REKLAMA
REKLAMA

Rowerzyści w opałach na moście w Trepczy (ZDJĘCIA)

TREPCZA / PODKARPACIE. Do naszej redakcji zgłoszono problemy rowerzystów z przejazdem przez most na trasie Trepcza – Jurowce w trakcie jego przebudowy. Zdaniem jednego z pokrzywdzonych, dochodziło tam nawet do kilku wypadków dziennie, a niektórzy poszkodowani trafiali na SOR. Most był remontowany i zgodnie z zapewnieniami administratora obowiązywał tam zakaz wjazdu rowerami. Czy znak zamontowano jednak na czas?

Most, o który mowa znajduje się na drodze powiatowej 2217R Jurowce – Trepcza, kilkaset metrów po skręcie z drogi głównej od strony Sanoka. W ostatnich tygodniach był tam przeprowadzany remont polegający na wymianie pokładu drewnianego mostu. Był on konieczny ponieważ niemal cała powierzchnia jezdni w tym miejscu była przegnita, a gdzieniegdzie można było napotkać wystające gwoździe. Idea rewitalizacji tego odcinka spotkała się z entuzjazmem okolicznych mieszkańców oraz coraz większej liczby kierowców, którzy nierzadko właśnie tą drogą omijają zakorkowaną Dąbrówkę jadąc w kierunku Rzeszowa.

Pozytywne emocje związane z pracami na moście zakończyły się dla bliżej nieokreślonej grupy rowerzystów w momencie bliskiego spotkania z twardą strukturą remontowanej jezdni.

Przed mostem są dwa ostre zakręty, myślę, że każdy z nich po 70%. Jechałem za dwoma samochodami, na liczniku miałem może 30 km/h. Byłem skupiony na zachowaniu odległości od poprzedzających mnie pojazdów. Wiedziałem, że most nie jest w dobrym stanie, że czasem „klepki fruwają”, ale nigdy problemów z przejazdem nie było. Tymczasem, wjeżdżając na most, zobaczyłem 10-centymetrowe deski zamontowane nienaturalnie, bo wzdłuż jezdni. Między nimi były jakieś 4-centymetrowe dziury – relacjonuje mieszkaniec Sanoka, który w niedzielę 22 maja wybrał się na przejażdżkę pętlą Sanok – Strachocina – Sanok.

Byłem zaskoczony. Zanim zdążyłem zareagować mój rower wpadł w szczelinę, cały zanurkował i ustawił się pionowo. Uderzyłem klatką piersiową o kierownicę, nie mogłem złapać oddechu. Naruszyłem zęby i cały się porozdzierałem. Rower utknął tak, że ciężko go było wydobyć.

Według relacji naszego rozmówcy, w tamtych dniach, na moście dochodziło nawet do 7 wywrotek rowerzystów dziennie, a niektórzy poszkodowani kończyli wyprawy na SORze.

W okolicy mostu rozmawialiśmy z mężczyzną mieszkającym w sąsiedztwie. – Faktycznie, ostatnio kilku rowerzystów się tutaj przewróciło.

Z zapytaniem o sygnały dotyczące rowerzystów udaliśmy się do zarządcy, czyli Powiatowego Zarządu Dróg w Sanoku.

Nie otrzymaliśmy żadnych oficjalnych zgłoszeń od poszkodowanych. Sytuację znam z relacji osób, które przeprowadzały remont. Faktycznie, dochodziło tam do zdarzeń z udziałem rowerzystów, ale należy zaznaczyć, że na etapie przebudowy, przed mostem ustawiony był znak informujący o zakazie wjazdu rowerów – mówi Wojciech Naparła, dyrektor PZD w Sanoku.

Nie było tam takiego znaku – mówi sanoczanin, który ucierpiał podczas przejazdu przez most 22 maja. – Z mojej wiedzy wynika, że znak ustawiono około dwa dni po tym jak się pokiereszowałem.

Most na drodze powiatowej Jurowce – Trepcza wyremontowano w zakresie wymiany pokładu drewnianego jezdni mostu wraz z chodnikami i barierami. Prace dobiegły końca. Pochłonęły 150 tys. zł.

most w Trepczy

Zdjęcie mostu przesłane przez PZD w Sanoku

Na zdjęciach poniżej wykonywane są ostatnie prace związane z remontem mostu.

06-06-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)