SANOK / PODKARPACIE. Rok temu Autosan został przejęty przez Polską Grupę Zbrojeniową. W tym czasie zaczął nadrabiać zaległości w stosunku do innych producentów autobusów. Udało się uzyskać homologację na pojazd z napędem CNG, a jak podkreśla prezes Marek Opowicz, jeszcze w tym roku odbędzie się debiut autobusu elektrycznego. To duży skok dla zakładu, ale trzeba pamiętać, że konkurencja też idzie do przodu wielkimi krokami, a prowadzi w tym wyścigu.
Dorota Mękarska
– Mamy za sobą rok pracy. Miejsce, w którym firma znalazła się dzięki intensywnej pracy całego zespołu, jest miejscem, z którego jestem zadowolony – podkreśla Marek Opowicz, prezes spółki Autosan.
– Oczywiście mogłoby być lepiej, ale odtwarzamy pozycję Autosanu, który oddawał pole przez kilka lat. Na to miejsce weszła konkurencja. Dlatego mamy sporo do nadrobienia. Nie zrobi się tego od razu. To trwa. W świetle prawa i podejścia finansowego jesteśmy jak start -up. Nie mamy historii i możliwości indywidualnego negocjowania z bankami. Wszystko odbywa się przy udziale grupy właścicielskiej, która udziela nam poręczeń przy kredytach, a zaczęła od udzielania pożyczek, bo dzięki temu w ogóle funkcjonujemy. Teraz piłeczka po naszej stronie.
Autosan po przejęciu przez państwo stanął przed nowymi wyzwaniami organizacyjnymi i technicznymi. Jak informuje prezes spółki, w fabryce trwają intensywnie prace nad konstrukcją autobusu z napędem elektrycznym, przy współpracy z firmami zewnętrznymi.
– To spore wyzwanie przede wszystkim finansowe – zaznacza nasz rozmówca, bo z zapleczem technicznym Autosan sobie poradził. Pozyskano wysokiej klasy specjalistów do biura konstrukcyjnego.
W połowie lutego b.r. uzyskano homologację na autobus z napędem CNG.
– To jest mistrzostwo świata – Marek Opowicz nie kryje podziwu dla swojej załogi. – Myśmy ten autobus zrobili w pół roku, a w standardzie przemysłowym zbudowanie nowego autobusu trwa dwa lata.
Prototyp był pokazany na targach motoryzacyjnych w Kielcach. Przeszedł już testy w MKS w Sanoku
– Został przetestowany na najbardziej wymagającym rynku – zaznacza szef Autosanu.
Dane wynikające z testu są bardzie obiecujące. Teraz sanocki autobus będzie testowany na Śląsku, a następnie w innych miastach. W kolejce do prób jest również Rzeszów.
Polska Grupa Zbrojeniowa przyjęła fabrykę, w której pracowało 300 osób. W tym czasie powiększono zatrudnienie o około 60 osób. Autosan ma jednak plany zwiększenia liczby pracowników, a związane to jest z zakładanym wzrostem sprzedaży.
Marek Opowicz w czasie konferencji prasowej był oszczędny w słowach, gdyż stoi na stanowisku, że najważniejsze są fakty, a nie fakty medialne
– Na dzisiaj to by było wybieganie przed szereg i informowanie konkurencji, kto im pod bokiem rośnie, a tego bym nie chciał – stwierdza.
Nie odpowiadał natomiast na pytania odnośnie produkcji specjalnej. Jak wiadomo w zeszłym roku podpisano list intencyjny w sprawie budowy systemu powietrznego „Wisła”, w ramach którego część elementów ma być produkowana w Sanoku.
– Firma ma stanąć na nogi działając na rynkach cywilnych – mówi jednoznacznie prezes Opowicz.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
SANOK: Autobus na gaz testowany był w MKS. Próba prototypu z Autosanu wypadła bardzo dobrze
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz