie został ujęty na miejscu, zaś jego ustalenie dokonane zostało na podstawie kilku odmiennych zeznań świadków – wyjaśnia komendant.

2

foto: archiwum eSanok.pl

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 15 listopada 2016 r. w Nowosielcach w powiecie sanockim. Uczestniczyło w nim dwóch kierujących. Za kierownicą Audi A6 siedział Jakub P., policjant Komendy Powiatowej Policji w Sanoku, zaś w Audi A4 mieszkaniec Nowosielec.

Kierujący Audi A4 jechał od strony Sanoka w kierunku Krosna. Z jednej z posesji, zlokalizowanej naprzeciwko punktu aptecznego, wyjechał drugi samochód, marki Audi A6, którym według relacji 29-latka jechał policjant.

Obaj kierujący poruszali się w tym samym kierunku. Na wysokości domu kultury Audi A6 zjechało do prawej krawędzi jezdni, co mogło sugerować, że kierowca będzie się zatrzymywał. W tym czasie kierujący Audi A4 chciał wyminąć Audi A6. Jednak jej kierowca wtedy gwałtownie przyśpieszył i skręcił w lewo. Doszło do zderzenia obu samochodów. Bezpośrednio po tym kierujący A6 nie zatrzymując się ani nie wysiadając z samochodu, wjechał w boczną ulicę, prowadzącą do swojej posesji.

Finalnie sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Brzozowie. Dotyczyła ona kilku aspektów, zarówno tego kto był kierowcą Audi A6 – policjant czy jego żona, oraz czy rzeczywiście tego dnia pił alkohol i w chwili prowadzenia pojazdu był pod jego wpływem.

Pojawiły się dwie rozbieżne wersje wydarzeń. Funkcjonariusz utrzymywał, że tamtego dnia nie jechał samochodem, zaś drugi uczestnik kolizji twierdził, że bezsprzecznie widział policjanta. Co ciekawe, jedną jak i drugą wersję potwierdzali świadkowie. Prokuratura, mając do dyspozycji ich zeznania oraz analizując połączenia telefoniczne, musiała ustalić stan faktyczny.

W toku postępowania, na podstawie zebranych dowodów oraz zeznań świadków, prokurator nie miał wątpliwości, że kierującym Audi A6 był policjant sanockiej komendy. Natomiast co do prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości – nie znaleziono na to wystarczających dowodów. Przede wszystkim tuż po zdarzeniu policjanci przybyli na miejsce nie zastali Jakuba P. w domu, a tym samym tego samego dnia nie przebadali go na zawartość alkoholu w organizmie. Dlatego w tej części umorzono postępowanie.

Jak informował wówczas prokurator Zbigniew Piskozub, szef brzozowskiej prokuratury, co do niektórych świadków zachodziło uzasadnione podejrzenie o składanie fałszywych zeznań. Dlatego też materiały w tej części wyłączono do odrębnego postępowania, które przekazano do prokuratury Rejonowej w Sanoku. Śledztwo prowadzone jest z art. 233 par. 1 kk.

Chodzi o przestępstwo dotyczące składania fałszywych zeznań przez świadków zeznających w sprawie oraz te osoby, którym przysługiwało np. prawo do odmowy zeznań albo nie udzielania odpowiedzi na pytania. Nie skorzystały one jednak z tego uprawnienia i zeznawały fałszywie.

Zgodnie z kodeksem karnym za składanie fałszywych zeznań grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Natomiast osobom, które nie skorzystały ze wspomnianego przywileju i w zeznaniach minęły się z prawdą, grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Paulina Ostrowska


ZOBACZ TAKŻE:

POLICJA: To funkcjonariusz spowodował kolizję w Nowosielcach

Czy świadkowie składali fałszywe zeznania w sprawie policjanta z Nowosielec? Na razie nikomu nie postawiono zarzutów

NOWOSIELCE: Policjant: Nie piłem i nie jechałem. Prokuratura: Na pewno kierował funkcjonariusz

„Policja w policji” bada okoliczności kolizji, w której mógł uczestniczyć sanocki funkcjonariusz

Czy nietrzeźwy policjant uciekł z miejsca kolizji? Jest postępowanie pod nadzorem prokuratury (ZDJĘCIA)

NOWOSIELCE: Sprawa sanockiego policjanta pod lupą prokuratury i BSW

11-10-2017

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)